Descent: Legendy Mroku – Wojna zdrajcy [recenzja]

0
56

Wojna Zdrajcy, dodatek do gry Descent: Legendy Mroku, obiecuje więcej terenów i figurek, więcej powiązań z fabułą rozgrywki i więcej konsekwencji dla naszych decyzji. Czy obietnice zostały spełnione? Zapraszam do recenzji.

W trakcie kampanii gracze napotkają ołtarze, przerażające okultystyczne rytuały, krwiożercze potwory i duchy. Żadna treść nie jest jednoznaczna ani pod względem wyglądu, ani opisu.

Wojna Zdrajcy rozpoczyna się po wydarzeniach z Legend Mroku. Jeśli nie masz ukończonej kampanii gry podstawowej, będziesz musiał obejrzeć coś, co w instrukcji nazywa się „krótką” sceną przerywnikową, ale w rzeczywistości trwającą ponad 40 minut przerywnik filmowy z możliwościami wyboru. Podróż mojej grupy rozpoczęła się od ścigania złodzieja w płonącej wieży strażniczej. Później historia zaczyna się, gdy staraliśmy się zdobyć wpływy u różnych frakcji w Terrinoth, aby pomóc Waiqarowi Zdrajcy bronić Terrinoth przed smokami i Uthukiem Y’llanem.

Wojna Zdrajcy wydaje się skupiać na każdym pojedynczym bohaterze i grupie jako całości, a historia każdego bohatera jest bardziej dopracowana i po prostu ciekawsza niż w Legendach Mroku. Tym razem fajne jest to, jak to dopracowanie jest wplecione w rozgrywkę. Niektóre scenariusze nie tylko skupiają się na konkretnych bohaterach, ale często oferują nowe, zabawne sposoby wykorzystania tych bohaterów w scenariuszu. Na kartach ulepszeń, które wykorzystują nowe żetony, takie jak umbra i całun, dostępnych jest kilka nowych, zabawnych sposobów wykorzystania tych bohaterów. Pierwsza zapewnia specjalne premie niektórym postaciom (Szansa może zasadniczo się teleportować), a druga pozwala graczom uniknąć bycia celem wrogów.

Rozszerzenie dodaje kilka nowych, dojrzalszych wersjach bohaterów, a także kilku bardzo fajnie wyglądających złoczyńców. Niektórzy źli bohaterowie tej historii mają swoje własne, specjalne miniatury i pojawiają się w całej historii. Jest też gigantyczna figurka smoka, która robi niesamowite wrażenie. Wojna Zdrajcy dodaje nowy teren i bardzo dobrze wykorzystuje go w wielu różnych scenariuszach. Nie będę się na ten temat zbyt mocno rozpisywał, ze względu na potencjalne zepsucie rozgrywki, ale wiedzcie, że pierwsze scenariusze w niesamowity sposób wykorzystują ten nowy teren.

Twórcy wykonali świetną robotę, integrując historię w każdym scenariuszu. Było kilka scenariuszy, w których cała historia była wciągająca. Wojna Zdrajcy jeszcze bardziej wykorzystało możliwości aplikacji w zakresie opowiadania historii, interaktywny teren, miniatury i inne elementy gry to tylko początek.

Dialogów jest całkiem sporo. Niektóre scenariusze skupiają się niemal wyłącznie na akcji, ale inne będą skupiać się na dialogach. Czasem może zbyt bardzo. Mimo wszystko jest to gra i gracze chcą w nią grać, a nie czytać nieco przydługawe dialogi. Zatem aspekty fabularne są dobre, ale czasami potrafią powodować, że gra jest zbyt powolna, co może być trudne w grze wymagającej grubo ponad 2 godzin na każdy scenariusz.

Dodatek potrafi przytłoczyć możliwościami i spowodować pewnego rodzaju paraliż decyzyjny. Legendy Mroku, były dosyć łatwym dungeon-crawlerem, do którego łatwo było zachęcić mniej doświadczonego gracza. Więc jeśli planujesz przeżyć przygodę w gronie “Świeżaków”, proponuję najpierw rozegrać pełną kampanię w grze podstawowej. Rozgrywka w Descent nie jest tak głęboka jak w Gloomhaven, ale fabuła potrafi zaciekawić i zaskoczyć.

Jeżeli chcesz przeżyć epicką historię i szukasz większych wyzwań, ten dodatek powinien Cię zainteresować. Zapewnia on lepiej napisaną historię, nowe, ekscytujące odmiany bohaterów, ciekawszych złoczyńców oraz więcej konsekwencji w wyborze. Nawet jeśli początek będzie trudniejszy dla nowicjuszy, jeśli dodasz do swojej drużyny nowego gracza lub 2 graczy, zrozumieją to pod koniec pierwszego scenariusza. Sporym minusem może być cena, która może dla wielu być zaporowa. Niestety dodatek jest droższy niż sama podstawka. Ja rozumiem, że ogromna figurka musi kosztować, ale mimo wszystko zawartość dodatku jest mniejsza niż w grze podstawowej. W mojej opinii, gra powinna kosztować minimum o 100 zł mniej. Jeśli jednak podobała Ci się podstawka, a fundusze nie są problem – spróbuj koniecznie! 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments