Czy warto było czekać na „OMEN” od Moyry? [recenzja]

0
278
OMEN

Moyra wydała swój pierwszy, długo wyczekiwany album – OMEN! Czy warto było czekać? 

Zespół Moyra, który jest dla mnie jednym z najciekawszych polskich zespołów, wreszcie wydał swoją debiutancką płytę. Krążek nazywa się OMEN i zawiera następujące utwory:

  1. Rage of the Sky
  2. Perception of Souls
  3. Bloody Hands
  4. Unleashed Spirits
  5. Forgotten Prophecy
  6. The End of the World
  7. Call of Sin
  8. The Eyes of Rats
  9. Infinity of Revival
  10. Fear of Life
  11. Ready! Aim and Fire!
  12. Perfect Illusion (Lady Gaga Cover)

Utwory Fear of Life i Ready! Aim and fire! słuchacze poznali już kilka lat temu, ponieważ nie tylko można je było usłyszeć na koncertach, ale też znalazły się na Epkach Threads of Fate (Fear of Life) oraz ReGenesis (Ready! Aim and Fire!). Różnica jednak jest taka, że dostały one nowe, nieco odświeżone brzmienie. Forgotten Prophecy oraz Call Of Sin są intrami do The End of the World (Forgotten…) i The Eyes of Rats (Call…)

Single End of the World i The Eyes of Rats ukazały się w 2020 roku, a cover Lady Gagi – w 2021 roku. Utwory Rage of the Sky, Perception of Souls, Bloody Hands oraz Unleashed Spirits również zostały singlami, do których powstały teledyski.

O czym jest OMEN?

Tytułowy OMEN nie ma być zapowiedzią końca świata, jak wielu mogłoby pomyśleć. Chodzi o oczyszczenie świata ze zła, jakie się w nim panoszy. 

Jak sama Margo powiedziała w wywiadzie dla KM:

Omen to znak, przepowiednia. Dla wielu jest to zły znak, ale niekoniecznie tak musi być. Dla mnie paradoksalnie OMEN jest znakiem, który mówi o zmianach, o tym, co dobrego ma nadejść. Wiele znaków na przestrzeni naszej działalności były dla mnie zwiastunem czegoś, co się wydarzyło i pchnęło mnie dalej. (…) Wyrzucenie zła, oczyszczenie świata z wielu zachowań, które niszczą człowieka. Aby narodziło się nowe, lepsze, skoncentrowane na życiu, które będzie cieszyć.

Co istotne, teksty, tytuł i okładka płyty są spójne ze sobą. Margo o okładce OMENu powiedziała tak:

(…) okładka przedstawia MOYRY – czyścicielki świata z całego syfu, jaki sobie zagwarantowaliśmy na tym świecie. Ale jednocześnie dające nadzieje na odrodzenie się lepszego świata.

A co z warstwą tekstową?

Przez to, że jestem niejako psychologiem z wykształcenia i zawsze dużo czytałam książek na ten temat. Po prostu interesuje mnie ta wiedza na temat ludzi, zachowań, oddziaływania świata na jednostkę. Tym samym starałam się wpleść swoje przemyślenia, obserwację w teksty. Co prawda, są to dość mocno poetyckie teksty i każdy coś dla siebie wyciągnie – jeśli ktoś lubi interpretację, to albo zrozumie mnie jako autora tekstów, albo ma pełną dowolność w interpretacji. W moich tekstach rozprawiam się z tym, co jest złe na świecie, ale zachowując przy tym odwagę, by zawalczyć o siebie.

I to jest bardzo widoczne – wszystkie teksty są bardzo poetyckie. Jedne bardziej wpadają w ucho, inne mniej. Jednak pod kątem tekstowym OMEN wypada bardzo dobrze!

Wokale na OMENie

Jeśli zaś chodzi o wokale… Dla mnie Margo jest niesamowicie zdolną wokalistką! Czy śpiewa, czy krzyczy – ja zawsze mam ciary! Na OMENie jest to szczególnie słyszalne. Margo w każdym z utworów pokazuje, co potrafi. Nawet ja, która znam głos Margo zarówno w wersji audio na Spotify, jak i w wersji live na koncertach, muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem! Myślę, że każdy, kto posłucha tej płyty, też to doceni!

Brzmienie Moyry

Jeżeli chodzi o warstwę brzmieniową, to trzeba powiedzieć jasno, że Moyra nie dała się zamknąć w szufladę z napisem “melodic death metal”. Jest on fundamentem całego albumu, ale gdzieniegdzie słychać również trochę blacku lub folku. Najbardziej przebojowym numerem na tej płycie jest Perfect Illusion. To dobry utwór, ale bez wpierdolu, jaki mają inne piosenki – jest najbardziej “lajtowy”. Natomiast jest to jeden z moich ulubieńców!

Jak to finalnie wyszło?

Inne utwory, które najbardziej mi przypadły do gustu, to Bloody Hands i Unleashed Spirits. Te piosenki, które Moyra opublikowała dużo wcześniej, znałam i bardzo je lubię, jednak to cover Lady Gagi, Bloody Hands i Unleashed Spirits są dla mnie najlepsze! Dlaczego? Perfect Illusion jest bardzo przebojowy, chwytliwy. Bloody Hands jest mocny, wpadający w ucho i na wskroś metalowy. Unleashed Spirits wręcz przeciwnie – jest stateczny, spokojniejszy od innych utworów, ale nadal z pazurem. Kocham! Wokalnie najbardziej lubię Rage of the Sky – zwłaszcza za te gładkie przejścia od krzyku do czystego wokalu w pierwszej połowie. Szacun!

Nie ma na OMENie takiego utworu, który by mi się nie podobał. Mam lekki zgrzyt przy intrach, ale mogę na nie machnąć ręką, bo są dopasowane do The End of the World i The Eyes of Rats. Wpasowują się zatem w album – nie są doczepione na siłę. 

Przyznaję się, że musiałam trochę “przegryźc się” z tym albumem. To nie była miłość od pierwszego odsłuchu, ale po czasie OMEN mocno urósł w moich oczach – a raczej uszach…

Dla mnie jest to bardzo solidny debiut! Różnorodny, dzięki czemu nie można się nudzić i wręcz się płynie przez tę płytę! Poza tym jest bardzo spójny pod względem tekstów, okładki i samego tytułu. Moim zdaniem, warto było czekać!

Ode mnie – 9/10!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments