Na początku marca 2024 roku ukazał się trzeci tom Włoskiego Skarbu, który zawiera najlepsze komiksy autora Giorgio Cavazzano.
Tom trzeci serii Włoski Skarbiec – kolekcji zawierającej komiksy stworzone przez najsłynniejszych włoskich rysowników Disneya. Każdy tom wzbogacają teksty krytyczne oraz Szkicownik z ciekawostkami i rzadkimi oryginalnymi rysunkami pochodzącymi z warsztatu artysty. Seria sześciu tomów poświęcona Giorgiowi Cavazzanowi przedstawia pięćdziesiąt jego najważniejszych dzieł wybranych przez samego autora. Trzeci tom obejmuje lata 1992–1994, kiedy wenecki mistrz zaprezentował swój nowoczesny plastyczny styl całemu światu i stał się „klasykiem” porównywalnym z najwyżej ocenianymi twórcami disnejowskich komiksów. Potwierdza to fakt, że właśnie jemu powierzono zadanie stworzenia najpierw okładki numeru 2000 magazynu Topolino – ta piękna akwarela należy we Włoszech do najczęściej przywoływanych i reprodukowanych obrazów – później zaś historii z okazji sześćdziesięciolecia postaci Kaczora Donalda w 1994 roku, która została wydana w wielu krajach. Właśnie w tym roku Giorgio spotkał się z Carlem Barksem, pierwszym mistrzem kaczych komiksów.
Jak wyszło?
Już po zapoznaniu się z pierwszymi kartkami wiedziałam, że to będzie przepiękny album ozdobiony wspaniałymi rysunkami i ciekawostkami. Ale nie myślałam, iż Giorgio Cavazzano tak dużą część swojego życia poświęcił na rysowaniu Myszki Miki. I to w jakim świetnym stylu! Jak zobaczyłam szkic z historii Nocny kryminał, to aż mnie zatkało z wrażenia. Arcydzieło. Po prostu arcydzieło.
I tak zaczynamy przygodę, jeśli chodzi o komiksy, czyli od dwuczęściowego kryminału o tytule Znalezione i kradzione. Może nie nazwałabym tego dzieła klasycznym kryminałem, natomiast fabuła jest rewelacyjna. Miki, z pomocą Minnie i pracownikami komisariatu, zorganizował dzień aukcyjny starych przedmiotów, niekoniecznie drogocennych i wartościowych. Wszystko po to, aby wyczyścić tak zwaną graciarnię posterunku policji – ponieważ nikt nie zgłaszał się po znalezione rzeczy. Okazało się, że swój udział w licytacji wziął… złodziej. Mało tego, dzięki relacji telewizyjnej, zgłosili się pierwotni posiadacze przeróżnych gadżetów i chcieli odzyskać to, co ich, a zostało wcześniej skradzione. Jak na Myszkę przystało, sprawa stała się bardzo poważna i wymagała ona rozwiązania błyskawicznego.
Tak swoją drogą, to te rysunki są naprawdę śliczne. Cavazzano zadbał o najmniejsze szczegóły i detale, takie jak rozwiązana muszka Mikiego, czy to jak trzymał ręce w kieszeniach spodni.
Tych historii jest znacznie więcej. Wszystkie są wspaniałe, a to sprawiło, że jestem wniebowzięta. Chyba znowu przeczytam trzeci tom kolejny raz, niebawem.