Okładki albumów to ich integralna część. Mogą przedstawiać wykonawcę lub być dziełem sztuki w swoim własnym wymiarze. Co jednak, gdy ta okładka nie jest zgodna z kulturowymi nakazami danego kraju? Zademonstrujemy Wam więc jak wyglądają okładki płyt na Bliskim Wschodzie.
Muzułmańska cenzura
Bikini i mini spódniczki mogą być standardem w zachodnim świecie. Kraje bliskowschodnie, takie jak Iran czy Arabia Saudyjska, mają bardzo ostre prawa odnośnie skromnego ubioru. Restrykcje różnią się w zależności od krajów, jednak w większości cały czas zakazane jest pokazywanie więcej ciała niż twarz i dłonie.
Sprzedaż na zachodzie, problemy na wschodzie
Wyzywające ubrania lub czasami ich brak pomagają sprzedać wiele produktów, także albumy. Nie dziwi więc, że tak wielu artystów i artystek decyduje się na pokazanie się na okładce w bieliźnie. Wspomniane wcześniej prawa na Bliskim Wschodzie są wprowadzane w życie przez specjalny oddział religijnej policji, zwanej mutaween. Wcześniej po prostu traktowali okładki flamastrami. Z nowymi technologiami przychodzą jednak nowe możliwości. Przed Wami najlepsze, najśmieszniejsze i najdziwniejsze okładki płyt sprzedawanych na Bliskim Wschodzie.
Legendarnej okładce dorobiono kąpielówki:
Strój niektórych artystów został całkowicie zmieniony:
Katy Perry przykryto chmurami:
A Christinie kazano się ubrać, co w połączeniu z tytułem albumu dało ironiczny efekt:
Ciekawy efekt
Muszę przyznać, że pierwszy raz gdy zobaczyłem te zdjęcia, myślałem że nie są prawdziwe. Czasem ciężko jest ogarnąć to, że w takich krajach jak na przykład Arabia Saudyjska czy Iran jest tak dużo cenzury. Świat jest większym miejscem niż nam się wydaje i rzadko zrozumiemy niektóre kultury. Możemy tylko patrzeć na efekty i śmiać się lub płakać.
Jeżeli macie własne przykłady płyt, które zostały poddane cenzurze, możecie podać je w komentarzach.