9. Gravelord Nito (Dark Souls)
Przygotujcie się na śmierć! Dosłownie, bowiem naszym następnym bossem jest istota, którą spokojnie można określić mianem chodzącej śmierci. Nito według lore jest jednym z 4 Władców Dusz, czyli starożytnych istot, które w dawnej erze podzieliły się między sobą pewną potężną moc (opis skrajnie uproszczony, bowiem fabuła gier od From Software to temat na osobny materiał… czy raczej cykl materiałów).
Nita poznajemy przemierzając nietypową lokację, jaką są ogromne, ukryte w głębinach ziemi grobowce olbrzymów. Po godzinach przekradania się wąskimi przejściami w kompletnym mroku, mając za światło jedynie niewielką, świecącą czaszkę, docieramy do pewnej przepaści. Jak to w Dark Soulsie niekiedy bywa, musimy ją przekroczyć, skazując się na nieznane. Co znajdujemy w środku?
Władca umarłych
Po zeskoczeniu w nieznane, widzimy wielką trumnę, z której powoli i ociężale wyłania się potężna istota, złożona z dziesiątków szkieletów. Karykaturalne i przerażające monstrum stworzone na podobieństwo humanoida wlecze się ku nam z ogromnym ostrzem oplecionym kośćmi różnych istot, a okryte jest płaszczem niemalże żyjącego mroku. Sami słyszycie, jak ten brzmi opis tej postaci… A uwierzcie, że wygląda ona jeszcze lepiej (polecam obejrzeć jakąś walkę na YouTube. Np tę.).
Sama walka nie należy do zbyt trudnych; muszę przyznać, że nieco mnie rozczarowało po tym, jaką psychologiczną robotę robi kreacja maszkary. Posiada on kilka wolnych ataków, bardzo prostych do uniknięcia. Małą przeszkodą może być fala szkieletów pomagająca Nito, która nawet po zabiciu odradza się w kilka sekund. Można to jednak bardzo łatwo obejść.
Jak sami widzicie: jest to kolejny boss, który trafił do naszego zestawienia za sam odbiór jego istoty i walki z nim. Podobnie jak poprzednio, walka ma świetną ścieżkę dźwiękową, którą rzecz jasna podrzucę Wam poniżej (tu pytanie: czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego muzyka pojawiająca się przy tematyce nieumarłych tak często zawiera klawesyn? Jak niby ten instrument jest z nimi powiązany? Mi dla przykładu w ogóle on nie kojarzy się ze szkieletami).
Pana Nito niewątpliwie warto poznać. Warto przeżyć szok i ciężki, głęboki klimat śmierci, jaki wprost wypływa z całej wyprawy do grobowców jednego z władców dusz. Polecam.
