Kufle z piwem? Rzuty piłeczkami tenisowymi? Kręcenie butelką? A może zamiast tego lepiej zintegrować towarzystwo i wspólnie dociec jak kawa zabiła biedną panią z warzywniaka?
Czarne historie to zbiór kilkudziesięciu mrocznych opowieści, zazwyczaj z tragicznym zakończeniem, do którego doszło w wyniku śmiesznych, absurdalnych albo wręcz głupich sytuacji. Według twórcy, opisane tam historie wydarzyły się lub mogłyby się wydarzyć w rzeczywistości. Jest to kwestia sporna – moim skromnym zdaniem duża ich część faktycznie mogłaby się wydarzyć, ale jedynie w parodii filmu akcji.
Co i jak?
Zasady są banalnie proste. Podstawą jest to, że wszyscy „grają do jednej bramki”. Nie ma punktów, które będziemy zbierać, nie ma drużyn. Wyróżniamy jedynie jedną osobę, która będzie Mistrzem Tajemnic – co turę może się ona zmieniać.
Mistrz Tajemnic losuje jedną kartę, po czym na głos czyta historię z jej przedniej strony. Zawarta tam treść jest bardzo nieszczegółowym, czasami naprowadzającym na złe tory streszczeniem całej historii. Ta z kolei znajduje się na drugiej stronie karty. Mistrz czyta ją cicho, tak, aby pozostali gracze jej nie poznali. Jest to najważniejsza zasada gry. Zadaniem reszty uczestników jest ułożenie historii w całość, na podstawie kilku, a niekiedy nawet jednego zdania z pierwszej strony karty. W tym celu zadają Mistrzowi pytania, na które ten może odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Jeśli gracze zbyt błądzą i ich myślenie idzie w całkiem innym kierunku niż powinno, Mistrz może ich naprowadzić. Musi to być jednak subtelna i niezdradzająca za wiele podpowiedź – w innym przypadku gra nie będzie miała sensu.
Czarne historie zaliczamy do gier imprezowych. Świetnie sprawdzają się na różnych spotkaniach – zarówno tych w większym, jak i mniejszym gronie. Gra przypomina zagadki lateralne, czyli sprowadzające myślenie na złe tory, prowadzące do ślepej uliczki. Niekiedy półgodzinne „przesłuchanie” Mistrza Tajemnic nie daje rezultatów – historia wciąż pozostaje tajemnicą. Bywają jednak przypadki, gdy po trzech pytaniach znamy całość. Wszystko zależy od umiejętności dedukcji, łączenia faktów, a czasami po prostu szczęścia, bo niektóre opowieści są tak niewiarygodne, że nie sposób je odgadnąć.
Do tej pory wyszło ponad 15 części, co daje ponad 700 różnych opowieści. Obok tradycyjnych zestawów wyszły również tematyczne, jak np.: Śmiertelne wakacje, Boże Narodzenie, Medycyna czy Upiorna muzyka.
Plusy
Jak każda gra, Czarne historie mają swoje minusy i plusy. Klimat jest niewątpliwym plusem. Może same karty nie przyniosą „dreszczyku emocji”, ale jeśli zgasimy światła, zapalimy świeczki i przeczytamy lub opowiemy historię jak należy – ciarki gwarantowane. Zaletą są również nieskomplikowane zasady. Nie musimy marnować czasu na tłumaczenie ich znajomym lub zagłębianie się w instrukcję, tylko od razu przejść do gry, a wszystkie reguły wyklarują się w trakcie.
Minusy
Kiedy poznamy wszystkie karty, jesteśmy podczas kolejnych rozgrywek ograniczeni. Pozostaje nam zajmowanie pozycji Mistrza Tajemnic lub biernego gracza obserwującego pozostałych z boku. Jednak taka jest forma gry, więc nie należy jej za to skreślać. Ci, którzy nie są kolekcjonerami i zadbali, aby karty nie zostały zdewastowane, mogą sprzedać swoją talię, a następnie kupić kolejną wersję. W ten sposób kupując jedną część, możemy poznać wszystkie. Niektóre historie są przekoloryzowane. Inne tak banalne, że nikt nie pomyślałby, żeby powiedzieć je na głos. Pozostałe z kolei tak nieprawdopodobne, że nikt nie wpadłby na taką wersję wydarzeń myśląc racjonalnie. Ciężko zakwalifikować tę kwestię do zalet lub wad. Zależy kto w czym gustuje – niektórzy lubią być zaskoczeni prostotą rozwiązania, inni natomiast wolą drążyć temat i czuć satysfakcję z rozwiązania, po wielu trudach, skomplikowanej zagadki.
Wykonanie
Jeśli chodzi o wykonanie gry – nie ma się do czego przyczepić. Wykonana jest ona poprawnie. Karty są czytelne, rysunki na nich nieco mylące, ale z pewnością taki był zamysł. Wprowadza to nutę wątpliwości podczas analizowania historii.
Cena
Ceny za jedno pudełko kart wahają się od 30 do nawet 80 zł (za rozbudowaną część Czarne historie: śledztwo). Za 50 kart, których z przyjemnością i przede wszystkim ciekawością użyjemy tylko raz jest to dość dużo. Warto jednak pamiętać, że większość historii jest na tyle skomplikowana, że nie zdołamy wszystkich rozwiązać w jeden wieczór. Dzięki temu jedna talia starczy nam na wiele spotkań.
Przygotowania do Halloween? Humble Spooky Horror Humble 2019
Przygotowania do Halloween? Humble Spooky Horror Humble 2019