Zwykło się mawiać – muzyka łagodzi obyczaje. W każdym przysłowiu jest odrobina prawdy. Myślę , że i w tym przypadku tak się dzieje. Muzyka i sztuka potrafi zdziałać cuda, a jej moc jest niedoceniona. Tego samego zdania jest światowej sławy wiolonczelista – Yo-Yo Ma, który podjął się realizacji swojego projektu związanego z muzyką Bacha.
Już od czasów starożytnych wiadomo o niesamowitej mocy oddziaływania muzyki i sztuki na człowieka. Ma ona rolę nie tylko związaną z uprzyjemnianiem życia człowieka, ale także leczniczą, terapeutyczną. Sztuka i muzyka to uniwersalny język, który nie zna granic, barier narodowościowych czy pokoleniowych. To ulotny, nieuchwytny byt, który posiada ogromną moc. I właśnie to postanowił wykorzystać Yo-Yo Ma w swoim projekcie. Stworzył on unikatowy projekt polegający na wykonaniu 6 suit Bacha na wiolonczele solo w 36 miejscach na świecie (łącznie będzie to 6 kontynentów). Trzeba przyznać, że niebagatelna jest waga tego pomysłu.
Yo-Yo Ma Bach Project | Idea projektu
Ale co skłoniło artystę do podjęcia takich kroków? Nie tylko bynajmniej jego wielka miłość do niemieckiego kompozytora, która trwa już ponad sześć dekad. Uważa on, że muzyka Bacha może łączyć ludzi w tym dzisiejszym świecie jakże nastawionym na wszelkie podziały. Artysta zamierza wykonać koncerty w ikonicznych miejscach takich jak National Cathedral w Waszyngtonie, Nikolaikirche w Lipsku czy Red Rocks Amphiteatre w Kolorado. Pierwsze z nich miały już miejsce w 2018 roku. Ostatni odbył się w miniony weekend w dwóch siostrzanych lokalizacjach – Laredo w stanie Texas oraz Nuevo Laredo w Meksyku. To bardzo znacząca i symboliczna lokalizacja gdyż jest zetknięciem dwóch państw tak ze sobą poróżnionych. Obie lokalizacje łączy most który wyznacza granicę. Był on dodatkowym symbolem dla Yo-Yo My, gdyż jak sam mówi poprzez kulturę budujemy mosty a nie ściany. Każdy z koncertów połączony jest z tzw. Day of Action. Są to wykłady, prelekcje, warsztaty które mają przełamać stereotypy dotyczące barier, pokazać, że szeroko pojęta sztuka może łączyć.
Genialny wiolonczelista i aktywista
Yo-Yo Ma to światowej sławy wiolonczelista o korzeniach chińsko-amerykańskich. Ukończył renomowaną Juliard School a także Harvard University. Koncertuje od czwartego roku życia. W swoim dorobku oprócz muzyki klasycznej (w szczególności upodobał sobie twórczość Bacha), ma także muzykę jazzową, filmową a nawet rozrywkową. Nagrał ponad 90 albumów i otrzymał 19 nagród Grammy. Wszystko to jest jak najbardziej zasłużone – bowiem artystę cechuje nie tylko niezwykły talent, ale także wielka miłość do muzyki którą zaraża melomanów. Jego wykonania są piękne, emocjonalne i poruszające. Najbardziej cenne jest dla ludzi jeśli artysta przekazuje poprzez swoją sztukę cząstkę duszy i serca.
Granice – czy naprawdę są potrzebne?
Idea całego projektu jest bardzo szczytna. Człowiek niepotrzebnie buduje granice i bariery sam w ten sposób się ograniczając. Yo-Yo Ma pokazuje, iż sztuka i muzyka to coś uniwersalnego co w każdej sytuacji potrafi połączyć ludzi. Pomimo tego , że zamieszkujemy inne kraje, mówimy innymi językami, jesteśmy takimi samymi ludźmi. Różnią nas obyczaje, przyzwyczajenia, ale natura ludzka jest taka sama. Wszelkie granice są tworem ludzkim. Próbujemy jakoś usystematyzować rzeczywistość stawiając reguły, zasady, budując stereotypy. A to wszystko nas zniewala i prowadzi donikąd – jedynie do cierpienia i poczucia nieszczęścia. Zaś muzyka, sztuka rozumiana jest przez wszystkich. Dlatego może być ona symbolem zjednoczenia.
A to słowa samego Yo-Yo My o jego projekcie:
…I believe that culture – the way we express ourselves and understand each other – is an essential part of building a strong society. My hope is that togetherwe can use the Bach’s music to start a bigger conversation about the culture of us…”