Kaczki i pies Wiskerwillów [recenzja]

0
137
fot. Jagoda Dobrzyńska

Wydawnictwo Egmont Polska na początku sierpnia 2023 roku wydał album Kaczogrodu o Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960.

Niniejszy album zawiera komiksy Carla Barksa z roku 1960. Tytułowy Pies Wiskerwillów to jedna z tych opowieści dotyczących przeszłości Sknerusa, do których bezpośrednio autor odniósł się Dona Rosy, tworząc swoje epickie Życie i czasy Sknerusa McKwacza. Mówi o wyprawie najbogatszego kaczora świata wraz z Donaldem i jego siostrzeńcami do rodzimej Szkocji. Oczywiście to niejedyna w zbiorze historia o podróży – tych nie brakuje, jak to zwykle u Barksa. Wszystkie trzy najdłuższe z umieszczonych tu komiksów opowiadają o podróżach: w Pustynnej rurze kaczory udają się na Saharę, w Tajemniczym ładunku płyną po złoto do Afryki, a w Wyspie na niebie przemierzają Układ Słoneczny, lecąc do pasa planetoid. Oczywiście w zbiorze zmieściło się też mnóstwo innych, dziesięciostronicowych i krótszych opowieści, również o drugoplanowych mieszkańcach Kaczogrodu i okolic. Czytelnicy kolekcji zwrócą zapewne uwagę, że w okresie, który obejmuje ten tom, spod piórka Carla wyszło szczególnie dużo historii o Diodaku.

Główna historia

Przygoda komiksowa zatytułowana Pies Wiskerwillów pojawia się już na samym starcie tomu Kaczogrodu. Opowieść zaczyna się niezwykle ciekawie, gdyż zaczyna się od tematu pochodzenia i kultury osobistej oraz wiedzy najbogatszego kaczora na świecie – SknerusaMcKwacz pragnął, aby także i mieszkańcy Kaczogrodu brali go za przykład oraz elitę wśród bogaczy. Choć jest to dość ciężka sytuacja biorąc pod uwagę jego ciężki charakter. Liczyć jednak może na najbliższej rodzinie, czyli na Donalda i małych siostrzeńców, którzy od razu zaczęli mu dawać mądre i ciekawe pomysły. Tak oto postanowili pojechać do rodzinnego państwa Sknerusa – Szkocji – i zdobyć szaty, które były noszone przez klan McKwaczów. Po wylądowaniu w odpowiednim miejscu okazało się, iż słynny i rzekomo straszny pies Wiskerwillów uciekł. A właściwie to wrócił do szkockiego zamku rodziny Sknerusa.

No właśnie… pies. Zakończenie tej historii jest absolutnie totalnym zaskoczeniem. Nigdy w życiu nie myślałam, że tak krótki komiks będzie miał taką puentę. Nie jest to jakiś zawód, lecz radość również nie. Moja opinia po przeczytaniu całości jest raczej neutralna – ani pozytywna, ani negatywna. Swoją drogą, czytelnicy mogli poznać jaką opinię miał Carl Barks na temat sztuki nowoczesnej.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości Egmont Polska. Komiks można kupić na stronie egmont.pl.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments