Wszyscy, którzy wiernie śledzą i czytają mysie oraz kacze komiksy w Polsce, czekali na ten wyjątkowy moment. Tak samo było z Krainą Pradawnych.
Zapowiedzi
Disneyowski Miki ma różne oblicza, nie tylko humorystyczne, znane z komiksów o Myszogrodzie. Kolekcja dzieł znanych europejskich autorów ukazuje Mikiego także jako detektywa, poszukiwacza dawnych cywilizacji czy mistrza… powroźnictwa! Przeżyjmy wraz z tym bohaterem niesamowite przygody!
Już teraz wiemy, że w roku 2022 ujrzymy kolejne dzieła. Aczkolwiek na więcej informacji musimy jeszcze poczekać.
Krótko i na temat
Wydawnictwo książkowe, a raczej komiksowe, czyli Myszka Miki. Horrifikland. Przerażająca przygoda ma niewiele stron, a więc ta recenzja będzie dość krótka. Choć konkretna i na temat. Warto wspomnieć, iż autorami komiksu są Lewis Trondheim i Alexis Nesme.
Fabuła
Miki, Goofy i Donald zakładają biuro detektywistyczne, jednak nie mają zbyt wielu klientów, dlatego z entuzjazmem przyjmują zlecenie dotyczące odnalezienia… kota. Ruszają tam, gdzie zaginione zwierzę lubiło się bawić, czyli do opuszczonego parku rozrywki Horrifikland. Właśnie w tym ponurym miejscu czeka ich ciąg szalonych przygód – potyczki ze złoczyńcami, udaremnianie spisków, przemierzanie tajemniczych podziemi, ucieczki przed pająkami, konfrontacje z duchami! Czy domorosłym detektywom uda się rozwikłać wszystkie zagadki przerażającego parku rozrywki?
Ocena
Rysunki są znacznie inne, niż te w Krainie Pradawnych – ale nie ma się co dziwić, gdyż są to kompletnie inni twórcy. Trójka głównych bohaterów – czyli Miki, Goofy i Donald – wyglądają bardzo podobnie do początkowych czasów… telewizyjnych kreskówek. Ma to swój urokliwy klimat. Rysunki są dobrze skonstruowane, a więc czyta się łatwo i szybko. Pomysł na historię nie jest tak bardzo przerażający, ale skoro niebawem będzie Halloween… to można się nastroić czytając Horrifikland. Scenariusz jest dość zabawny – świetnie został ukazany strachliwy Kaczor. Swoją drogą, uwielbiam Mikiego w roli detektywa, a więc mam nadzieję, że takich komiksów w przyszłości będzie znacznie więcej. Goofiego i Donalda w takich rolach, rzecz jasna, też chciałabym częściej widzieć”oraz czytać.