Na nowej płycie dojrzała i spokojna Taylor Swift znów otwiera swoje serce przed fanami. Jak wyszedł Lover?
Lover
Na swojej ostatniej płycie – reputation – Taylor Swift rozliczyła się z wrogami, pożegnała ukochanego i rozpoczęła nowy rozdział w swoje karierze. Wiele słuchaczy zastanawiało się, co dalej. Czy Swift pozostanie w klimacie cięższej (niż jej dotychczasowe albumy) muzyki elektrycznej, czy znów zmieni koncepcję. Co tu dużo mówić – na najnowszym krążku Lover Taylor Swift powraca do (chyba) najbliższego jej sercu popu. I robi to w dobrym stylu!
Nowy etap
Na Lover Taylor Swift zapomina o wrogach i odnajduje szczęście oraz spokój. Możemy to usłyszeć już w pierwszej piosence z albumu I Forgot That You Existed, która idealnie otwiera nam nowy krążek.
I forgot that you existed
And I thought that it would kill me, but it didn’t
And it was so nice
So peaceful and quiet
I forgot that you existed
It isn’t love, it isn’t hate, it’s just indifference
https://www.instagram.com/p/B1h37AxjjJb/
The Man
Na albumie znajduje się aż 18 utworów. Jest tutaj skoczne Cruel Summer i I Think He Knows, ballady Lover i The Archer, ckliwe London Boy czy False God dopełnione cudownym saksofonem. Ale jedna z najlepszych (i najchętniej komentowanych piosenek na albumie) jest The Man. W tym feministycznym hymnie Swift rozprawia się z ze zdominowanym przez mężczyzn rynkiem muzycznym:
I’m so sick of running as fast as I can
Wondering if I’d get there quicker if I was a man
And I’m so sick of them coming at me again
‘Cause if I was a man, then I’d be the man
Powrót
Na Lover Swift znów ukazuje nam swoją delikatną i romantyczna duszę. Album jest o wiele bardziej zbliżony do The 1989 (2014) roku niż reputation (2017). Artystka ponownie otwiera się przed słuchaczami, jest szczera, zabawna i bardziej dojrzała. Pisze o miłości, o chorobie swojej mamy i o tym, ze dobrze mieć przyjaciół. Teraz czekamy na trasę!
Scooter Braun kupuje prawa do muzyki Taylor Swift “To najgorszy koszmar”