Thirty Seconds To Mars zagrali w krakowskiej Tauron Arenie!

0
67
fot. © Karolina Kiraga-Rychter

Thirty Seconds To Mars rozkręcili imprezę w Tauron Arenie w Krakowie! Co się działo podczas pierwszego koncertu europejskiej trasy koncertowej 30STM?

Tuż po 21 oczy wszystkich zgromadzonych w Tauron Arenie fanów skupiły się na jednym z wejść, kiedy to Jared, Shannon i spółka weszli do miejsca koncertowego niczym wszyscy inni śmiertelnicy. Po przywitaniu się z fanami rozbrzmiały pierwsze dźwięki Kings&Queens i rozpoczęło się prawdziwe show!

Zespół zagrał takie hity, jak: Up In The Air, A Beautiful Lie, Walk On Water, Stuck oraz The Kill, jak również cover Rihanny – Stay. Muzyce towarzyszyły pirotechnika, ogromny ekran w kształcie trójkąta, wizualizacje oraz – w pewnym momencie – konfetti.

To, co na pewno wyróżnia koncert Thirty Seconds To Mars, to nieustanna interakcja z publiką. Zaproszenie fotografów czy fanów na scenę, żarty w kierunku publiki czy zachęcanie do wspólnej zabawy to coś, co działo się przez niemal cały koncert, czyli przez 2 godziny. Rzadko zdarza się, aby zespół zaprosił kogokolwiek z publiki na scenę, także ogromny plus dla Jareda za to!

Sam Jared, poza śpiewem i byciem wodzirejem na tej koncerto-imprezie, grał również na gitarze. Ten człowiek kupił mnie swoją energią i charyzmą! Zresztą, cały gig to było niesamowite przeżycie, które można określić jako jedna wielka impreza! Mimo iż byliśmy w ogromnej arenie, wśród tłumu ludzi, a na scenie szalał światowej sławy zespół, to można było poczuć się jak na domówce! Jared bardzo szybko wprowadził przesympatyczną atmosferę – cały czas zagadywał publikę, żartował i powtarzał, że kocha Polskę. Ma również dużego plusa u mnie za mówienie „Dziękuję” po polsku.

Podobało mi się również, że niektórzy fani trzymali pierogi wycięte z kartonu. Ale akurat to mnie nie zdziwiło – w końcu Jared jest wielkim fanem tego polskiego specjału… Był to po prostu bardzo sympatyczny akcent!

Czy warto iść drugi raz?

Kiedy Jared pod koniec koncertu zapytał, czy Thirty Seconds To Mars mogą wrócić do Polski, odpowiedział mu entuzjastyczny i pełen euforii okrzyk publiczności. Myślę, że nikogo, kto był w czwartek na ich koncercie, nie trzeba przekonywać, aby przyjść ponownie! Ja na pewno jeszcze nieraz się wybiorę! Dla tej charyzmy, energii i atmosfery zdecydowanie warto iść na koncert 30STM!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments