Marta Kisiel – „Nagle trup” [recenzja]

0
218
Marta Kisiel -

Praca w wydawnictwie nie wydaje się groźna ani zatrważająca… Dopóki ktoś nie postanowi zabić redaktora…

W wydawnictwie JaMas zostają znalezione zwłoki redaktora Pawła Chojnowskiego. Dodatkowo, znalezione… w męskiej toalecie. Na miejscu zjawia się policja, jednak zabójstwo zdaje się nie robić na nikim wrażenia. W końcu są ważniejsze sprawy – jak chociażby premiera potencjalnego bestsellera, autorka tegoż wybitnego dzieła w postaci komendantki na emeryturze i – o ironio! – deadline’y…

Marta Kisiel rozpoczyna swoją opowieść od przedstawienia bohaterów, niczym aktorów na scenie. Dwie strony później mamy już scenę odnalezienia tytułowego trupa i pierwszy popis komicznego chaosu, który dzieje się w wydawnictwie. 

Poczucie humoru w Nagle trupie

Autorka nie kazała czytelnikom długo czekać na porcję humoru – już w pierwszym rozdziale były momenty, podczas których parsknęłam pod nosem. Poziom humoru w trakcie czytania tej książki czasami kojarzył mi się z powieściami Katarzyny Miszczuk (współwłaścicielki wydawnictwa Mięta, które wydało Nagle trupa), czyli było bardzo śmiesznie i na poziomie. Ale czasami trąciło komediami klasy B. Przykładem na to drugie jest chociażby cytat: „Przepraszam, ale mnie się dziecko obsrało”. Czy dziecko, które zrobiło w pieluchę jest takie zabawne? Czy w ogóle wzmianka o dziecku była potrzebna? Dla mnie nie, ale niech będzie…

Wszystkie zalety Nagle trupa

Na szczęście, dyskusyjne poczucie humoru to jedyna wada Nagle trupa. Sam pomysł na powieść, której akcja dotyczy świata wydawniczego jest dla mnie strzałem w dziesiątkę! Uwielbiam książki i książki o książkach. Do tego kryminał, poczucie humoru, nawet jeśli nie zawsze mi podpasowało… Dla mnie super!

Dodatkowo, książkę czyta się bardzo lekko. Można ją przeczytać w weekend lub wolny dzień. I chociaż ja jednak wolę kryminały w „tradycyjnej” formie – powaga i groza, to lubię co jakiś czas wyjść ze sfery czytelniczego komfortu. Nie miałam wcześniej do czynienia ani z komedią kryminalną, ani z twórczością Marty Kisiel. Ale bardzo byłam ciekawa twórczości tej autorki, a teraz nadarzyła się okazja. Oprócz tematyki, bardzo dużym plusem tej książki są bohaterowie – postacie plastyczne, trochę przerysowane, ale z krwi i kości. Jednych się lubi, innych nie do końca, ale wszystkich można spotkać w prawdziwym życiu. Tak naprawdę ta powieść stoi na bohaterach – cały komizm wynika z osób znajdujących się w JaMas i sytuacji, które oni prowokują. Gdyby nie postacie, ta książka nie byłaby taka udana!

Chętnie sięgnę po inne książki Marty Kisiel! Niekoniecznie po komedie kryminalne, ale po fantasy już tak… A Nagle trupa polecam! Lekkie, niezobowiązujące, przyjemne czytadło! W sam raz na wakacje!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments