Rekin i Baran – polska książka to plagiat [aktualizacja 04.09.19]

0
879
Rekin i Baran

Alda Sigmundsdóttir pochodząca z Islandii i wychowana w Kanadzie autorka książek, twierdzi, że padła ofiarą plagiatu, którego dopuścili się autorzy książki Rekin i Baran.

Autorka opisała swoją historię na profilu facebookowym:

As you know, Cara and I have been doing theme weeks on this page for the past while—churches, horses, sheep, and…

Opublikowany przez Alda Sigmundsdóttir Poniedziałek, 2 września 2019

Jak wiecie, Cara i ja, od jakiegoś czasu, organizujemy tygodnie tematyczne na tym fanpage’u – kościoły, konie, owce itd.

W tym tygodniu postanowiłam skupić się na bardziej osobistym temacie. O czymś szalenie ważnym dla mnie, co kosztowało mnie wielu nerwów i wielu pieniędzy, o czym nie wspominałam publicznie aż do tej chwili. (Czytelnicy newslettera być może domyślają się już, o czym mowa.)

Pragnę zaprezentować kilka punktów widzenia w tej sprawie, i dać wam – moi drodzy czytelnicy – pewien wgląd w moją pracę i to jak niezależne środowisko wydawnicze wygląda w ogólności – jeżeli tylko mi pozwolicie.

Zasadniczo chcę opowiedzieć wam o tym: jak odkryłam, że sporą część – blisko 90 procent – mojej książki The Little Book of Cielanders in the Old Days – było zaakceptowane i opublikowane w dosłownym tłumaczeniu lub sparafrazowane, jako część innej książki, w innym języku. I o tym, jak od ponad czternastu miesięcy starałam się o swoje prawa i odrobinę sprawiedliwości.

Książka, o któej mowa, to polska książka zatytułowana Rekin i Baran, napisana (prawdopodobnie) przez parę Adama i Marty Biernatów, i opublikowana przez poważaną, polską oficynę wydawniczą – Wydawnictwo Poznańskie.

Adam i Marta Biernat prowadzą popularne konto na Instagramie i Facebooku o nazwie Bite of Iceland, piszą też podróżniczego bloga o Islandii o tej samej nazwie.

Kiedy się zorientowałam jak duże ilości mojej książki zostały przywłaszczone, skontaktowałam się z prawnikiem. Jak tylko kancelaria prawna przeanalizowała obie książki, poradziła mi wszczęcie procedur prawnych.

Natychmiastowo, polski wydawca, Wydawnictwo Poznańskie, wyraziło wolę porozumienia i złożyło mi ofertę. Następnie zaprzestali okazywać zainteresowanie, zmienili dotychczasową ofertę o połowę niższą niż pierwsza. Autorzy, Adam i Marta Biernat całkowicie unikają kontaktu, ignorując nawet emaile. Cała sprawa trwa od roku, a książka Rekin i Baran, wciąż jest w sprzedaży. 

Następnym logicznym posunięciem byłoby wniesienie oskarżenia. Nawet gdybym wygrała (co prawdopodobne), wysokość wynagrodzenia dla prawników byłaby znacznie mniejsza, niż to co wydałam dotychczas. Nawet potencjalne odszkodowania nie pokryłyby kosztów, które bym poniosła, nie wspominając o bieżących.

Wierzę, że autorzy i wydawcy mają tego świadomość, i liczą, że ustąpię, ponieważ nie stać mnie na koszty sądowe. 

Wiecej na ten temat – jutro

W odpowiedzi Wydawnictwo Poznańskie opublikowało stanowisko na swoim facebookowym fanpage’u:

OŚWIADCZENIE Ze zdziwieniem zapoznaliśmy się z komunikatem pani Aldy Sigmundsdóttir, autorki książki „The Little Book…

Opublikowany przez Wydawnictwo Poznańskie Wtorek, 3 września 2019

Z posta na fanpage dowiadujemy się, że wydawcy ze zdziwieniem zapoznali się z komunikatem Aldy Sigmundsdóttir.
Zdaniem zarządu Wydawnictwa, nieprawdziwa jest informacja o tym, że wycofało swoją propozycję. Wydawnictwo miało proponować autorce spotkanie osobiście lub za pośrednictwem prawników z państwem Biernat. Jednocześnie oficyna podtrzymuje chęć realizacji pierwotnej oferty i kontynuację mediacji pomiędzy nią, a Biernatami

Na fanpage’u Adama Biernata pojawiło się oświadczenie:

https://www.facebook.com/biteoficeland/posts/1193443150841028

Adam Biernat napisał, że od półtora roku nie prowadzą z jego żoną boga. Ponadto to tylko on miał publikować treści na Facebooku i Instagramie, a Marta Biernat sporadycznie odpowiadać na komentarze i wiadomości czytelników.
Co do autorstwa książki Rekin i baran, on sam ma być jedynie autorem zdjęć, a tekst wyjść spod pióra Marty Biernat
Jeśli chodzi o książkę „Rekin i baran”, to jestem autorem zdjęć, a nie autorem tekstu i jak wskazuje fraza we wnętrzu książki (Copyright © Marta Biernat, 2017 Copyright © Wydawnictwo Poznańskie sp. z o.o., 2017), nie mam żadnych praw autorskich do tej książki i nikt nie może wobec mnie mieć żadnych roszczeń.
W związku z powyższym fotograf żąda, aby nie łączono jego osoby oraz kont w mediach społecznościowych ze sprawą plagiatu. W wypadku niespełnienia tego apelu zapowiada użycie środków prawnych.
Marta Biernat ma opublikować swoje stanowisko w tej sprawie. Jego dotychczasowy brak Adam Biernat tłumaczy brakiem czasu autorki tekstu, która w chwili publikacji posta (03.09.19 godz. 14:21) miała przebywać w pracy.
Zdaniem Adama Biernata nie powinno być żadnej mowy o plagiacie, które to stanowisko ma podzielać prawniczka Marty Biernat. Dotychczas ( kiedy piszę ten tekst jest godzina 19.40, w środę 04.09.19), nie pojawiło się jej stanowisko.

Tymczasem internauci doszukują się kolejnych źródeł plagiatu książki. Podobieństwa w tekście doszukują się między innymi w Islandi Andrew Evansa, wydanej nakładem wydawnictwa National Geographic.

widzieliście już oświadczenie Alda Sigmundsdóttir na temat książki "rekin i baran" Bite of Iceland? to będzie teraz…

Opublikowany przez Utulę THULE Poniedziałek, 2 września 2019

W kolejnym poście autorka Alda Sigmundsdóttir rozwinęła swoją historię, odniosła się też do reakcji internautów.

Everyone: I am deeply touched and grateful for all the amazing comments, messages, and offers of support in the wake of…

Opublikowany przez Alda Sigmundsdóttir Wtorek, 3 września 2019

Do wszystkich: jestem głęboko poruszona i wdzięczna za wszystkie wspaniałe komentarze, wiadomości i oferty wsparcia w odpowiedzi na wczorajszy post o książce Rekin i baran oraz The Little Book of the Celanders in the Old Days

Jestem szczególnie dotknięta wsparciem ze strony polskiej społeczności, na Islandii i na całym świecie. Szczerze nie spodziewałam się takiej ilości życzliwości i wsparcia. Dziękuję wam wszystkim bardzo!
Rozumiem, że pojawiło się oświadczenie wydawcy, Wydawnictwa Poznańskiego, na jego fanapage’u, w kontekście mojego wczorajszego posta. Mam nadzieję, że szczegółowy opis wydarzeń sprzed ostatnich 14 miesięcy, któy publikuję poniżej, naświetli tło, na jakim odczytają te oświadczenie.

Rok temu otrzymałam maila od mojej czytelniczki, informującej, że w Polsce została opublikowana książka, która zawiera duże fragmenty mojej książki The Little Book of the Icelanders in the Old Days. Ta osoba bardzo dobrze znała moją książkę i stwierdziła, że 90 procent jej treści zostało zamieszczone w polskiej książce jako dosłowne tłumaczenie lub parafraza. Fragmenty innych moich książek – jak powiedziała – również znalazły się w tej książce.

Spytała mnie, czy o tym wiem. Nie wiedziałam.

Tytuł polskiej książki brzmi Rekin i Baran, autorami są Adam i Marta Biernat, wydawcą Wydawnictwo Poznańskie, ceniona i poważana oficyna wydawnicza mająca siedzibę w Poznaniu. Adam Biernat prowadzi podróżniczego bloga o Islandii Bite of Iceland oraz konto na Instagramie i Facebooku o tej samej nazwie, z dużą ilością obserwatorów. Marta Biernat była wymieniona jako współautorka bloga i konta na instagramowego – jeszcze do niedawna. Oboje, zgodnie z informacjami na ich profilach na Facebooku, mieszkają we wsi Siglufjörður na północy Islandii, niemniej ich ostatnie posty sugerują, że tak nie jest, przynajmniej od pewnego czasu.

Uprzejma czytelniczka, która manie zaalarmowała, zaoferowała zaznaczenie w książce fragmentów, które jak wierzy były splagiatowane. Zaznaczyła nawet fragmenty w mojej książce, do których odwołują się do tych w Rekinie i Baranie. Kiedy otrzymałam to, po wstępnym tłumaczeniu w Google, wydało mi się, że te odkrycia są prawidłowe. Zszokowało mnie i zasmuciło, że moja praca – słowa, głos, poszukiwania, mój czas – była bezczelnie przywłaszczona i sprzedawana przez szanowane polskie wydawnictwo

Natychmiast zasięgnęłam rady Islandzkiego Związku Pisarskiego (Icelandic Writers’ Union), który zaproponował mi swoich prawników. Po zbadaniu sprawy, wysłali pismo z żądaniem zaprzestania naruszeń do Wydawnictwa Poznańśkiego, informujące o możliwym złamaniu praw autorskich w treści Rekina i Barana, kradzieży mojej własności intelektualnej. Po odpowiedzi wydawcy, kilka dni później wycofali się z wcześniejszych stwierdzeń i zrzekli się odpowiedzialności

W tym momencie islandzcy prawnicy – samemu nie będąc w stanie dalej zajmować się sprawą – przedstawili mi listę polskich kancelarii, specjalizujących się w prawie autorskim. Po kilku wstępnych zapytaniach, wybrałam warszawską kancelarię jako moich przedstawicieli. Po przestudiowaniu obu książek, poradzili mi rozpoczęcie prawnych działań przeciwko autorom książki Rekin i Baran i Wydawnictwa Poznańskiego

W październiku udałam się do Warszawy, żeby spotkać się z prawnikami. Zadecydowaliśmy, że wyślą wezwanie do zaprzestania naruszeń do wydawcy, żądając odszkodowania i publicznego przedstawienia naruszenia prawa własności

Odpowiedź wydawcy na drugie pismo było bardziej wyważone niż wcześniejsza. Za pośrednictwem prawnika wyrazili wolę rozwiązania sprawy poza sądem. Spotkanie umówione z moimi prawnikami (sama wróciłąm w tym momencie na Islandię), z tego co zrozumieliśmy miało odbyć sie w obecności autorów, ostatecznie pojawili się tylko reprezentanci wydawcy. Ci zadeklarowali, że autorzy nie wyrażają skruchy, co najwyraźniej jest problemem dla Wydawnictwa Poznańskiego. Wydawca zaproponował pewną sumę dla załagodzenia sprawy. Ta była zwyczajnie nieadekwatna, więc moi prawnicy i ja zdecydowaliśmy przedstawic własną ofertę.

Następny kontakt był zapytaniem ze strony autorów, Marty i Adama Biernatów, z propozycją spotkania z moimi prawnikami. Tak jak nie pojawili się na pierwszym spotkaniu, najwyraźniej nie mając nic do zaoferowania, a kolejne spotkanie kosztowało by mnie parę dodatkowych godzin roboczych wynagrodzenia dla prawników, odmówiliśmy spotkania.

Tygodnie mijały. W tym czasie Rekin i Baran wciąż były w dystrybucji: online i w księgarniach w całej Polsce, a wydawcy wciąż nie odpowiedzieli na moją ofertę. Kiedy prawnicy naciskali na niego, wydawca ostatecznie odpowiedział, ale jego pozycja się zmieniła. Zrzucił odpowiedzialność na autorów, zmniejszył też swoją propozycję o ponad połowę. Jak stwierdzili przedstawiciele wydawcy, miała to być część “jego” odpowiedzialności.

Wtedy moi prawnicy wysłali list z żądaniem zaprzestania naruszeń bezpośrednio do Adama i Marty Biernat, domagając się rozsądnej propozycji w ciągu pięciu dni. To był początek czerwca. Od tego czasu do wczoraj nie było żadnej odpowiedzi od Adama i Marty Biernat. List wysłany pocztą poleconą wrócił nieotwarty.
Nie było też odpowiedzi od Wydawnictwa – do wczoraj, kiedy sprawa wyszła na jaw. Niemniej wciąż sprzedawali książkę Rekin i Baran przez czternaście miesięcy, pomimo wiedzy o moich skargach i tym, że obszerne fragmenty są plagiatem

Teraz Wydawnictwo Poznańskie, za pośrednictwem prawników, wyraziło wolę negocjacji. Moi prawnicy poradzili obrać ten kurs, na co się zgodziłam. Zobaczymy co stanie się później.
Więcej informacji wkrótce!
Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa wsparcia – znaczą dla mnie wszystko!

Jest kolejne oświadczenie Wydawnictwa Poznańskiego.

Szanowni Państwo,w reakcji na komunikaty dotyczące sporu prawnego wokół książki „Rekin i Baran”, autorstwa Marty i…

Opublikowany przez Wydawnictwo Poznańskie Środa, 4 września 2019

W ostatnim komunikacie Wydawnictwo wyraziło swoje stanowisko w kilku punktach.
1. Wejdzie na drogę postępowania sądowego przeciwko Marcie Biernat, która miała składać zapewnienia co do autorstwa i praw do książki, a co za tym idzie narażenia wydawnictwa na straty
2. W przypadku stwierdzenia plagiatu, cała kwota i zysk wydawnictwa ze sprzedaży książki przeznaczona będzie na zadośćuczynienie dla Aldy Sigmundsdóttir.
3. W tym czasie wydawnictwo wycofuje książkę z obrotu handlowego
4. Zawiesza współpracę z autorami książki Rekin i Baran
5. Pozostaje w kontakcie z Aldą Sigmundsdóttir
Ponadto wydawnictwo przeprasza autorkę i czytelników za zaistniałą sytuację

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments