Gabriela Gargaś Zanim wstanie dla nas słońce – recenzja

0
493

Opowiem Ci moją historię. Ale proszę, nie oceniaj mnie.
Wiem, co zrobiłam, jednak nie mogę cofnąć czasu.

Powyższy cytat mocno mnie zaintrygował i ostatecznie zachęcił do zapoznania się z treścią książki Zanim wstanie dla nas słońce. Koniecznie chciałam poznać ten sekret – sekret, który zapowiada nieszczęście, krzywdę, coś niewybaczalnego.
Nie sądziłam jednak, że dowiem się tylu rzeczy…

Pasja kosztem rodziny

Stefania to kobieta spełniona zawodowo; pracuje jako położna i wkłada w to całe swoje serce.
Nie zauważa nawet, w jakim stopniu praca odbija się na jej życiu rodzinnym. Z każdym dniem córka i mąż oddalają się od kobiety. Położna spędza długie godziny w pracy, co doprowadza ją do romansu z przystojnym doktorem Wojdarem.
Nawet nie przypuszcza, jak wiele nieszczęść przysporzy jej i jej bliskim ta nieszczęsna miłostka…
Liwia ma siedemnaście lat, gdy odkrywa tajemniczy romans matki. Rozwścieczona, nie jest w stanie zrozumieć jej zachowania. Chcąc chronić rodzinę, nie mówi nic ojcu i wyjeżdża na wieś do babci. Tam niespodziewanie zakochuje się w Filipie, a miłość ta owocuje ciążą. Życie nastolatki ulega diametralnej zmianie, a matka wspiera ją, jak tylko potrafi. Jest również obecna przy porodzie córki i świadomie dopuszcza do błędu, który zaważy na życiu wielu osób…

Niebanalna fabuła

Autorka pisze lekkim, przyjemnym stylem, dzięki czemu powieść czyta się szybko i łatwo. Już od pierwszych stron fabuła robi się ciekawa. Historia kobiety jest niesamowicie wciągająca, prawdziwa i wstrząsająca. Starałam się czytać tę książkę jak najdłużej, by móc jak najwięcej czasu rozkoszować się jej historią, jednak nie udało mi się to. Ta opowieść jest zbyt fascynująca. Bohaterowie są bardzo autentyczni, historia każdego z nich jest bardzo przejmująca.
Tekst zabarwiony jest wieloma emocjami; od radości po smutek, od śmiechu po rozpacz. Wielokrotnie uśmiechałam się podczas czytania, bawiły mnie rozmowy bohaterów, ich sposób bycia.
Jako twarda kobieta, nigdy nie rozkleiłam się przy czytaniu żadnej lektury, tymczasem ta książka Gabrieli Gargaś doprowadziła mnie do autentycznego płaczu i jestem tym faktem mile zaskoczona.

Bardzo spodobało mi się ukazanie przez autorkę sytuacji, które mają miejsce na co dzień, a z których nie zdajemy sobie sprawy. Jest wokół nas tyle krzywd, dramatów i tragedii, których nie dostrzegamy. Gdy dzieje się coś pięknego, zawsze musi wydarzyć się także coś złego.
Życie nie jest bajką, nie składa się z samych radości i happy endów. Prawdziwe życie jest okrutne.
Autorka pokazała cud miłości – zarówno tej namiętnej, pożądliwej, jak i tej delikatnej, młodzieńczej. Każda jest piękna, ale każda kończy się fiaskiem. Najpierw zazdrościmy jej bohaterom, później, poznając dalsze wydarzenia, zaczynamy doceniać to, co mamy. Zazdrość zanika, pojawia się żal i współczucie.

Czy warto?

Po przeczytaniu książki byłam bardzo przygnębiona. Czułam się związana z tymi ludźmi, dotknięta ich problemami. Jeszcze żaden autor książki nie wywołał u mnie tak wiele różnych uczuć. Nie wiem jednak, czy autorka nie przesadziła trochę z tyloma nieszczęściami, czy nie jest ich odrobinę za dużo… chociaż, kto wie, zapewne znajdą się osoby, które również przysporzyły tyle cierpienia sobie i bliskim.

Bardzo, ale to bardzo polecam przeczytać tę lekturę. Jest niesamowicie emocjonalna i wciągająca. Nigdy nie sądziłam, że jedna książka może być tak niesamowitym przeżyciem…
Przekonajcie się sami.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments