Void of Sympathy to młody zespół z Krakowa, wykonujący melodyjny death metal. W 2017 roku zadebiutowali Epką Lost In Thoughts. Ja miałam okazję popytać ich o plany na 2021 rok, o inspiracje i nie tylko. Zapraszam!
Jak się miewacie w tych dziwnych czasach?
Ania Groo: Całkiem w porządku, mimo że nie powinnam. Pracuję na szczęście z domu.
Patrycja Falecka: Dla mnie te dziwne czasy paradoksalnie pozwalają mi uspokoić gonitwę myśli, ale przede wszystkim mogę zająć się tym, na co dotychczas nie mogłam znaleźć wolnej chwili.
Kamil Rusek: Praca w domu, mniej obcych ludzi dookoła, więcej czasu dla siebie i najbliższych – dla typowego introwertyka, jakim jestem ja – bomba!
Skąd nazwa – Void of Sympathy?
Zainspirowaliśmy się tytułem piosenki The Agonist – Void of Sympathy.
Większość zespołów ma jedną wokalistkę/wokalistę. U Was są dwie. Dlaczego?
A: Zdecydowanie bardziej interesuje mnie growl. Poza tym nie umiem czysto śpiewać. Raz spróbowałam, to reszcie zespołu niezbyt się to podobało, a Patrycja robi to wyśmienicie.
Jakie zespoły Was inspirują?
A: Samael, Dark Tranquillity , Shining, Scar Symmetry, Aenaon, Hail Spirit Noir… Spoza metalu to często lecą Kevin Penkin, Ella Fitzgerald i Louis Armstrong, Aurora Aksnes oraz Will Wood.
P: Trudno powiedzieć, ale na pewno duży wpływ mieli na mnie wokaliści i wokalistki z zespołów: Korn, Iron Maiden, Black Sabbath, Pearl Jam, Evanescence, Jinjer,In This Moment, Lacuna Coil i tak z każdego z nich czerpię jakąś małą inspirację, “filtruję” to przez siebie i oczekiwania zespołu wobec mnie i w ten sposób – mimo różnic w gatunkach muzycznych jakich słucha każdy z nas – składamy kawałek w całość.
KR: Zespoły, które mnie inspirują, głównie opierają się na perkusistach, którzy mnie inspirują, zatem Thy Art Is Murder, August Burns Red, Decapitated, Slipknot, Sylosis i wiele innych, których nie wymienię, bo czytanie zajmie godzinę. Wiem, że gramy inną, nieco lżejszą muzykę niż te zespoły, ale wśród inspirujących mnie muzyków nie zabrakło np. Dennis’a Chambers’a albo Tony’ego Royster’a, którzy przyczynili się do mojego rozwoju, choć nie mają zbyt wiele wspólnego z muzyką, której słucham na co dzień.
Jak się zaczęła Wasza przygoda z muzyką?
KR: Myślę, że u wielu osób zaczęło się podobnie. Rodzice słuchali rocka i metalu, więc zarazili mnie tym już od najmłodszych lat, za co jestem wdzięczny.
A: Brat przyniósł muzykę od kumpla, a potem to co w Internecie się wynajdywało. Rodzicom zdecydowanie nie podchodziły gusta pociech.
P: U mnie podobnie jak u Kamila, tyle, że w taką muzykę wprowadził mnie tata.
Kto odpowiada za Wasze teksty?
A: Ja i Patrycja.
Co jest inspiracją dla tekstów?
A: Życie, emocje. Może brzmieć egocentrycznie, ale przeważnie piszę o własnych przeżyciach.
P: Tak samo jak u Ani, emocje i przeżycia te złe i dobre, inspirują mnie do przelania tego na papier.
W zeszłym roku zmienił Wam się skład – do VoS dołączył Kamil. W jakich okolicznościach to się stało?
A: Były perkusista – Jarek odszedł z zespołu, chcąc skupić się na rodzinie. Przez jakiś czas zastępował go Kamil [Bagiński], który obecnie gra w Vane. Zagrał kilka koncertów z nami, a potem szukaliśmy dalej, aż właściwy juz Kamil [Rusek]wpadł nam do salki, zagrał ładnie, spodobał się i gra już na stałe z nami.
KR: Po sporej przerwie w grze na perkusji poczułem, że mi tego brakuje i impulsywnie zebrałem siebie oraz swój sprzęt w garść. Zacząłem szukać zespołów grających w okolicy i tak się składa, że akurat materiał VoS przypadł mi do gustu. Usłyszałem w nim spory potencjał i wierzę, że po wydaniu albumu słuchacze uznają, że go wykorzystaliśmy.
Jak się Wam pracuje?
P: Mimo różnych przeciwności nasza “muzyczna praca” nie zmieniła się. Zamykamy się co tydzień na kilka godzin w naszej salce prób i wymieniamy się pomysłami. Każdy z nas ma “ciężki” charakter – bardziej lub mniej, bywa, że mamy zupełnie przeciwne pomysły na dany utwór i ciężko jest nam złożyć to w jedną zgraną całość, ale ostatecznie i tak nam się to udaje i uzyskujemy zadowalający efekt.
A: Czasami wrzucę taby, które napisałam lata temu.
KR: Pracujemy dużo nad nowym materiałem i szlifujemy go na miarę naszych możliwości, aby do studia wejść z gotowym materiałem, z którego będziemy zadowoleni. Czasem zdarzają się spory i kompromisy, ale to jak w dobrym małżeństwie – oznacza, że każdemu zależy.
Niedawno opublikowaliście nowy kawałek – Closing Door, a na Facebooku można znaleźć informację, że pracujecie nad pierwszym albumem. Jest szansa, żeby pojawił się jeszcze w tym roku?
A: Ciężko stwierdzić, czy w tym roku. Z pewnością jednak jesteśmy bliżej końca przygotowań.
P: Oczywiście, że chcielibyśmy, żeby album pojawił się już w tym roku tym bardziej, że utwory na płytę są już prawie skończone. Zazwyczaj wszystkie “smaczki” muzyczne, zostawiamy sobie na sam koniec, tak jak było to w przypadku Closing Door. Dużo pomysłów zrodziło się kilka dni przed nagraniem singla, ale jak to bywa – nie znasz dnia ani godziny kiedy najdzie cię wena twórcza.
KR: Pokładam w tym spore nadzieje. Szansa jest i mam nadzieję, że niesprzyjające okoliczności, których po ostatnim roku nie trzeba wymieniać, nie pokrzyżują naszych planów.
Jaki macie cel jako zespół?
KR: Myślę, że każdy z nas chciałby kiedyś zagrać duże koncerty przed dużą publiką. Osobiście, chciałbym się podzielić materiałem, nad którym pracuję z większym gronem odbiorców, a jeszcze cudowniej byłoby to zrobić na jednej scenie z ulubionymi zespołami!
P: Wspólnym celem jest na pewno spełnianie się w tym, co robimy oraz to, aby mieć możliwość grania naprawdę dobrych koncertów, z których będziemy mogli być dumni na starość.
Gdybyście mieli opisać Wasz zespół w 3 słowach, co byście powiedzieli?
KR: Za mało blastów 😀
A: Spoko żywe granie.
Dzieliliście scenę z Vane, The Sixpounder, Doomsday i wieloma innymi zespołami. Z kim chcielibyście zagrać, kiedy już to będzie możliwe?
KR: Z podobnymi zespołami na rodzimej scenie i mam nadzieję, że rok 2021 to umożliwi. Na pewno też nie przegapimy okazji, by jeszcze raz dzielić scenę z wyżej wymienionymi grupami, gdyż dobrze wspominamy te chwile.
P: Na tę chwilę chciałabym po prostu zagrać jakiś koncert, bardzo mi tego brakuje!
Chcecie coś powiedzieć czytelnikom na zakończenie?
KR: Zachęcam każdego, komu spodobał się nasz singiel do śledzenia naszych mediów społecznościowych. W tym roku będzie się dużo działo. Tych, którym się nie do końca spodobał również – nie było to nasze ostatnie słowo i wierzę, że znajdą coś dla siebie.
A: Będzie miło, jeśli więcej osób posłucha singla i podzieli się swoimi uwagami. Tymczasem działamy dalej.
P: Dbajcie o siebie, w końcu będzie lepiej!