Jaden Smith nie jest tylko synem słynnych gwiazd – Jady i Willa. To naprawdę nietypowy i niespotykany artysta. Dzisiaj, 8 lipca, obchodzi swoje urodziny!
Jaden jest amerykańskim piosenkarzem, raperem, aktorem, tancerzem, projektantem odzieży i aktywistą społecznym. Od dłuższego czasu poświęca się jednak muzyce – oczywiście, aktorstwa nie porzucił, lecz widać po nim i po jego zachowaniu, że bez przerwy ciągnie go do śpiewania oraz rapowania. Nawet w ostatnim filmie, w którym zagrał z Carą Delevingne, Life In A Year, daje widzom do zrozumienia, iż muzyka jest dla niego najważniejsza. Przynajmniej na ten moment. Nie da się też ukryć, że wypromował się za sprawą licznych wspólnych utworów z kanadyjskim wokalistą – Justinem Bieberem. W roku 2012, młody Smith nagle opublikował pierwsze kawałki z teledyskami na platformie YouTube i chyba każdy typowy słuchacz muzyczny był zdziwiony wówczas. Teoretycznie postąpił podobnie jak jego sławny tata, ponieważ Will w młodości także rapował. Ale Jaden to Jaden, młody człowiek, który ma potencjał i szansę na wielką karierę. Ambicje ma wielkie i jeśli w nich wytrwa, ludzie nie będą już go kojarzyć dzięki innym, popularniejszym od niego artystom.
Przedstawię teraz mój ranking ulubionych kawałków Jadena Smitha.
Utwór numer pięć
Find You Somewhere. Jeden z najstarszych utworów Jadena z udziałem prawie całej rodziny. Słyszymy głos nie tylko młodego Smitha, ale również jego siostry – Willow. Muzykę skomponował przyrodni brat, AcE – inaczej Trey. W wideo-klipie wystąpiła, oraz wyreżyserowała go, matka młodszego rodzeństwa – Jada. Choć kawałek jest niszowy, to do potańczenia w sam raz!
Utwór numer cztery
I’m Ready. Piosenka promuje grę video, Spider-Man: Miles Morales, która swoją premierę miała pod koniec zeszłego roku. Kawałek ten bardzo łatwo i szybko wpada w ucho – a mało jest takich, moim zdaniem, kompozycji, jeśli chodzi o soundtracki do gier.
Utwór numer trzy + dodatek
Cabin Fever. Jeden z singli Smitha z ostatniej płyty, CTV3: Cool Tape Vol. 3. Tekst niebanalny, a muzyka bardzo wakacyjna. Cabin Fever to jeden z niewielu utworów, których możemy słuchać zimą i mentalnie poczuć lato.
Ale jak posłuchamy jego występu na żywo w ramach GRAMMY Museum to… jest ogromna różnica. Którą wersję wolicie?
Utwór numer dwa
I. Jest to jedna z czterech “części” pełnego utworu P I N K. Taki pomysł artysta wykonał dwukrotnie – na płytach SYRE oraz ERYS. Jednak na tym drugim albumie wyszło o wiele, wiele lepiej. Zdaniem fanów, to właśnie I najlepiej pokazuje to, co może dziać się w głowie Jadena… a nie jest to łatwy utwór.
Utwór numer jeden
Rapper został troszkę pominięty przez wielu słuchaczy, którzy analizowali płytę SYRE i stał się niszowym kawałkiem. Szkoda, gdyż warstwa tekstowa jest naprawdę dobra, zaś muzyka jeszcze lepsza. Prawdziwa petarda! Przydałaby się także oficjalna wersja instrumentalna…