Opowieść podręcznej: 35 lat później…

0
264

Opowieść podręcznej – ekranizowana, powszechnie znana, wręcz kultowa. Czy zasłużenie i czy faktycznie jest się czego bać?

Stany Zjednoczone. Jedynym prawem jest ortodoksja i religia oparta na Starym Testamencie. Życie seksualne jest traktowane jako zło konieczne do przedłużenia gatunku. Zakazano mnóstwa rzeczy: aborcji, badań prenatalnych, seksu dla przyjemności. Kwitnie czarny rynek, chociaż pieniądz już właściwie nie istnieje. W telewizji mówią tylko to, w co chcesz wierzyć, ale nie możesz w żaden sposób sprawdzić, czy to prawda. W innym, nie tak odległym miejscu trwa wojna, granice są zamknięte.

Tytułowa podręczna – Freda (to nie jest jej prawdziwe imię) jest kobietą, która została sprowadzona jedynie do rodzenia dzieci. Odcięta od przeszłości, jest sprowadzona do roli przedmiotu. Nie ma żadnych praw ani wolności. I tak jak wszyscy obywatele jest monitorowana przez tzw. Oczy, czyli nasz odpowiednik „Wielkiego Brata”. Pokoje podręcznych są regularnie przeszukiwane pod kątem zabronionych przedmiotów – czasopism, książek, brzytew, balsamów do ciała… Jednak do czasu, bowiem główna bohaterka wplątuje się w nietypowy układ z Komendantem – mężczyzną, któremu ma urodzić dziecko, a także z Nickiem – jego pracownikiem…

Nie mogę powiedzieć, że Opowieść podręcznej mi się podobała – ze względu na tematykę nie jest lekka i przyjemna. Styl pisania jest mocno kompatybilny z systemem, który pisarka opisuje. Powoduje to, iż przesłanie tej książki uderza w czytelnika podwójnie. Nie zmienia to jednak faktu, iż Opowieść… czyta się dosyć mozolnie. Mimo iż jest dosyć krótka, to styl Atwood powoduje, że czytanie przychodzi z trudem. Zapewne jednak o to chodziło – w końcu takiej historii nie pisze się po to, żeby czytelnik dobrze się bawił…

Kobiety vs władza

Mimo iż napisana 35 lat temu, ta powieść nadal jest boleśnie aktualna. Wciąż niewiele się zmieniło – chociażby pod względem obarczania kobiet winą za takie przestępstwo za gwałt… Opowieść podręcznej aż za dobrze uświadamia, co religia i Kościół może zrobić z ludźmi. Z kobietami. Z wolnością.

Czy to może wydarzyć się naprawdę?

Opowieść… jest dowodem na to, co może się stać, jeśli pozwolimy religii wtrącać się w nasze życie. W kontekście tego, co dzieje się w Polsce w ostatnich dniach, powinien ją przeczytać każdy. I przyswoić – żeby nie dopuścić do urzeczywistnienia się świata, który stworzyła Margaret Atwood. Świata, w którym wolno wszystko, bo usprawiedliwia to władza i Kościół. Jest to przerażające, przede wszystkim dlatego, że jest możliwe.

Nie sądzę, żebym sięgnęła po kontynuację – Testamenty, ale Opowieść… na pewno pozostanie we mnie na bardzo długo, o ile nie na zawsze!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments