Kaczki i ich ogromna maszyna [recenzja]

0
241
fot.: materiały prasowe

Pod koniec lipca 2022 roku ukazała się kolejna część Kaczogrodu Carla Barksa, czyli Ogromna maszyna i inne historie z lat 1959-1960.

Album Ogromna maszyna i inne historie z lat 1959-1960 zawiera komiksy Carla Barksa właśnie z lat wcześniej wymienionych. Ogromna maszyna z tytułowego komiksu to konstrukcja zbudowana przez Braci Be w celu – jakże by inaczej! – okradzenia skarbca Sknerusa. A jest tam co kraść – McKwacz jest najbogatszym kaczorem na ziemi i dzierży nawet tytuł finansowego mistrza wszechświata, którego chce go pozbawić dawny rywal Granit Forsant, o czym opowiada komiks Masa kasy. Z kolei z Czarnej środy dowiadujemy się, że Sknerus raz do roku ma okazję przewietrzenia swoich gotówkowych zasobów. W tomie znalazło się także sporo krótszych historii o drugoplanowych postaciach świata Kaczogrodu. Poznajemy między innymi perypetie Daisy, przedstawione w przygodach z serii o jej pamiętniku, a w kilku innych komiksach prym wiodą Diodak Babcia Kaczka. Nie zabrakło oczywiście klasycznych dziesięciostronicowych opowieści o szalonych pomysłach i nie mniej szalonych przygodach ulubieńca wielu fanów – Kaczora Donalda. Teraz nadszedł czas na pytanie, jak naprawdę wyszła ta część?

Historia tytułowa

Prawda jest taka, że w cyklu Kaczogród autorstwa Carla Barksa najbardziej czytelników interesuje tytułowy komiks, a przynajmniej ja tak mam. Dlatego najlepiej będzie, jeśli zrecenzuję ową Ogromną maszynę, gdyż innych historii – w każdej części – jest po prostu multum, tak samo jak ciekawostek. Wobec tego przejdźmy do konkretów.

Ogromna maszyna otwiera tak naprawdę całą część. Oczywiście na pierwszym miejscu pojawił się Wujek Sknerus i jego siostrzeniec, Donald. Młodszy Kaczor dowiedział się, iż McKwacz cierpi na nietypową odmianę reumatyzmu. Nietypową, gdyż wszystkie jego stawy zaczynają boleć w momencie, kiedy jednocześnie dostaje telepatii i przeczuwa, że skarbiec planują okraść słynni Bracia Be. Nigdy wcześniej Donald o takim przypadku nie słyszał i nic dziwnego, bo to chyba pierwszy taki przypadek w fikcyjnym mieście Kaczogród. Jakby nie było, przeczucia okazały się prawdziwe, gdyż złodzieje stworzyli naprawdę ogromną maszynę, aby wreszcie zgarnąć cały majątek najbogatszego kaczora na świecie dla siebie. Ale od czego są tak zwani superdetektywi, czyli DyzioHyzio i Zyzio? A no od tego, aby pomóc swojemu opiekunowi i uspokoić starszego wujka, a zarazem pomóc. Wspólnie wymyślają całkiem dobry plan, aczkolwiek przestępcy nie zamierzają się poddać. Nie spodziewałam się, iż dojdzie do bitwy pomiędzy nimi – w przenośni i dosłownie. Jak ona się zakończyła? Można łatwo się tego domyślić, ale czytało  oraz oglądało poszczególne scenki naprawdę genialnie.

Komiks ten można kupić na stronie egmont.pl.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments