Kaczki kontra roboty [recenzja]

0
9
źródło: egmont.pl

Pod koniec stycznia 2025 roku ukazał się album Kaczogród. Atak robotów i inne historie z lat 1964–1966.

Niniejszy album – Kaczogród. Atak robotów i inne historie z lat 1964-1966 – zawiera komiksy Carla Barksa z lat 1964–66. Czytelnik znajdzie tu między innymi siedem długich opowieści liczących dwadzieścia lub więcej stron. Tytułowy Atak robotów to rozgrywająca się w Kaczogrodzie historia, w której spokojne życie mieszkańców po raz kolejny przerywają Bracia Be. W rodzinnym mieście Donalda toczy się także akcja komiksu Upiór w katedrze. Tutaj Barks miał okazję popisać się umiejętnością rysowania elementów gotyckiej architektury. W pozostałych dłuższych opowieściach Sknerus, a także Kaczor Donald i siostrzeńcy odbywają podróże, czy to bliższe – jak w Bagnach Zapomnienia, czy też bardzo egzotyczne, jak w McKwaczu z Arabii bądź Kaczorach na safari. Dwie z owych wypraw mają bezpośredni związek z przeszłością Mckwacza jako poszukiwacza złota i nic dziwnego, że z tych opowieści obficie czerpali późniejsi kronikarze życia najbogatszego kaczora świata – Don Rosa Kari Korhonen. Komiks Nad rzeką Jukon to debiut Śliskiego Kręta, lichwiarza i antagonisty Sknerusa. W Pociągu z miasta duchów pojawia się z kolei inny jego przeciwnik – Twardogłowy McSkunks. Obie te postaci powróciły później kilka razy w słynnym dziele Rosy Życie i czasy Sknerusa McKwacza. A tak swoją drogą. Czy wiecie, że Sknerus McKwacz pierwotnie miał być, w komiksach Carla Barksa, postacią… drugoplanową?

Tytułowa historia

Opowieść zatytułowana Atak robotów zaczyna się – a jakże! – bardzo niewinnie. Kaczor Donald chciał namówić swojego wujka, aby ten poszedł z nim do parku na wydarzenie zorganizowane przez burmistrza miasta Kaczogród. Mężczyzna miał poinformować wszystkich mieszkańców o tak zwanym cudzie techniki, który miał zmienić ich losy na lepsze. Najbogatszy kaczor świata, oczywiście, odmówił wycieczki – wolał wykonać swoją poranną rutynę. Pływanie w skarbcu wśród swoich złotych monet. Koniec końców, nawet jakby bardzo tego nie chciał, to i tak zobaczył z okna. Chodziło o gigantycznego tytana w niklowanej zbroi – ponoć świadomego robota. Większego nawet od skarbca Sknerusa. Zaniepokojony i poniekąd zaciekawiony McKwacz ruszył do parku, by dowiedzieć się o co chodzi. Burmistrz nieudolnie chciał mieszkańcowi pokazać, że ów cud techniki okaże się być bardzo przydatny dla wszystkich. Sknerus był kompletnie innego zdania i ja osobiście mu się nie dziwię. Tym bardziej, że jego zmartwienia okazały się być słuszne. Do wnętrza robota wkradli się słynni Bracia Be chcący wykorzystać maszynę dla swoich korzyści. Przy okazji niszcząc prawie całe miasto i walcząc z kaczogrodzką policją. Niedługo potem, złodzieje dobierają się do skarbca i za wszelką cenę – jak na ironię – chcą go okraść. Co ciekawe, burmistrz pozwala im na wszystko – byleby tylko nie uszkodzili maszyn… Może to oznaczać, iż nie przepada on za Sknerusem McKwaczem. Na szczęście, nieustraszony kaczor wraz ze swoim siostrzeńcem i chłopcami – HyziemDyziem i Zyziem – postanawiają walczyć ze złoczyńcami. Czy uda im się odzyskać pieniądze? I co finalnie stanie się z robotami, o które tak zaciekle walczy burmistrz?

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Egmont Polska. Komiks można kupić na stronie egmont.pl.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments