Smętarz dla zwierzaków – kolejna adaptacja dzieła Stephena Kinga

0
877
sometimes
fot. giphy.com

Pewnie zastanawiacie się jak to możliwe, że koty i psy mogą straszyć? Co jeśli są to zwierzęta, które odeszły dawno temu? Jak to możliwe, że po każdym powrocie martwego czworonoga, dochodzi do tajemniczych wydarzeń? Odpowiedzi na te i inne pytania możecie znaleźć w książce Stephena Kinga – Cmętarz zwieżąt. To właśnie na jej podstawie powstał w 1989 roku Smętarz dla zwierzaków, a w tym roku jego remake.

książka
fot. kingowiec.pl

Smętarz dla zwierzaków (1989)

Rodzina Creedów (Louis, Rachel, Gage i Ellie) przeprowadza się do odosobnionego domu w stanie Maine. Ich jedynym sąsiadem jest miły staruszek Jud Crandall (Fred Gwynne). Z reguły przeprowadzka jest początkiem nowego życia, jednak dla Creedów jest jego końcem. Wszystko zaczyna się od dnia, w którym ich ukochany kot Winston ginie pod kołami ciężarówki. Louis (Dale Midkiff), postanawia go pochować na pobliskim cmentarzu dla zwierząt, gdzie Indianie lata temu grzebali swoich zmarłych. Wierzono, że miejsce to ma moc przywracania życia. Legenda sprawdza się, gdy do domu powraca ich zdechły Winston. Zwierzę jednak zachowuje się agresywnie, a kilka dni później pod kołami ciężarówki ginie ich synek Gage (Miko Hughes). Ojciec postanawia pochować go na owym cmentarzu dla zwierząt, aby sprawdzić ponownie działanie legendy…

pet
fot. stephenking.pl

Mimo dobrego początku, film znacząco różni się od książki. Nie ma w nim zbyt wiele o korzeniach plemienia Micmaców, jak również legendy związanej z cmentarzem. Film ma też swoje plusy. Jest nim zdecydowanie muzyka autorstwa Elliota Goldenthala, jak również utwór Ramones – Pet Sematary. Ciekawostką jest, że w filmie w roli Pastora wystąpił sam Stephen King, a akcja odgrywa się w jego rodzinnym mieście, na jego własne życzenie.

1989
fot. filmweb

Smętarz dla zwierzaków (2019)

Kolejna adaptacja książki Stephena Kinga już wkrótce. Jak tym razem poradzą sobie reżyserowie? Już po samym zwiastunie możemy zauważyć, że adaptacja będzie znacząco różnić się od książki. Nie ma tam bowiem dzieci w maskach. Jednak dodaje to tylko dreszczyku emocji.

dzieci
fot. filmweb

Z reguły spotykamy się z zabiegiem, że to książka przedstawia więcej niż film. Tu jednak możemy spodziewać się czegoś innego. Fabuła natomiast będzie raczej podobna do Smętarza dla zwierzaków z 1989 roku. Czy to ma szansę powodzenia? Patrząc na to jak wielkimi hitami były poprzednie adaptacje filmowe dzieł Stephena Kinga (TO, Zielona Mila, Skazani na Shawshank, Lśnienie) – śmiało możemy na to liczyć. Jednak przekonamy się o tym już 3 maja 2019 roku.

Polecamy: Stephen King “Lśnienie” [recenzja]

Stephen King “Lśnienie” [recenzja]

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments