Król już był, teraz czas na Królestwo

0
106
Królestwo

Królestwo – forma monarchii, na czele której stoi król, a przynajmniej powinien. Niestety, Jakub Szapiro ukryty gdzieś w szczątkach swojego królestwa, jak w truchle zwierzęcia, pogrąża się w ciemności…

Ale najpierw był Król

Jakuba Szapiro poznać mogliśmy w pierwszym tomie, jako tytułowego Króla. Bokser, gangster, postrach żydowskiej dzielnicy w międzywojennej Warszawie; żył pełnią życia, nie oszczędzał pieniędzy, jak i nie musiał się o nie w zupełności martwić. W zasadzie wszyscy nawet bali się spojrzeć w stronę Szapiry. Również żona z dobrego domu, a idealne dopełnienie rodziny nastąpiło, gdy urodzili się bliźniacy- Dawid i Daniel. Niestety, wszystko co piękne kiedyś się kończy, nastała wojna, a jego ukochane Królestwo legło w gruzach.

Godne Królestwo

Twardoch jak zwykle nie zawiódł. Znowu dał świetny popis swojego pióra i pogrążył czytelnika w świat z czasów drugiej wojny światowej. Powieść została oddana w ręce dwóch narratorów – Ryfki, kochanki Jakuba oraz Dawida, jego syna. To oni prowadzą nas i pokazują jak wyglądały ostatnie dni przed wojną rodziny Szapira, pierwsze lata pod nazistowską okupacją i co dzieje się aktualnie, czyli w grudniu 1944. Właściwie retrospekcje są główną składową Królestwa. Oczywiście nie zabrakło również śląskiego akcentu w postaci dezertera pochodzącego ze Śląska. Twardoch  nie byłby sobą, gdyby nie umieścił tego symbolu.

Wymieniona atmosfera

Pomimo świetnego pióra i dobrego oddania klimatu jaki panował w Warszawie podczas wojny, nie czułam tej  gęstej mafijnej atmosfery, która towarzyszyła mi podczas lektury Króla. Królestwo jest zupełnie inne, co nie oznacza, że gorsze, nic z tych rzeczy. Twardoch całkowicie zamienił  gangsterskie porachunki na rzecz okrucieństwa wojny; w retrospekcjach nie przywołuje okresu świetności Szapiry, a początki jego upadku,  czym nadaje zupełnie inny charakter i wydźwięk książki. Jest to ciekawe, bo dzięki temu nie mamy powtórki z rozrywki, a cięższą i bardziej poruszającą powieść.

Królestwo polecam z czystym sumieniem. Jest to jedna z tych książek, które po lekturze zostają w człowieku i nie chcą z niego wyjść.


Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego 

Kim jest Szczepan Twardoch? Przeczytasz tutaj!

Cudzych czytacie, swoich nie znacie – Szczepan Twardoch

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments