Niekwestionowana mistrzyni powieści romantycznych powraca z historią kryminalną. Autorka Aż do śmierci, znana z tworzenia burzliwych romansów wplecionych w ciekawą fabułę, wprowadzi nas w świat okrucieństwa, w którym znajdzie się miejsce na ciepło i miłość.
Fantastyczny kryminał
Aż do śmierci Jennifer L. Armentrout jest przede wszystkim opowieścią o zbrodni i walce z szalonym zabójcą. Po książkę sięgnęłam głównie dla tej historii oraz z ciekawości jak autorka poradzi sobie z tak popularnym motywem w literaturze – seryjnym mordercą. Przeszłość naszej bohaterki i wydarzenia dziejące się w czasie teraźniejszym są bardzo dobrze ze sobą przeplatane. Wszystko jest jasne i przejrzyste. Mamy kilka tajemnic, które w ostateczności są wyjaśnione i sprawiają satysfakcję. Moim zdaniem motyw zabójstw i kreacja postaci samego mordercy jest największym atutem Aż do śmierci.
Historia jest wiarygodna i mamy przeświadczenie, że gdzieś i kiedyś się wydarzyła, przez co momentami odczuwamy dyskomfort i niepokój. Fragmenty skupiające się na zbrodni trzymają w napięciu, dzięki czemu pochłaniamy je błyskawicznie. Opisy brutalnych zdarzeń mogą odstraszyć wrażliwszych bohaterów, ale właśnie one są jedną z mocniejszych stron książki.
Zawsze jest czas na miłość
Jennifer L. Armentrout przedstawia nam historię miłosną ofiary i potencjalnego obrońcy. Okładka książki podaje czytelnikom streszczenie początkowej znajomości Cole’a i Sashy. Aż do śmierci jest opowieścią o walce z przeszłością, teraźniejszością oraz walką o wspólną, szczęśliwą przyszłość. Wracając na moment do okładki. Jednym z najbardziej rzucających się w oczy elementów grafiki jest okrągły znaczek SEXY CRIME. To idealne podsumowanie całej powieści. Oprócz emocjonującej sprawy tajemniczych morderstw czytelnika pochłania wątek miłosny. Każdemu spojrzeniu i dotykowi towarzyszy wielka namiętność.
Mamy do czynienia z dorosłymi ludźmi, doświadczonymi i wiedzącymi, czego pragną. Dzięki temu rozwój relacji jest spokojny, pełen zaufania i wzajemnego szacunku. Nie jestem fanką romansów, ale stworzony w Aż do śmierci związek jest ciekawy i przyjemnie zagłębia się w relację kochanków. Powiedzenie “stara miłość nie rdzewieje” sprawdzi się w przypadku tej pary perfekcyjnie.
Nie tylko ofiary są sztywne
Największym niedociągnięciem Aż do śmierci Jennifer L. Armentrout są postaci. Po przeczytaniu setek książek wyciągnęłam jeden wniosek – najważniejsi są bohaterowie. Jak przetrwać 500 stron powieści, której główny bohater irytuje Cię od samego początku? Aż do śmierci nie jest tak skrajnym przypadkiem, ale płytkość i sztampowe zachowania sprawiają, że książkę czyta się ciężko. Główna bohaterka jest typem kobiety silnej, niezależnej i podkreślającej to na każdym kroku – jedna z jej wad jako postaci literackiej. Fakt ten nie przeszkadza jednak w ogólnym odbiorze książki, ponieważ relacje zbudowane między konkretnymi osobami ratują sytuację. Często iskrzy nie tylko między kochankami.
Warto czy niekoniecznie?
Długo zastanawiałam się czy polecić tą książkę, jako wartą uwagi. Warto się z nią zapoznać! Jest to połączenie, z którym spotkałam się pierwszy raz. Mroczny kryminał – okrutna zbrodnia i romans – wielka namiętność, w jednej powieści. Nie zawiodłam się, mimo kilku wad. Aż do śmierci nie jest książką, do której wraca się po latach, jednak czytamy ją z wypiekami na twarzy i gęsią skórką.
Zapraszamy do zapoznania się z tekstem Najlepsze książki Jodi Picoult