Popularnonaukowe lektury przybliżają nam kosmos z punktu widzenia uczonych. A co z zagadkami, które nie są w kręgu zainteresowań naukowców? Czy jest tam inne życie? Spekulacje i dziwne teorie o pozaziemskich istotach od lat rozgrzewają niszowe media. A co interesującego przedstawi książka o UFO, która ma bazować tylko na faktach?
Leslie Kean napisała publikację UFO. Wojskowi, piloci i funkcjonariusze państwowi mówią o faktach na podstawie raportów, dokumentów i relacji naocznych świadków. Przez lata zbierała materiały i starała się potwierdzić wszelkie informacje w wielu źródłach. Lektura ta to owoc jej żmudnych badań i starań, aby pokazać światu to, co część oficjeli pomija. Dlaczego ta kwestia jest osnuta tak wieloma dziwnymi opowieściami, zdarzeniami i wymownym milczeniem? Jeśli określić ten tytuł jednym słowem, to byłaby to “zagadka’” Bo chociaż wszystko jest na faktach, to nadal nic nie wiemy z całą pewnością.
Bazując na wydarzeniach
Literatura faktu jest pasjonująca, bo opowiada zdarzenia z naszego świata. Książka o UFO nie porusza kwestii kontaktu z innymi, galaktycznymi istotami. Opiera się na tym, co jest dostępne tu na Ziemi. Wbrew pozorom temat ten nie jest tak niszowy, jak wiele osób myśli. Co więcej, wiele państw ma specjalne grupy, które zajmują się badaniem wszystkiego, co można odczytać jako niezidentyfikowane obiekty latające. Ale dlaczego inne budują wokół tego zmowę milczenia i dyskredytują tych, co mają odwagę o tym opowiadać? Takie pytanie nasuwa się naturalnie po tej lekturze. Dlaczego tak mocno chcą coś ukryć?
Lekceważenie świadków
Autorka stara się pokazać, jak najbardziej obiektywnie jej zdaniem, wszelkie informacje o UFO, do jakich mogła dotrzeć. Co więcej, zaprosiła bardzo poważnych oraz wiarygodnych świadków, którzy opowiadają własne świadectwa. To nie tylko piloci, którzy podczas pracy zetknęli się z dziwnymi obiektami. Są tu urzędnicy czy wojskowi, także zainteresowani tematem, a zwłaszcza poważnym potraktowaniem tej kwestii przez władze. Opisy ich przeżyć mogą wywołać dreszcz i to nie dlatego, że stanęli oko w oko z osobnikiem z kosmosu. Ale dlatego, że pokazują, jak instytucje lekceważą pewne wydarzenia i starają się zmieniać lub manipulować faktami. W moim odczuciu, ich podejście najbardziej wzbudza niesmak w kwestii pozaziemskich obiektów.
Kwestia interpretacji
Sama lektura pozwala czytelnikowi poznać sytuacje, kiedy na naszej planecie widziano niespotykane maszyny. Co więcej, niejednokrotnie świadków są dziesiątki czy steki. Mało kto zagłębia się w takie historie, dlatego ta książka o UFO to świetna rzecz, aby zobaczyć, jak wygląda narracja dookoła owych zjawisk. Zielone ludki i żyjątka z czułkami? Tak wyglądają w bajkach, a w rzeczywistości opisywane są jako technologia kompletnie poza ludzkim zasięgiem. Autorka poprzez autorytet pewnych instytucji czy osób przedstawia sytuacje, gdzie nie ma wątpliwości, co się wówczas zdarzyło. Czy to teorie spiskowe? Różnie można to interpretować, ale sama książka to niezwykle ciekawy zbiór różnych historii, które zaintrygują czytelnika podczas długich, zimowych wieczorów.