Imprezo trwaj! | Relacja z Enea Spring Break 2019

0
1570

Spring Break 2019
Afromental | fot. Natalia Nazar

Enea Spring Break – dzień 2

Misia Furtak

O ile pierwszy dzień imprezy można traktować jako swoisty starter, to kolejne dwa dni zamieniły się w regularny festiwal. Otwartych było więcej scen, w tym ta największa zlokalizowana na Placu Wolności. Pierwszą gwiazdę, którą zobaczyłem w piątkowe popołudnie była Misia Furtak. Nietuzinkowa artystka jest świeżo po wydaniu nowej płyty pt. Co przyjdzie? Krążek zbiera znakomite recenzje, więc byłem bardzo ciekawy jak te utwory będą brzmiały na żywo. Muszę przyznać, że artystka i towarzyszący jej zespół całkowicie spełnili pokładane w niej nadzieje. Mimo ograniczonego czasu trwania występu i dosyć wczesnej pory, koncert był wyjątkowo udany. Co prawda publika na Dziedzińcu Różanym nie była liczna, ale ci, którzy się pojawili, mogli być zadowoleni.

Afromental

Po występie Misi udałem się na główną scenę Spring Breaka, gdzie swój koncert miał dać zespół Afromental. Dowodzona przez Barona i Tomsona formacja przyjechała zaprezentować po raz pierwszy nowe kompozycje z albumu 5. I z przykrością muszę stwierdzić, że występ zespołu był dla mnie największym rozczarowaniem festiwalu. Co prawda nigdy jakoś specjalnie nie śledziłem poczynań kapeli oraz muzyki przez nich tworzonej. Jednak znam kilka utworów, które brzmią całkiem przyjemnie. Panowie koncert rozpoczęli od całkiem efektownego wejścia, które mogło sugerować, że będzie dobrze. Pierwsze  utwory brzmiały nieźle, a żywiołowość liderów zespołu potęgowała pozytywne odczucia. Problem zaczął pojawiać się później. Większość piosenek brzmiała tak samo, co w dłuższej perspektywie było po prostu nużące. Być może ci najwięksi fani byli usatysfakcjonowani, jednak mnie to wszystko niestety nie porwało.

Lazy Jack And The Spinning Jenny

Nieco zniesmaczony koncertem na głównej scenie, wybrałem się do Starego Kina, gdzie swoją twórczość zaprezentowała miejscowa kapela – Lazy Jack And The Spinning Jenny. Panowie grający szeroko pojętego rock’n’rolla pokazali się z dobrej strony. Ich energiczne show zgromadziło całkiem pokaźną publiczność, a charyzma wokalisty, jego magnetyzm i mocny wokal, spowodowały moje dobre samopoczucie. Warto przesłuchać ich debiutancki krążek Tender Romance.

Hope Leslie

Po zakończeniu koncertu w Starym Kinie, poszedłem kilka metrów dalej do klubu Pod Minogą, gdzie usłyszałem jedno z objawień tegorocznej edycji Enea Spring Break. To właśnie tam swój niesamowity koncert dali chłopaki z zespołu Hope Leslie. Kapela pokazała melodyjnego, gitarowego indie-rocka, a to wszystko wzbogaciła fantastycznym wokalem Bartosza Górnego. Zachwyciły również teksty oraz ekspresja sceniczna zespołu. Po tym rewelacyjnym występie, nie pozostało mi nic innego jak czekać na debiutancki krążek zespołu!

Daria Zawiałow

Po tym koncercie wybrałem się pod główną scenę, gdzie przyszła pora na headlinera – Darię Zawiałow. Urodzona w Koszalinie artystka zaprezentowała materiał z albumu Helsinki, który brzmi równie dobrze na żywo, co na płycie. Oczywiście wiele aranżacji podczas występu było dużo bardziej drapieżnych względem wersji studyjnych. Forma zespołu i wokalistki była tego dnia niesamowita, świetnie brzmiały gitary, a głos Darii był nieskazitelny. Zawiałow udowodniła, że jej muzyka idealnie sprawdza się zarówno w klubach, jak również na scenach plenerowych. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to tak mała ilość utworów z debiutanckiego krążka, ale to dotyczy wszystkich koncertów artystki na tej trasie.

Wczasy

Po tej fantastycznej sztuce, udałem się do klubu Blue Note, gdzie zobaczyłem najlepszy koncert Spring Breaka 2019. Laureatem mojego prywatnego rankingu został zespół Wczasy. Już przed festiwalem czułem, że to może być jeden z ciekawszych występów podczas festiwalu. Ale to, co zobaczyłem i usłyszałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Tak szczerej, tak prawdziwej, a zarazem odważnej muzyki nie słyszałem od dawna. Od chłopaków bije niesamowita chemia i zupełnie nie dziwi mnie pełen klub podczas występu. Zespół dosyć prostymi środkami tworzy niebanalną twórczość, którą nuciłem jeszcze długo po koncercie. Syntezatory idealnie łączyły się z delikatnymi brzmieniami gitary, a to wszystko kontrastującymi tekstami i świetnym image scenicznym Na takie Wczasy warto się wybrać!

Rebeka

Ostatnim koncertem drugiego dnia, który zaliczyłem, był występ miejscowego duetu Rebeka. Iwona i Bartek na swoją pozycję na rynku pracują już bardzo długo. Ostatnie wydawnictwa studyjne zyskały dobre recenzje, a same koncerty też należą do bardzo udanych. Czy tak samo było podczas Spring Breaka? Oczywiście! Utwory z krążka Post Dreams są wprost stworzone do grania na żywo! Forma sceniczna muzyków nie zawodzi, głos Iwony jak zwykle był nieskazitelny, a syntezatory, którymi operował Bartek również trzymały poziom. Wielkie brawa dla organizatorów, za wrzucenie Rebeki na scenę w Tamie. Wybór ten nie mógł być lepszy. Monumentalny klub idealnie dopasował się do momentami mrocznych, pompatycznych aranżacji zespołu.

Spring Break 2019
Iwona Skwarek z zespołu Rebeka | fot. Natalia Nazar

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments