Piękne historie | J.Wise – Stories [recenzja]

0
556

Jakiś czas temu na polskiej scenie muzycznej pojawił się bardzo tajemniczy artysta – J.Wise. Co prawda wcześniej mogliśmy go poznać jako wokalistę zespołu The Suns, ale pełnię potencjału zaprezentował nam swoimi solowymi piosenkami. Czas sprawdzić jaki jest debiutancki album J.Wise – Stories.

Wielkie oczekiwania

Doskonale pamiętam moment, kiedy otrzymałem prasówkę od wytwórni FONOBO Label, w której prezentowali pierwszy singiel zapowiadający długogrający debiut J.Wise’a. Singiel Tears, rozłożył mnie na łopatki i wiedziałem, że trzeba śledzić dalsze poczynania tego artysty. Kolejne single tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że nadchodzące wydawnictwo będzie jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie w tym popieprzonym – 2020 roku.

J.Wise opowiada historię

Stories to bardzo intymny zbiór wspomnień i emocji, które artysta przedstawia poprzez świetne teksty, które doskonale dopasowują się do subtelnej warstwy muzycznej. W każdym utworze na krążku czuć pasję i szczerość, co może świadczyć, że autor opisuje na nich swoje osobiste przeżycia i obserwacje. J.Wise śpiewa o bólu i walce z ludzkimi słabościami. Stories to po prostu piękne piosenki! Dawno nie miałem styczności z tak spójnym, pięknym i wzruszającym albumem. Wszystkie teksty napisał sam wokalista, a przy komponowaniu muzyki pomagał mu Andrzej Izdebski.

Tak brzmi zachód!

Uwielbiam obcować z debiutantami. W ich muzyce zawsze słychać świeżość i taką artystyczną swobodę. Oczywiście nie każdy debiut jest dobry i nie każdy zapada w pamięć na długie lata. Często w przypadku pierwszych płyt produkcja stoi na niskim poziomie. Zazwyczaj powodem są ograniczenia budżetowe muzyków. W przypadku J.Wise’a widać, że wytwórnia dobrze zadbała o artystę, przez co w warstwie czysto technicznej – nie mogę się do niczego przyczepić. Jeśli odpowiedni ludzie zajmują się podrukowaniem krążka, a twórca piszę świetne teksty i posiada charyzmatyczny, głęboki głos, to efekt końcowy musi być co najmniej dobry. W Stories jest on wręcz fantastyczny! Całość nie odbiega od tego, co tworzą uznani, zachodni artyści. Chapeu bas Panie J.Wise!

Największy atut krążka

W ostatnich tygodniach, podczas przedpremierowego odsłuchu, zastanawiałem się, co jest największym atutem albumu Stories. Przyznam szczerze, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Z każdym przesłuchaniem materiału zwracałem uwagę na inny element. Na początku zachwyciłem się głosem wokalisty, który kojarzył mi się z taką hybrydą Hoziera i Chata Fakera. Jednak, gdy wgryzłem się bardziej, mocniej doceniłem warstwę liryczną, która bardzo mocno rezonuje z moimi osobistymi przeżyciami i problemami. Być może najmniejsze wrażenie zrobiła na mnie sama muzyka, ale jest ona skomponowana idealnie pod teksty, co tylko potęguje wydźwięk całości.

Dzieło kompletne?

Stories to bardzo klimatyczna, hermetyczna opowieść, w której każdy kolejny utwór składa się na pełen obraz. Zbudowany nastrój odrobinę psują dwie ostatnie piosenki na krążku – Idealnie oraz Płonie nasz dom. Proszę mnie źle nie zrozumieć – to wciąż fantastyczne utwory. Po prostu uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie w pełni anglojęzycznego dzieła. Za każdym razem te ostatnie kawałki wyrywały mnie z transu, w którym trwałem przez niemal 50 minut słuchania albumu. Cóż, nie byłbym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepił.

Najlepsze utwory

Tears pokochałem od pierwszego usłyszenia i dalej uważam, że jest to fantastyczna kompozycja – najlepsza na albumie. Świetnie wybrzmiewają również Keep on Praying, Runaway, The Girl the Dog and Me oraz Crying for Help. Choć jeśli zapytacie mnie o to za kilka dni – wybór pewnie padnie na inne utwory. To tylko pokazuje o jak dobrym krążku mówimy. Z czystym sercem polecam ten album każdemu fanowi polskiej muzyki alternatywnej!

OCENA KOŃCOWA
9.5/10

J.Wise - Stories

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments