Minęła setna rocznica I Powstania Śląskiego. Z tej okazji Wojciech Ciuraj prezentuje pierwszy z trzech albumów upamiętniających walki w latach 1919-1921.
Przed dwoma laty Wojciech Ciuraj wydał swój pierwszy solowy album. Ballady bez Romansów poświęcił tematyce przyrody i ekologii. Zabiera w nim słuchaczy w podróż do świata natury naruszonej obecnością człowieka. Nie brakuje też zachwytów nad pięknem i majestatem przyrody. Dzięki temu materiałowi, młody artysta został zaproszony do dalekiego Nipponu, gdzie zagra w październiku tego roku. Tymczasem lider zespołu Walfad powraca z nowym projektem. W Iskrach w Popiele Ciuraj opowiada historię I Powstania Śląskiego, którego setną rocznicę obchodzono 16 sierpnia. W planach są jeszcze dwa albumy na rocznice dwóch kolejnych Powstań Śląskich.
Iskry w Popiele mają narracyjny charakter
Po refleksyjnym wstępie — Sto lat to za mało by zapomnieć — Wojciech Ciuraj opowiada historię I Powstania Śląskiego. W opowieści towarzyszy mu aktor, Marian Dziędziel, który wcielił się w rolę lektora płyty. To spójna historycznie narracja. Przyczyny: Iskry w Popiele, Budzi się Śląsk, Strajk sierpniowy ’19 – są! Przebieg: Iskier żar, Sygnał tuż, tuż, Zaczynomy!, To już koniec Powstańcy! – jest! Skutki: Czas siniaków, czas blizn, To nie koniec, to początek! – są. Jak na dobrą opowieść przystało, napięcie rośnie z każdym kolejnym utworem, żeby osiągnąć punkt kulminacyjny w Zaczynomy! Chociaż od kilku lat bardzo prężnie promowane jest hołdowanie wartościom patriotycznym i wspominaniu bohaterskich zrywów, to Iskry w Popiele jednak nie wpisują się w ten nurt. W odróżnieniu od miłośników tak zwanych żołnierzy wyklętych Ciuraj nie szuka nowych powodów do walki.
Całość ubrana jest w hipnotyzującą warstwę muzyczną. Surrealistyczne brzmienia minimooga w wykonaniu Józefa Skrzeka sprawiają, że wchodzimy w kairos. To dźwiękowy wehikuł czasu, który przenosi nas na powstańczy Śląsk. Siłę opowieści podkreślają gitary i perkusja. Ostatnie szlify nadają dziełu smyczki i klawisze. Ciuraj jak zwykle starannie dobiera zespół, co przekłada się na jakość albumu. Zresztą mam wrażenie, że więcej luzu ma w sobie sam wokalista, śpiewa o wiele swobodniej niż w poprzednich wydawnictwach, tych z zespołem czy solowych Balladach…
Skład zespołu:
- Wojciech Ciuraj – gitara, wokal, teksty, muzyka, pomysł
- Józef Skrzek – minimoog (2, 3, 5)
- Marian Dziędziel – słowo mówione
- Jan Mitoraj – gitara solowa, gitara akustyczna
- Paweł Kukla – instrumenty klawiszowe
- Piotr Rachwał – skrzypce
- Elżbieta Szczyrba – wiolonczela
- Klaudia Wachtarczyk – gitara basowa
- Dawid Klimuszko – perkusja
Album posłuchacie w serwisach streamingowych:
Fizyczną kopię znajdziecie w sklepie artysty: