Pierwszy przystanek trasy Męskie Granie 2018 już za nami! 14 lipca w Poznaniu rozpoczęła się prawdziwa muzyczna uczta, która potrwa w całej Polsce aż do 25 sierpnia. Jest to okazja do wysłuchania kwiatu polskiej sceny muzycznej, a w tym oczywiście trzech muszkieterów orkiestry – Dawida Podsiadło, Krzysztofa Zalewskiego i Korteza.
Męskie Granie 2018 w Poznaniu okazało się ogromnym sukcesem zarówno artystów jak i organizatorów. Nie zabrakło niczego, ani pozytywnej energii, ani utalentowanych artystów. Dopisała również pogoda, bez której każda impreza plenerowa może zakończyć się fiaskiem.
Męskie Granie 2018 w Poznaniu sposobem na reset i chill
Tegoroczna trasa Męskiego Grania może poszczycić się rekordowym zainteresowaniem melomanów z całej Polski. Na terenie Parku Cytadela w Poznaniu widzimy ludzi w każdym wieku. Są tu rodziny z dziećmi, studenci, osoby starsze. Nic dziwnego. Wydarzenie zdaje się być idealne zarówno dla tych, którzy lubią spędzać koncerty pod samymi barierkami, jak i dla tych, którzy preferują słuchać muzyki relaksując się na leżaku, racząc zmysły nie tylko dźwiękiem, ale też smakiem chłodnego piwa. Można było również skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej. Każdy mógł spędzić czas wedle życzenia – na spokojnie lub na rockowo.
Artyści
Imprezę otworzył koncert zespołu Pogodno. W czasie występu na scenie pojawili się goście specjalni w postaci Skubasa i Krzysztofa Zalewskiego. Kolejnym punktem programu był gig COMY, podczas którego Piotr Rogucki zaprezentował tą bardziej rockową część swojego repertuaru. Artystę wsparł Patryk Pietrzak, który będzie miał jeszcze okazję zaprezentować się podczas Męskiego Grania 2018 z własnym zespołem ( Ted Nemeth). Z wyjątkowo ciepłym odbiorem spotkali się Fisz Emade Tworzywo. Hip-hopowe acz melodyjne utwory grupy wywołały żywiołowe reakcje publiczności. Ludzie skakali, śmiali się i wraz z Fiszem wyśpiewywali refreny. To była dawka naprawdę pozytywnej energii.
Trzech muszkieterów
Po 20 przyszedł czas na koncerty głównych gwiazd tegorocznej trasy Męskiego Grania 2018. Mowa oczywiście o Zalewskim , Kortezie i Dawidzie Podsiadło. Tym razem Krzysiek zaczarował publikę kultowymi utworami Niemena. Na scenie towarzyszyły mu Natalia i Paulina Przybysz, które spełniały rolę chórków. Oprócz tego każda z pań miała okazje pochwalić się głosem, wykonując po jednej piosence z repertuaru. Nie obyło się też bez niespodzianek – Krzysztof Zalewski przygotował dla uczestników coś specjalnego. Męskie Granie 2018 w Poznaniu było miejscem premiery nowego wideoklipu do piosenki Jednego Serca.
Telebimy ukazały kojącą nadmorską scenerię, stanowiącą tło miłosnych uniesień młodych ludzi. Nie była to jednak jedyna okazja do obserwowania zakochanych. W takt nostalgicznych piosenek Korteza kołysała się niejedna para.
Artysta stworzył romantyczny klimat, który był sposobnością do naładowania baterii przed jego bardziej żywiołowym scenicznym następcą, Dawidem Podsiadło. Koncert autora No czy w Dobrą stronę był prawdziwą petardą na Dużej Scenie. Tłum skakał, tańczył i gromko oklaskiwał wykonawcę, który tym razem postawił na energiczne brzmienie. Nawet nieco wolniejszy Pastempomat zagrano z pazurem. Moim zdaniem niepotrzebnie, jednak publiczność zdawała się nie podzielać tego zdania.
Orkiestra Męskiego Grania
Około północy nadszedł czas na wielki finał, czyli koncert Orkiestry Męskiego Grania. Oprócz Początku, usłyszeliśmy m.in. piosenki z repertuaru Myslovitz, Jamala czy Skubasa.
Miłym zaskoczeniem było pojawienie się Maćka Maleńczuka w piosence Szare miraże i Katarzyny Groniec w Grandzie. Jeśli zaś chodzi o naszych głównych bohaterów, Podsiadło można by nazwać sercem trio, Zalewskiego showmanem, a Korteza Panem od wzruszeń. Tak jak pierwsza dwójka poradziła sobie znakomicie, u Korteza zabrakło mi różnorodności. Fakt faktem czarował głosem, podejmował jednak jedynie ckliwe, wolne utwory. Myślę, że mógłby od czasu do czasu zaskoczyć i przygotować nieco bardziej energiczny materiał.
Scena Ż
Podczas wydarzenia funkcjonowała również druga scena. W przerwach między koncertami na Scenie Głównej mogliśmy poznać początkujących artystów ( Hubert Tas & The Small Circle, Limboski, Barbara Wrońska, Król). Pomysł okazał się strzałem w 10-kę! Publika nie zignorowała młodych twórców i chętnie bawiła się do ich utworów. Kto wie, może niektórych z nich usłyszymy jeszcze jako główne gwiazdy programu.
Pierwszy przystanek trasy Męskie Granie 2018 w Poznaniu był wspaniałym rozpoczęciem muzycznego święta. Kolejne koncerty już 21 lipca w Katowicach. Nie możemy się już doczekać. Koniecznie sprawdźcie naszą fotorelację z Poznania!