Emma Chase „Sposób na księcia” [recenzja]

0
181
Fot. Diana Łętocha

Nadeszła jesień, a więc czas błogiego, wieczornego lenistwa przy ciekawej książce, a jak wiemy, idealną propozycją dla kobiet jest nic innego, jak gorący romans. Prosta fabuła, przystojny mężczyzna i romantyczne akcje to wszystko, czego nam w chłodne wieczory potrzeba. Na pierwszy rzut oka powyższym wytycznym odpowiada wybrana przeze mnie książka Emmy Chase Sposób na księcia. Ponadto okładka, na której przystojny, półnagi mężczyzna oparty o wezgłowie łóżka dodatkowo upewniła mnie w wyborze. Czy książka okazała się warta uwagi?

Henry John Edgar Thomas Pembrook to niesforny książę Wessco, który prowadzi rozrywkowy tryb życia. Polityka czy sprawy państwowe nie są warte jego uwagi – książę kocha kobiety i przelotne przygody. Królowa Lenora jest przerażona zachowaniem wnuka, więc postanawia dać mu jeszcze nieco swobody w nadziei, że ten wydorośleje i będzie godnym następcą tronu.
W efekcie Henry bierze udział w randkowym programie telewizyjnym.
Dwadzieścia najpiękniejszych arystokratek walczy o względy arystokraty i robią wszystko, by zdobyć cenną, brylantową tiarę.

Sposób na księcia

Do zamku przyjeżdża również arystokratka Sarah Titebottum w roli przyzwoitki, która nie bierze udziału w telewizyjnym show. Dziewczyna jest cicha i spokojna, lecz podobnie jak kandydatki, jest pod urokiem przystojnego księcia.
Jak na buntownika przystało, Henry znajduje swoje szczęście nie tam, gdzie powinien. Dokąd go to zaprowadzi? Czy książę odnajdzie miłość życia, czy pozostanie łamaczem serc? Co ma z tym wszystkim wspólnego delikatna Sarah?

Romans napisany jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, z perspektywy dwóch głównych bohaterów; księcia Henry’ego i arystokratki Sarah Titebottum. Dzięki temu poznajemy dwa różne spojrzenia na świat i towarzyszące bohaterom myśli. Książka napisana prostym, młodzieżowym językiem.
W Sposób na księcia znajdziemy również nieco odniesień do współczesnych wokalistów, co sprawia, że historia księcia wydaję się bardziej realna.

Nigdy nie przerywaj, Henry!

Historia zapowiadała się ciekawie; arystokratyczny podrywacz, bioracy udział w randkowym reality show… W momencie, w którym w jego życiu pojawiła się Sarah zniszczył cały interesujący wątek. Introwertyczka kochająca książki, mająca zasady i wzór cnoty w kilka dni diametralnie, w nienaturalny sposób się zmienił. Zrobiło się sztucznie słodko i erotycznie, a wszelka fabuła uciekła z dala od tej przesłodzonej powieści.

W skrócie – książka opowiada o historii podrywacza, którego zdołała usidlić cicha dziewica, która po kilku dniach z księciem okazała się być niewyżytą nimfomanką.
Książę nagle stał się ideałem, którego nie jest w stanie poderwać już żadna kobieta, który jest w stanie (po kilku dniach) poświęcić dla swej lubej życie. A Sarah – szkoda gadać. Odkąd zakosztowała seksu, nie myśli o niczym innym i zachowuje się jak zwierzę (gorzej od samego księcia). Nagle pokonała wszystkie swoje życiowe problemy i stała się ulubienicą wszystkich.

Dupa

Tym słowem rozpoczyna się historia i tym słowem również mogę podsumować całą tę książkę.
Jest przerysowana, przesłodzona i po prostu ogłupia. Romanse z natury są ckliwe i przerysowane, jednak Sposób na księcia bije na głowę wszystkie przeczytane przeze mnie liczne pozycje.
Książka prowadząca do cukrzycy, złodziej czasu. Wszystkie kobiety ceniące sobie chwilę dla siebie przestrzegam przed tą lekturą – polecam znaleźć bardziej inspirujący romans.

Oto historia, której nie obejrzycie w telewizji, nie przeczytacie w żadnej innej książce. Opowieść o niesfornym księciu, który odnalazł królową swojego serca i nauczył się jak być królem…

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments