Czarodzieje i ich dzieje w części ostatniej [recenzja]

0
115
źródło: egmont.pl

W maju 2024 wyszedł piąty, ostatni tom serii komiksowej Czarodzieje i ich dzieje z udziałem Myszki Miki, Kaczora Donalda i Goofiego.

Drużyna Mikiego Magów wyrusza na nową misję. Musi podążać za kometą z aurabastru w mrok i nieznane, żeby poznać tajniki magii i odkryć sens przepowiedni Nibiru, która mówi o tajemniczym niszczycielu światów. Kto jest siewcą zniszczenia? Podejrzenia padają na Mikiego! Dzielny czarodziej zostaje uwięziony na Wyspie Wygnańców. Czy przyjaciołom uda się dowieść jego niewinności i przekonać surowych prawniczych mędrców, żeby go uwolnili? Tymczasem zagrożenie może pojawić się z każdej strony i coraz trudniej określić, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem. Jaką rolę odegrają w tej historii DonaldGrandalf Jaga? Co knuje Czarny Piotruś?

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w Legendary Collection Wizards of Mickey, czyli New Misadventures Forbidden Kingdom.

Jak wyszedł wielki finał?

Przygoda zaczyna się bardzo niewinnie – od niezwykle śmiesznej historii kuchennej z Donaldem w roli głównej. Jednak to była tylko zapowiedź do większych problemów z magią. Kłopoty zaczęli odczuwać wszyscy mieszkańcy magicznej wioski, w której żyli także nasi bohaterowie – Miki, wcześniej wspomniany Kaczor i Goofy. Teoretycznie nieprzyjemne przygody z brakiem magii trwały bardzo krótko, ale praktycznie wcale dobrze nie było. Pojawiły się odniesienia do kosmosu i planet, co mnie bardzo ucieszyło. Sadzę, iż nie muszę pisać o rysunkach, gdyż doskonale wiecie z poprzednich recenzji – że jestem nimi zachwycona i są one dla mnie przepiękne. Nawet gwiazdy zostały namalowane ślicznie. Nie zabrakło również smoczych postaci. Smoki są dość sceptycznie nastawione do Magów, wedle fabuły, aczkolwiek nie negatywnie. Śledząc tę historię, odniosłam wrażenie, jakoby one były zazdrosne zarówno o sukcesy, jak i popularność Czarodziejów. Tak swoją drogą, sceny odgrywane późnym wieczorem i nocą, są o wiele ładniejsze – rysunkowo – dla oka i ciekawsze do czytania, niż za dnia. Czuć tę magię, dosłownie i w przenośni.

Historia główna o przepowiedni Nibiru okazała się być najciekawsza w całym tomie, która po prostu wciągała. Jak najszybciej chciałam poznać wielki finał, który okazał się być… w jakimś stopniu niewystarczający. Pod kątem całej fabuły ze wszystkich części – dobrze, że to już koniec. Pod kątem scenariuszu – uważam, iż czegoś tutaj zabrakło. Niby ładne zakończenie, ale nietypowe i osobiście liczyłam na coś więcej. Jedno jest pewne. Najważniejsze, że doczekaliśmy się happy-endu.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Egmont Polska. Komiks można kupić na stronie egmont.pl.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments