Dzisiaj, 14 listopada, swoje urodziny obchodzi jedna z najoryginalniejszych polskich artystek – Mery Spolsky!
Mery Spolsky, a właściwie to Maria Ewa Żak, urodziła się 14 listopada 1993 roku w Warszawie. Jest polską wokalistką, autorką tekstów, kompozytorką, producentką muzyczną i projektantką ubrań, a od niedawna również pisarką. Mimo iż artystka już wcześniej tworzyła swoją przygodę muzyczną, to dopiero od roku 2014 działa pod pseudonimem Mery Spolsky. W tym samym roku zaprezentowała własną interpretację utworu Śpij, bajki śnij Marka Grechuty w trakcie Grechuta Festival. Rok później zdobyła wyróżnienie za wykonanie Imperium moich czarnych brwi i interpretacji Kiedy mnie już nie będzie z tekstem Agnieszki Osieckiej na 36. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. W roku 2017, pod szyldem wytwórni Kayax, wydała album Miło było pana poznać, a dwa lata później – Dekalog Spolsky. Była trzykrotnie nominowana do Fryderyków. Można powiedzieć, że jej kariera nabrała tempa za sprawą drugiej płyty oraz wydanej książki o tytule Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj.
Utwór numer pięć
Testy. Ostatnio mam ogromną tak zwaną “fazę” na kawałek Sariusa z gościnnym udziałem Mery, czyli Testy. Za produkcję odpowiedział NOCNY. Ponadto, jest to kolejny singiel z albumu artysty, ANTIHYPE 2.
Utwór numer cztery
Mazowiecka kiecka to chyba najpopularniejszy singiel z Dekalogu Spolsky, o czym może świadczyć istne szaleństwo w wykonaniu publiczności na każdym koncercie Marysi. Nie ma co się dziwić. Szanuję też za nawiązanie w tekście do Dawida Podsiadły oraz Katarzyny Nosowskiej.
Utwór numer trzy
Dzięki Ups! wielu słuchaczy mogło poznać rapera Igorillę, który ma dość duży udział w tym kawałku. Ponadto, wers “będziemy żałować, będziemy się całować” przeszedł do historii, jeśli chodzi o popularność polskich utworów w ostatnich latach.
Utwór numer dwa
Miło było Pana poznać. Zamiast oryginału, postanowiłam wkleić tutaj występ w ramach Sofar Warsaw. To właśnie tam wokalistka poznała No Echoesa i pierwszy raz, wówczas, wystąpili razem. Bardzo bym chciała, aby ta wersja była dostępna we wszystkich platformach streamingowych, gdyż jest niezwykła.
Utwór numer jeden
Wrzesień (Nie zrób mnie w konia) to mój absolutny faworyt w całej dyskografii Spolsky. Nie myślałam, że tak bardzo będę się z nim utożsamiała. Warto dodać, iż jest to kolejny – po Miło było Pana poznać – utwór z debiutanckiej płyty.