Tryumf elektroniki i popu na “Sunshine Kitty” od Tove Lo [recenzja]

0
384
źródło - facebook Tove Lo

Na rynku muzycznym Tove Lo jest od 5 lat i w ciągu tego czasu zdążyła wydać juz 4 albumy. Na najnowszym – Sunshine Kitty – ukazuje trochę grzeczniejsza stronę.

To w lato 2014 roku wszyscy nucili Habits (Stay High) od Tove Lo, i to własnie ten kawałek otworzył dla niej drzwi mainstreamowej kariery. Nie długo po tym 32 letnia Szwedka, została ochrzczona przez Magazyn Rolling Stone jako “najciemniejszy produkt eksportowy Szwedzkiego Popu“. Teraz przyszedł czas na Sunshine Kitty.

Tove Lo | Znaki szczególne

Jej muzykę wyróżnia pewność siebie, mocna elektronika. Tove Lo kocha śpiewać o seksie i miłości, jest w tym oryginalna, wulgarna, autentyczna i bawi się swoim wizerunkiem. Jest w niej coś dziwnego i coś co zupełnie hipnotyzuje. W erze ułożonych gwiazdek typu Ariana Grande, Tove szokuje i ma w sobie świeżość, dzięki której ciężko odwrócić od niej wzrok.

I’m sweatin’ from head to toe
I’m wet through all my clothes
I’m fully charged, nipples are hard
Ready to go

Sunshine Kitty

Nowy album promował singiel Glad He´s Gone, pełen siostrzanej miłości, w którym Tove pociesza przyjaciółkę, która zostawił chłopak. Ma w sobie wszystko co najlepsze w muzyce artystki – ciekawą opowieść, trochę humoru, szczerość i pewność siebie.

Did you go down on his birthday? (Yup)
Did you let him leave a necklace? (Yup)
Or did you show him all your crazy? (No)
Blow him up on the weekends (Hmm) (…)

Never no tears for that sucker
Only one dick, that’s a bummer
Dancing all night, get guys’ numbers

Tove Lo do współpracy na Sunshine Kitty zaprosiła miedzy innymi fińska piosenkarkę Alme, z która kolaborowała już wcześniej. Na Bad As The Boys opłakują wspólnie miłość do kobiety, która była tak zła jak mężczyźni. Razem z Jax Jones Szwedka stworzyła idealny klubowy kawałek o miłości na jedna noc, przekładany francuskimi wyznaniami uczuć. Na Really don’t like you Tove śpiewa z sama Kylie Minogue i jest to kolejna świetna kolaboracja na Sunshine Kitty.

Jak wyszło?

Pomimo tego, ze duety na albumie są jego bardzo mocna strona, solowa Tove Lo również daje sobie rade. Sweettalk my Heart czy Mateo są przepełnione realnymi uczuciami, które można wyraźnie słyszeć dzięki łamiącemu się głosowi Szwedki. Na Sunshine Kitty postawiła na słodka, kobiecą elektronikę, która bardzo dobrze zastawiona jest z jej głosem. Nic nie jest przesadzone, nadal to wokale są na pierwszym miejscu. Artystka wypracowała sobie swój styl w muzyce i brzmi to bardzo dobrze. Trzyma się tego samego konceptu, dzięki któremu stała się popularna i zyskała fanów.

Na Sunshine Kitty Szwedka jest spokojniejsza, grzeczniejsza, mniej prowokująca niż wcześniej. Jak przyznała w wywiadach przed premiera, nowy krążek powstał ze “spokojniejszego rozdziału w jej życiu” i to czuć.

Ale nie martwcie się – pomimo tego ze Tove Lo jest w szczęśliwym związku, na albumie nie znajdziemy przecukrzonych ballad miłosnych – wręcz przeciwnie. Powiedziałabym, że krążek jest pewnego rodzaju oczyszczeniem – Tove Lo rozpoczyna go Glad He´s Gone, żegnając się z poprzednim partnerem i kończy go Anywhere u go na którym pokazuje swoja delikatniejsza stronę. Do tego mamy piosenki o złamanym sercu, porzuceniu i byciu ‘tą brzydką’ dziewczyną. Możemy przebierać w motywach, artystka nie pozwoli nam się nudzić. Sunshine Kitty wyraźnie urzeczywistnia styl Tove Lo i pieczętuje jej miejsce na rynku muzycznym. Nic tylko czekać na więcej!

Come whatever, now or never
I follow you anywhere you go
Yeah, wherever, doesn’t matter
I follow you anywhere you go
Stay together, you make me better
And I say that we’ll be there through it all
Come whatever, doesn’t matter
I’ll follow you anywhere you go

Halsey zapowiada swój nowy album “Manic”

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments