Gra, która miała przynieść ukojenie graczom zniesmaczonym dominacją Fortnite bardzo szybko straciła popularność, co takiego źle zrobiło Apex Legends i jak na rozgrywkę wpływają cosezonowe aktualizacje?
Niedoszły pogromca Fortnite’a?
Apex Legends zadebiutowało w lutym tego roku. Całkiem nowy battle-royale osadzony w świecie Titanfalla przez jakiś czas zyskiwał sporą popularność. Produkcja, która z początku miała być trzecią grą z serii po przeistoczeniu w battle-royale okazała się strzałem w dziesiątkę. W początkowym okresie grę oglądało 40 milionów osób tygodniowo. Jak wskazuje raport przedstawiony przez Streamelements, aktualnie gra wyleciała z top 10 Twitcha, a na jej miejsce wskoczyło GTA V.
Co spowodowało spadek popularności po świetnym starcie produkcji studia Respawn?
Problemy Apex Legends
Istnieje przynajmniej kilka rzeczy, z powodu których masa ludzi uciekła od tego tytułu. Sam przyznaję, że w pewnym momencie odpuściłem sobie Apexa. Jak wspomina wielu graczy, gra jest bardzo dynamiczna. Szybkość poruszania się i podejmowania decyzji nie za bardzo współgra ze zbyt małą mapą. Pomimo, że do jednej rozgrywki dołącza zaledwie 60 graczy, często trafi się sytuacja, w której znajdziemy się w ogniu krzyżowym pomiędzy jeszcze 3-4 innymi drużynami. Zakładając, że uda nam się wykazać skillem i zabić kilku zgrupowanych przeciwników i tak możemy zginąć od strzału kogoś zza naszych pleców. Zagęszczenie graczy na mapie nierzadko prowadzi do naszej śmierci pomimo wszelkich dołożonych starań. Mało kto ma na tyle refleksu by wyjść cało z walki z 12 graczami tak blisko siebie, nacierającymi z różnych stron, zwłaszcza jeśli gra z nieznajomymi.
Być może jest to jedynie przyzwyczajenie z innych battle-royali, w których na przygotowanie się do walki mamy zwykle dłuższą chwilę, o ile nie wylądujemy w popularnym miejscu (cześć graczy, która chce nauczyć się strzelać czy też ogarnąć mechaniki gry zdecyduje się na to właśnie rozwiązanie). Niemniej wielu graczy wskazuje na ten problem.
Kolejnym niedociągnięciem, które potrafi zirytować niedoświadczonego gracza jest nierówne rozmieszczenie broni i dodatków na mapie. Bywa tak, że jedna drużyna znajdzie epickie zbroje i mocne bronie, a druga pistolety, czy Mozambique. W porównaniu z karabinami szturmowymi czy snajperkami wylecenie na przeciwnika ze zwykłym pistoletem zwykle zakończy się naszą śmiercią. Jest to kolejna poruszana przez graczy problematyczna sytuacja, nad którą deweloperzy mogliby się pochylić (co stało się poniekąd w patchu drugosezonowym, o którym mowa nieco później).
Co jeszcze boli graczy Apexa?
Jedną z największych bolączek Apexa jest jednak niestabilność serwerów i samej gry. Bardzo często dochodzi do sytuacji, w której po rozegranej rozgrywce nie możemy dołączyć do następnej. Na naszym ekranie pojawia się błąd połączenia z serwerem, po którym możemy już normalnie wskoczyć w następną kolejkę. Gra w dalszym ciągu potrafi wyrzucić nas z rozgrywki, ale nie jest to już tak częste jak kilka aktualizacji temu. Tryb bezramkowy powoduje znaczne zmniejszenie ilości klatek podczas rozgrywki. Polecam grać na fullscreenie. Problematyczna jest także jakość czatu głosowego dostępnego w grze. Naprawdę trzeba się niejednokrotnie wysilić aby zrozumieć naszego sojusznika. Dla zobrazowania mogę śmiało powiedzieć, że swoich znajomych słyszałem normalnie na Discordzie a okropnie w grze podczas rozgrywki.
Duża liczba osób chciałaby także zobaczyć kolejki dwu i jednoosobowe poza aktualnymi trzyosobowymi. Kolejka solowa pojawi się w grze na dwa tygodnie jeszcze w tym miesiącu. Póki co pozostaje nam jednak gra z dwójką znajomych lub samemu z dwójką losowych osób.
Ostatnią frustrująca rzeczą na jaką można się natknąć są cheaterzy, pomimo że jest to bardzo rzadkie ale jednak się zdarza. Na całe szczęście Respawn Entertainment stara się ich skutecznie eliminować poprzez banowanie graczy.
Drugi sezon ratunkiem dla popularności?
Całkiem niedawno (2 lipca) do gry wskoczyła aktualizacja wprowadzająca graczy w drugi sezon. Dzięki temu słupki popularności Apex Legends ponownie skoczyły.
Jak można zauważyć, miesięczna ilość oglądających skoczyła o 20 tysięcy osób (z 16 do 36 tysięcy oglądających). Wynika to ze zmian, które wprowadzili deweloperzy.
Przepustka sezonowa zawiera wreszcie sensowne nagrody, o które warto walczyć (między innymi emotki używane podczas opadania czy też motywy muzyczne, które usłyszymy na początku każdej rozgrywki). Jest to o wiele lepsza zachęta niż pierwszosezonowe liczniki zabójstw, które może i zliczały nasze osiągnięcia ale nie były niczym interesującym a raczej zapychaczem miejsca, w które można by wrzucić chociażby skórki do broni.
Więcej nowości
Na arenie pojawiła się nowa bohaterka – Wattson . Zawodniczka cechująca się francuskim akcentem i zamiłowaniem do elektryczności to ciekawe urozmaicenie rozgrywek. Jak dowiadujemy się z historii Wattson, wraz z ojcem pracowała nad technologią zmniejszającej się strefy, którą znamy doskonale. Ponadto w zapowiedzi sezonowej pojawiła się także enigmatyczna postać, która zmieniła wygląd wyspy poprzez wypuszczenie potężnego ładunku elektromagnetycznego. To właśnie przez niego na arenie pojawiły się lataki i olbrzymie dinozaury.
Zarówno podobne do pterodaktyli stwory, jak i kolosy oferują nam pewną odmienność w zdobywaniu przedmiotów. Te pierwsze osiadają na skałach wraz ze skrzyniami z zaopatrzeniem w swoich szponach. Aby przejąć owe przedmioty musimy lataka zestrzelić. Potężne stwory co jakiś czas podnoszą swoje kończyny, pod którymi bardzo często można znaleźć ekwipunek wysokiej jakości. Należy jednak zebrać go bardzo szybko aby nie zostać zgniecionym przez długaśną nogę.
Na poprawę popularności gry może wpłynąć także dodanie systemu rankingowego, w którym to mierzymy się z osobami na podobnym do nas poziomie. Systemy rankingowe w grach dają graczom możliwość dążenia do jakiegoś celu, jaki m może być osiągnięcie jak najwyższej rangi, którą mogą się pochwalić. Jest to bardzo dobry krok ze strony studia Respawn Entertainment.
Na uwagę zasługują także zmiany w charakterystyce broni . Do gry dodano wiele nowości związanych z ulepszeniami, a także udostępniono nową legendarną broń L-Star.
Jak wygląda Apex Legends po pół roku od premiery?
Apex Legends zmienia się zdecydowanie na lepsze. Mimo wszystko w dalszym ciągu gra boryka się z kilkoma problemami technicznymi. Kuleje także w przypadku balansu, gdzie nie zawsze szanse na wygraną są równe. Niezadowolenie graczy przełożyło się na spadek zainteresowania grą, która po premierze wystrzeliła mocno do góry. Na samym początku mówiło się nawet o możliwości zagrożenia popularnemu Fortnite’owi od Epic Games. Po kilku miesiącach od premiery Apex pozostaje daleko w tyle za cukierkowym światem battle-royale. Jedną z głównych przyczyn jest odległość, w jakiej pojawiają się kolejne zmiany w grze. Porównując oba tytuły możemy zauważyć, że w Epicowej produkcji zmiany gonią zmiany, co napędza grywalność, natomiast w tytule studia Respawn możemy cieszyć się dłuższą stabilnością (ale także zastojem) rozgrywki wynikającą z małej ilości zmian w trakcie sezonu.