The Sixpounder – „Can We Fix The World?” [recenzja]

0
360
Can We Fix The World

The Sixpounder prezentują czwartą i ostatnią płytę – Can We Fix The World?

W kwietniu zespół  ogłosił, że kończy działalność. Jednocześnie zapowiedzieli, że końcem 2022 roku ukaże się czwarty, ostatni album, który był zapowiadany jeszcze przed pandemią. Na długo przed premierą fani usłyszeli takie numery, jak Monsters, Butchers, Anthem i Life Is Killing Me. Chłopaki określili CWFTW jako „najlepiej brzmiący, najbardziej dopracowany i najwspanialszy album”. Czy faktycznie tak jest?

Przekaz na Can We Fix The World?

Pierwotnie album miał nazywać się Killer King, a przekaz, delikatnie mówiąc, nie był optymistyczny. Jak powiedział Paweł w wywiadzie dla KM:

Killer King, czyli król morderca… Uważaliśmy, że człowiek jest największym pasożytem tej planety, totalną plugawą istotą. Powoduje masę cierpienia na tej planecie. To wszystko było jakimś odzwierciedleniem nas samych.

I ten przekaz w pewnym stopniu słychać na CWFTW – wystarczy posłuchać Monsters i Butchers. Jednak, koniec końców, finalny wydźwięk jest znacznie bardziej pozytywny – stąd też zmiana tytułu:

To co wewnątrz, to na zewnątrz. Postrzeganie świata zewnętrznego jest zdeterminowane tym, jak sami czujemy się ze sobą. Prawdopodobnie ktoś, kto świat widzi w czarnych barwach, odbierze tę moją odpowiedź inaczej, niż ten, kto kocha siebie i swoje życie. W przekazie Can We Fix The World? nie chodzi o akcje Greenpeace, chodzenie na protesty przeciwko rządowi czy atak z karabinami na Rosję. Czy można naprawić świat? Tak – naprawiając swój świat wewnętrzny, naprawimy świat zewnętrzny. Im więcej będzie takich osób, tym kolektywna świadomość ulegnie uzdrowieniu i wszystko będzie pięknie. (…).

Siła The Sixpounder

Każda płyta The Sixpounder jest inna i to jest siłą tego zespołu. Chłopaki mają to do siebie, że z jednej strony jest wpierdol (chociażby Let’s Have Dinner Baby lub True To Yourself), z drugiej spokojne kawałki (Heartbeat, Swan Song lub Skeletons), a z trzeciej – utwory, które są komediowe (cover Prawy do lewego). Uwielbiam zespoły, których twórczość jest tak różnorodna. Nie przepadam za kapelami, które mielą w kółko te same chwyty, a piosenki zlewają się w jedno i koniec końców są mega monotonne. Żadna płyta chłopaków nie jest nudna. Raz jest moc i energia, a innym razem – wjeżdża delikatna ballada. Na CWFTW nie ma ballad, ale nadal jest to bardzo różnorodny album. A skoro już przy tym jesteśmy…

The Sixpounder vol. 4

Tak jak zespół wiele razy mówił wcześniej, Can We Fix The World? znacząco różni się pod względem brzmienia od pozostałych albumów, zwłaszcza od trzeciej – True To Yourself. To są piosenki, które wpadają w ucho i nie chcą wyjść. Są tak chwytliwe, że nuci się je pod nosem. Być może brzmi to jak herezja, biorąc pod uwagę, że mowa o płycie metalowego zespołu, ale taka jest prawda. 

Jeżeli chodzi o Can We Fix The World?, jest ona dowodem na niesamowity progres, jaki zespół poczynił przez te wszystkie lata od debiutanckiego Going to Hell? Permission granted!. Kolejną różnicą między poprzednimi płytami a tym albumem jest to, że wcześniej było więcej krzyku i growlu, a mniej melodii i śpiewania. Na CWFTW Filip pokazał, jak fantastycznie potrafi zaśpiewać. Dawniej trochę się „chował” z tym wokalem – tutaj pokazał, co potrafi. A nie jest to byle co!

Podobnie jak na pierwszych trzech krążkach, Can We Fix The World? nie jest złożony z 10 jednakowych piosenek. Są utwory, które bardziej wpisują się w metalową stylistykę – Anthem, Butchers lub Monsters. Są kawałki pozbawione growlu i bardziej przystępne dla kogoś, kto nie przepada za „darciem mordy” – We Are All Dead, Cloud Nine lub Burn Like Sun. Jestem osobą, która z jednej strony lubi, kiedy jest agresja i growl, ale z drugiej – kiedy piosenki są melodyjne i słychać czysty wokal. Ten album wpisuje się bardziej w ten drugi „model” moich upodobań, ale nadal jest ten krzyk, growl i pazur, który chłopaki zaprezentowali na poprzednich krążkach.

CWFTW jest, moim zdaniem, mega dopracowany pod każdym względem i zrobiony z rozmachem. Brzmi bardzo stadionowo i przebojowo. Niekiedy można usłyszeć podobieństwa do Nickelbacka. Jak sam Piotrek w wywiadzie dla rockmetalnews.pl powiedział:

„Lubię takie rzeczy – dobrze wyprodukowane, dobrze zrobione, (…) dopięte na ostatni guzik”. 

Ostry i Piotrek powiedzieli też o tym, że podobnie słyszą, słuchają podobnej muzyki i, że „rzeczy tworzyły się same” – i to słychać. Przez ten album się płynie – nie ma żadnych zgrzytów, momentów, kiedy ma się wrażenie, że coś nie pykło. Mega profesjonalizm i czysta przyjemność słuchania!

Gościnnie na CWFTW wystąpili

Dla mnie ta płyta dzieli się na utwory bardziej „oswojone” i te, które są nowsze i pasują mi znacznie bardziej. Do tych pierwszych zaliczają się piosenki, które ujrzały światło dzienne jeszcze w 2019 roku podczas trasy Killer King lub live’ów, które zespół prowadził w 2020 roku. Chodzi tu o: Monsters, We Are No More, Butchers, Life Is Killing Me i Anthem. Do tej drugiej kategorii zaliczają się dla mnie Cloud Nine, Sickening, Disconnected i We Are All Dead. Zwłaszcza ten ostatni numer jest dla mnie petardą – połączenie dwóch fantastycznych głosów, czyli Filipa i Margo Moyry to jest dla mnie kosmos i coś, czego mogę słuchać bez przerwy!

Album uświetnili tacy goście, oprócz wspomnianej Margo, jak: Piotrek Lewandowski (We Are No More), Grzegorz Palka (Anthem) i Krzysiek Sokołowski (Burn Like Sun). Szczególnie Margo i Krzysiek sprawili, że Can We Fix The World? jest dla mnie płytą w 100% kompletną.

Koniec The Sixpounder

Jako fanka zespołu jestem rozdarta między smutkiem, iż to koniec rozdziału The Sixpounder, a radością, że ten album w końcu się ukazał. Mimo wszystko doceniam to, że chłopaki nie rzucili zespołu w kąt. Nie powiedzieli: „Kończymy! Nie ma nas! Domyślcie się, dlaczego!”. Transparentnie wytłumaczyli, co jest powodem zakończenia działalności zespołu i na koniec oddali w ręce odbiorców fantastyczny album. Warto było czekać na te numery!

Czy jest mi przykro, bo to ostatnia płyta pod szyldem The Sixpounder? Tak. Ale jednocześnie uważam, że jest fantastyczna. Dlatego bierzcie i słuchajcie tego wszyscy, bo to jest zajebisty album.

10/10

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments