21 zespołów, ciężka, gitarowa muzyka, dwa dni wrażeń. Tak zapowiada się czwarta edycja Into The Abyss Fest! Impreza odbędzie się w maju we wrocławskim klubie Zaklęte Rewiry. Sprawdźcie, kto stanie na festiwalowej scenie.
Into The Abyss Fest IV – co, gdzie, kiedy?
Zapraszam na kolejny artykuł z cyklu Kapele Into The Abyss IV. W pierwszym wpisie zaznaczyłem, że w tej serii przedstawię wszystkie grupy, które wystąpią na festiwalu. Był już szybki i brutalny death/black, było doomowe bujanie, dziś na warsztat wchodzą zespoły, które w jakiś sposób wpadły do szufladki zatytułowanej post. Czego możecie się spodziewać? Zobaczycie niżej.
Dla tych, którzy na informację o Into The Abyss Fest IV trafili pierwszy raz, krótkie info na temat imprezy. ITAF IV jest dwudniowym festiwalem, odbywającym się we wrocławskich Zaklętych Rewirach. Line up, to przede wszystkim zespoły poruszające się w szeroko pojmowanej, ciężkiej muzyce gitarowej. Jest więc ciężko, głośno i ciekawie. Zapraszam dalej!
Co: Into The Abyss Fest IV
Gdzie: Wrocław, Zaklęte Rewiry
Kiedy: 10 – 11.05.2019
Bilety: dzień I – 135PLN, dzień II – 135PLN, karnet – 235PLN
Kto zagra: Solstafir, Primordial, Krypts, Entropia, Jupiterian, Mord’A’Stigmata, Merkabah, In Twilight’s Emberence, ARRM, Popiół, Mgła, Godflesh, Revenge, Sabbath Assembly, Messa, Suma, Doombringer, Khost, Totenmesse, Nightrun87, Loathfinder
Into The Abyss Fest IV – zespoły
Solstafir
Jeden z najciekawszych przedstawicieli Islandii na świecie. Zespół powstał w 1995 roku, a już rok później mieli na koncie debiutancką epkę. Niestety, na długogrający krążek trzeba było czekać aż do roku 2002. Od tego momentu longplaye od islandzkiej hordy zaczęły ukazywać się regularnie, a grupie stopniowo przybywało fanów. Do dziś nagrali już sześć albumów i zjeździli niemal cały glob. Oczywiście, na efekty musieli sobie zapracować. Solstafir zaczęli zdobywać rozpoznawalność w okolicach trzeciej płyty. To właśnie po jej wydaniu grupa ruszyła na podbój Europy.
Trasa koncertowa zaowocowała zaproszeniami na największe festiwale metalowe na kontynencie. Od tej pory sukcesywnie budowali swoją markę. Wspaniałe albumy i doskonałe koncerty, to znak rozpoznawczy zespołu, który nie spoczął na laurach i ciekawie się rozwija. Zaczynali od surowego black metalu, a obecnie ich muzyce trudno przykleić konkretną etykietkę. Z reguły wrzucani są do post rockowego worka, jednak echa przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. W piosenkach Solstafir znajdziemy mnóstwo ciekawych riffów, ale również kojące, niemal balladowe kompozycje.
Entropia
Polski zespół, który powstał w 2007 roku, niemal od samego początku budził zainteresowanie. Swoboda twórcza, umiejętne przeplatanie gatunków, mnóstwo pomysłów. Klasę udowodnili w ubiegłym roku, wydając fenomenalny, trzeci album Vacuum. Tym wydawnictwem pokazali, że poszukiwania nie muszą do czegoś prowadzić (no, chyba że do genialnych kawałków), lecz mogą być skonkretyzowaną formą przelewającą się z głośników. Zaczynali wręcz ekstremalnie, bez zbędnych ozdobników i finezyjnych aranży, jednak zdecydowanie i stylowo. Cały czas ewoluowali, a ich muzyka, mimo że nie wyznaczała nowych szlaków, to była doprowadzana do perfekcji. Z resztą, Entropia to nie tylko studyjne nagrania. To również koncerty. Zawsze doskonałe i zawsze z doborowymi towarzyszami na scenie.
Mord’A’Stigmata
Krakowska kapela obchodzi w tym roku piętnastolecie istnienia. Wielu uważa, że to właśnie ekipa pod wodzą niejakiego Statica przetarła szlaki dla zespołów dziś uchodzących za post black metalowe. Czy tak było na serio? To nie miejsce i czas, by to oceniać. Jednak patrząc wstecz, coś w tym jest. Z resztą, posłuchajcie Ansia lub Hope. Rzeczywiście, twórczość Mord’A’Stigmata, to z jednej strony podróż po mrocznym świecie black metalu, z drugiej zaś pełne emocji utwory, które przestawiają jego granicę.
In Twilight’s Embrace
Pochodzący z Poznania skład zaczynał już w roku 2003, pod nazwą Over The Edge. W okresie ostatnich kilkunastu miesięcy, grupa wystrzeliła do góry, stając się świetnym przedstawicielem polskiego death metalu. Takiego ze sporą dawką interesujących melodii. Ubiegłoroczna Lawa, to materiał w całości zaśpiewany po polsku. Jest wybitnym następcą albumu Vanitas z 2017 roku. Ta ekipa, to nie młodziaki i działają już dość długo. Z każdym kolejnym albumem wyraźnie słychać, że mimo poruszania się po obrzeżach death, nie koniecznie chcą tu finiszować.
Maciej Juraszek