Mimo zakazu koncertów Mariusz Duda, wokalista i basista Riverside nie próżnuje. Po wydanym kilka miesięcy temu solowym krążku Lockdown Spaces nadszedł czas na powrót innego projektu muzyka – Lunatic Soul. Na najnowszej płycie – Through Shaded Woods – Duda łączy folk skandynawski i słowiański z rockowymi brzmieniami.
Nasze najgorsze koszmary
O następcy płyty Under The Fragmented Sky z 2018 dowiedzieliśmy się 10 września. Po kilku zapowiedziach, w których fani szybko znaleźli odniesienia do solowego projektu Dudy dostaliśmy okładkę i tracklistę. Jak pisał sam artysta, Shaded Woods to nasze najgorsze traumy i koszmary. Przejście przez ten las ma symbolizować zmierzenie się z nimi, stawienie im czoła. Całość jest bardzo inspirowana mrocznym, skandynawskim i słowiańskim folkiem. Album ukazał się w dwóch wersjach – podstawowej, gdzie znajdziemy sześć kompozycji, a także w wersji deluxe – z dodatkową płytą zawierającą trzy utwory. Jednym z nich jest najdłuższy w karierze Dudy – Transition II, który trwa niecałe 28 minut.
Przejście przez mroczny las
Płytę rozpoczyna wciągający, żywy, folkowy Navvie. Należy też wspomnieć o tym, że album ten jest pierwszym, na którym Duda zagrał wszystkie ścieżki sam. Nadal trzymając się zasady, którą ustalił na początku Lunatic Soul – do nagrania nigdy nie zostanie wykorzystana gitara elektryczna. Jeżeli chodzi o single – The Passage był strzałem w dziesiątkę. Fantastycznie zaśpiewany, mroczny utwór idealnie oddaje to co czuję patrząc na okładkę. Wracając do gitary elektrycznej – muzyk udowadnia, że nie jest potrzebna. W drugiej połowie utworu pojawia się przesterowany riff, grany na basie piccolo.
Kolejnym utworem jest tytułowy Through Shaded Woods. Znów wkraczamy w transowy folk, okraszony wokalizami. Świetnie skomponowana, zawierająca też progrockowe elementy kompozycja opowiada dosłownie o przejściu przez mroczny las. Następny utwor – Olbivion – zaczyna się rytmem granym na kotłach, które będą towarzyszyć nam przez następne pięć minut. Kolejny jest najdłuższy utwór podstawowej edycji albumu – Summonning Dance. Rozpoczyna się balladowo, by wkrótce stać się bardzo rytmiczną, taneczną kompozycją. Na szczególną uwagę zasługuje sekcja instrumentalna – riff grany na basie piccolo, pod którym znajduje się wybijająca rytm stopa przeraza się w coś niezwykłego. Nie brakuje oczywiście nieregularnego metrum.
Płytę zamyka spokojne The Fountain. Stanowi świetne zamknięcie, uspokojenie po bardzo rytmicznych i żywych utworach. Oczywiście, została jeszcze wersja rozszerzona płyty.
Wersja Deluxe
Drugi dysk otwiera instrumentalny Vyraj. Ponownie mamy pulsujący rytm, nad którym piętrzą się warstwy folkowych instrumentalizacji i wokalizy Dudy. Hylophobia momentami nie brzmi jak Lunatic Soul, mimo tego świetnie pasuje do płyty. Całość napędza przesterowany bas piccolo. Jest to też najkrótsza kompozycja zawarta na płycie. Poprzedza ostatni utwór – wspomniany wcześniej Transition II.
Najdłuższej kompozycji nie tylko w Lunatic Soul, ale całej karierze Mariusza Dudy nie da się prosto opisać. Jest to wieloetapowa podróż, która potrafi zainteresować każdym wątkiem. Znajdziemy tu wszystkie elementy pojawiające w innych utworach – spokój, rytmiczność, folkowe elementy, bas piccolo i – oczywiście – Mariusza Dudę. Do tego wszystkiego dodano sporo ambientu i innych elektronicznych przeszkadzajek.
Podsumowanie
W dyskografii Lunatic Soul nie znajdziemy dwóch takich samych płyt. Through Shaded Woods stanowi niezwykłe połączenie talentu kompozycyjnego i muzycznego Dudy i folku. Jest to kolejna mocna pozycja, która powinna wciągnąć nie tylko fana dokonań wokalisty, ale także zwykłego słuchacza zespołów takich jak Riverside.