Medialna pułapka | Luka Magnotta

0
444
fot. pixabay

Media społecznościowe… to właśnie w nich początek ma historia dotycząca chłopca, modela. Kim jest Luka Magnotta?

Luka Magnotta nagrywał swoje zbrodnie i wrzucał je do internetu. Nikogo to jednak specjalnie nie interesowało. Zabijał on bowiem koty, niestety na nich nie skończył. Jego ofiarą padł również człowiek.  

 Social media – początek

Udostępniane w internecie treści miały zwrócić na niego uwagę, której tak brakowało mu w dzieciństwie. Był to dopiero początek, można powiedzieć – niewinny, w końcu tylko powielał treści stworzone przez innych. Naszedł jednak czas, w którym pojawił się jego autorski film zatytułowany 1 boy, 2 kittens. Był to początek tragicznej serii. Postać w czarnym kapturze, Luka, bawi się z niewinnymi kotami, by następnie bestialsko udusić je zamykając je w worku i wysysając z niego powietrze. Na początku nie była znana jego tożsamość, jednak udało mu się osiągnąć cel. Ludzie zaczęli mówić, pisać, byli w szoku, chcieli odnaleźć sprawcę, a w tym pomogą im, co może dziwić, nie policja, a social media. Dla policji ta sprawa była zbyt nisko szkodliwa. W ten sposób powstaje grupa na FacebookuFind the Kitten Vacuumer… for great justice, w której zbierają się ludzie chcący go powstrzymać. 

Zamieszanie

Luka Magnotta nie był jednak głupi. Informacje, które sam udostępniał w sieci były mocno mylące. Pojawia się wiele kłamstw na temat jego osoby, wymyślone przez niego samego. Pozwoliły mu one ukrywać się bardzo długo. Umiejętności lokalizacyjne szarych ludzi chcących sprawiedliwości dla kotów były zbyt małe, ale ich upór był wystarczający. Alarmowali oni władzę, informując o tym, że posunie się on do gorszych czynów, ale niczego to nie zmieniło. On sam niejako groził osobom go poszukującym i przy okazji potwierdzał swój udział w filmach – pragnął sławy, nawet takiej. Zaangażowanie osób prywatnych zaczęło go przerażać, co posunęło go do kontaktu z prawnikiem. Ten jednak stwierdził, iż nikt się nim nie interesuje, a w związku z tym pokrętne myślenie Luki doprowadziło do nagrania kolejnego filmu. Ponownie giną dwa koty, jeden zostaje utopiony, drugi rzucony pytonowi na pożarcie. Między filmami był rok przerwy.

Kot i mysz

Luka był świadomy, że jego film wywoła wielkie poruszenie i kolejny pościg za jego osobą, którego poniekąd pragnął. Udostępnia w związku z tym informacje, że przebywa w Rosji, kręci, myli tropy. Był na tyle bezczelny, że pojawił się w pewnej redakcji zaprzeczając, jakoby to on był sprawcą – puszczają go wolno. Następnie otrzymują anonimowy list wprost mówiący o tym, że kolejną ofiarą będzie człowiek i nie są to puste słowa. Pojawiają się informację, że Luka przebywa w Montrealu – tym razem prawdopodobnie prawdziwe. Policja wreszcie się tym interesuje i praktycznie depcze mu po piętach. Sam Magnotta nagrywa film, w którym prosi o złapanie tego niebezpiecznego przestępcy – jego samego.  Sprawa ma trafić na policję w Montrealu, która tego nie chce. Nie mają ani dowodów, ani nawet tropu. A Luka zaczyna promować swój kolejny film, którego jeszcze nie ma – 1 Lunatic, 1 Ice Pick, to w nim zabije człowieka.  

Pierwsza ludzka ofiara

Luka Magnotta pisze post o poszukiwaniu partnera seksualnego do kreatywnych zabaw i nieszczęśliwie właśnie na to ogłoszenie odpowiada Jun Lin. Umówili się i udali do mieszkania Luki. Tak naprawdę co dokładnie się tam wydarzyło wie tylko Magnotta i to z jego zeznań możemy się tego dowiedzieć, a nie jest to wiarygodny świadek. Z jego słów wynika, że coś wypili, pierwotnie przywiązany do łóżka był Luka, ale nie czuł się dobrze, więc zamienili się i wtedy zobaczył on na ulicy czarne auto, które rzekomo miało go śledzić. Uznał, że Jun Lin jest zagrożeniem i dlatego go zabił.  Nie są to jednak spójne zeznania, z późniejszych badań wynikało, że ofierze zostały podane środki uspokajające. Monitoring obecny w budynku śledził proces sprzątania po zbrodni. Magnotta kilkakrotnie się przebiera, zamawia jedzenie, nie wygląda na zbyt przejętego. 

Ostatni film

Jun Lin nie pojawił się w pracy, co było dziwne. Kolejnego dnia już skontaktowano się z jego matką, która nic nie wiedziała o losach syna. Nie byli w stanie w żaden sposób go namierzyć. Sytuacja staje się alarmująca, wtedy Luka montuje film, w którym widać, że znęca się nad zwłokami, dźga je, rozczłonkowuje, dokonuje aktów seksualnych i cały film wypuszcza w internet. Nagranie staje się popularne, nikt zbytnio się nie przejmuje, nikt nie wierzy, że to prawda. Oczywiście film zostaje usunięty, ale wraca. Odnalezione zostają też rozczłonkowane zwłoki na jednym ze śmietników. Części ciała ofiary zostają również rozesłane – do premiera Kanady – stopa, do partii liberalnej w Kanadzie – dłoń. W internecie nadal pojawiają się informacje, że stoi za tym Magnotta. Finalnie policja się tym interesuje i wydaje list gończy, ale tylko na terytorium Kanady.  

Schwytanie i wyrok

Policja przeczesuje mieszkanie sprawcy i znajduje tam ogromne pokłady dowodów – krew, fragmenty ciała, narzędzia zbrodni. Interpol zostaje poinformowany. Luka zmienia dane, od tego momentu nazywa się Kirk Trammel. Zostaje rozpoznany przez właściciela kafejki internetowej w Berlinie i schwytany. Poddaje się i czeka na ekstradycję, w tym samym czasie tajemnicze paczki trafiają do szkół w Kandzie. Znajdują się tam części zwłok ofiary – policja jest już w posiadaniu całego ciała. Resztki odnaleziono również w okolicy kanadyjskiego jeziora. Luka przechodzi badania psychiatryczne, uznaje się go za niepoczytalnego – w przeszłości stwierdzono u niego schizofrenię. Obrona wniosła o wyrok w sprawie zabójstwa drugiego stopnia – nie do końca świadomego. Ława przysięgłych uznaje go za poczytalnego i wymierza mu karę dożywotniego pozbawienia wolności, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 25 latach. Dodatkowy wyrok wynosił 19 lat za inne przewinienia. Jest to największa kara, jaka może paść w kanadyjskim wymiarze sprawiedliwości. 

Kultura

Na temat zbrodni powstaje film dokumentalny Don’t F ** k With Cats: Hunting an Internet Killer, dostępny na platformie Netflix. Przedstawiono w nim wielkie poświęcenie i staranność społeczności internetowej w złapaniu sprawcy już od momentu pojawienia się pierwszego filmu. To tak naprawdę kilka osób z grupy na Facebooku doprowadziła do schwytania niebezpiecznego zabójcy.  

Media społecznościowe pozwoliły na pojmanie przestępcy, ale również go wykreowały. To właśnie w nich bardzo pragnął zasłynąć początkowo jako model, artysta, następnie jako zabójca.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments