Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów [recenzja]

0
93
źródło: egmont.pl

W połowie kwietnia 2023 roku ukazał się komiks zatytułowany Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów.

Myszka Miki ma różne oblicza – nie tylko humorystyczne znane z komiksów o Myszogrodzie. Kolekcja dzieł europejskich autorów ukazuje Mikiego jako detektywa, poszukiwacza dawnych cywilizacji, czy wynalazcę. W komiksie zatytułowanym Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów tytułowy bohater i Minnie mieszkają w królestwie rządzonym przez dobrego władcę Władysława Łasucha. Pewnego dnia wybierają się na piknik i wtedy Minnie trafia do domu czarodzieja… Tak rozpoczynają się przygody, podczas których bohaterowie będą musieli walczyć w turnieju rycerskim, uciekać przed smokiem, a przede wszystkim stawić czoło armii Czarnych Piotrusiów.

Jak wyszło?

Zacznijmy od tego, że grafika jest kompletnie inna, która nie za bardzo przypadła mi do gustu. Nie jest najgorsza, ale nie jest też najlepsza. To samo z komiksowymi dymkami, które mają nieco odstraszającą czcionkę. Prawdopodobnie autorom chodziło o to, by oddać w jakimś stopniu hołd do przeszłości. Natomiast fabularnie cała historia przebiegała ciekawie, a nawet śmiesznie. Oraz – żeby już tak nie wybrzydzać i nie marudzić na szatę graficzną – rysunki przedstawiające dziką naturę, czy park, wyszły naprawdę przepięknie. Troszeczkę oddawała ona klimat przeróżnych baśni. Miki i tysiąc Czarnych Piotrusiów to komiks podzielony na kilka części, które tylko chwilami się ze sobą łączą. Jest tutaj także bogata ilość fantastyki, szczególnie wtedy, gdy czytelnik zobaczy narysowanego gigantycznego i czerwonego smoka. Reasumując – miszmasz, lecz źle nie jest. To wszystko zależy od gustu, najzwyczajniej na świecie.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Egmont Polska. Komiks można kupić na stronie egmont.pl.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments