8 lutego 2019 roku Jarosław Kozielski zabrał publiczność, zgromadzoną w Bistro pod Orłami w Warszawie, w niezapomnianą i pełną wielobarwnych emocji podróż w czasie – od lat 40-tych zeszłego wieku aż po dzień dzisiejszy.
Repertuar koncertu był bardzo różnorodny i zupełnie odmienny od repertuaru koncertów musicalowych, na których byłam do tej pory. Artysta zaprezentował klasykę amerykańskiego teatru muzycznego, utwory z nowszych spektakli, które już uzyskały status kultowych, przeboje ostatnich lat oraz perełki nieznane polskiemu widzowi. Znane i lubiane utwory brzmiały pięknie w interpretacjach Jarosława Kozielskiego. Moje serce jednak najbardziej podbiły te utwory, które dzięki artyście usłyszałam po raz pierwszy. Słuchałam je z ekscytacją i zainteresowaniem.
Jarosław Kozielski swoim głosem i mimiką odmalowywał przeróżne emocje, starając się nakreślić publiczności postać z danego musicalu co dodawało wyrazu śpiewanym przez niego utworom.
Raz było dynamicznie i zabawnie, za chwilę refleksyjnie i nastrojowo. Najbardziej poruszyło mnie jego wykonanie utworu Nienasycony głód (Taniec wampirów). Ogromnie podobała mi się jego interpretacja Aldolpho (Drowsy Chaperone). Zaprezentował w nim swój talent aktorski i rozbawił mnie do łez.
Karolina Warchoł
Jarosław Kozielski zaprosił gościa specjalnego – Karolinę Warchoł. Artystka zaśpiewała zarówno z nim w duecie, jak i solo. Solistom towarzyszyła znakomita pianistka – Wioletta Fluda.
Największe wrażenie zrobił na mnie zaśpiewany przez Karolinę utwór Wyznanie Urszuli (Mała Syrenka). Pokazała w nim pełen wachlarz swojego talentu i gry aktorskiej. Moim zdaniem wykonanie było jeszcze lepsze niż to zamieszczone na kanale Studia Accantus na Youtubie.
Lista utworów zaprezentowanych podczas Podróży musicalowej w Warszawie wyglądała następująco:
- Oh What a Beautiful Mornin’ – Oklahoma
- Ol’ Man River – Showboat
- Na ulicy gdzie okno swe masz – My Fair Lady
- Everybody says don’t – Anyone can whistle
- Gdybym był bogaty – Skrzypek na dachu
- Jak mam go pokochać – Jesus Christ Superstar
- Ja miłości tylko chcę – Chicago
- When You’re Good to Mama (Kiedy lubisz mamę) – Chicago
- Gwiazdy – Les Miserables
- Poor Unfortunate Souls (Wyznanie Urszuli) – Mała Syrenka
- She Cries – Sons for a New World
- Once Upon A December (Ta melodia gra we mnie) – Anastazja
- Tango Maureen – Rent
- Nienasycony Głód – Taniec Wampirów
- Aldolpho – Drowsy Chaperone
- Something Stupid (Niemądrym tekstem)
Atmosfera
Jarosław Kozielski był bardzo otwarty, biła od niego pozytywna energia. Z humorem dzielił się z widzami swoimi opowieściami oraz starał się przybliżyć im śpiewane utwory. To skracało dystans między nim, a publicznością i składało się na wyjątkową atmosferę koncertu.
To był jeden z najlepszych koncertów musicalowych na jakim byłam i będę do niego wracać pamięcią. Jarosław Kozielski oczarował mnie swoim talentem i osobowością. Z chęcią ponownie wybrałabym się na jego koncert.