Od kilku dni, za sprawą pochodzącego z Chin wirusa, cała Polska zgodnie chowa się w mieszkaniach, żeby uniknąć zarazy. To okoliczności sprzyjające dla domowych rozrywek. Tym samym dystrybutorzy decydują się na przyspieszenie premier w serwisach streamingowych, nawet z pominięciem seansów w kinach. I tak oto na Netfliksa trafia polski slasher — W lesie dziś nie zaśnie nikt. Czy umili czas powszechnej kwarantanny?
Adrenalina
Przygoda rozpoczyna się od otwarcia obozu dla młodzieży uzależnionej od elektroniki. Wdzięczna jego nazwa — Adrenalina. Obóz wędrowny offline — może posłużyć jako minimalistyczne streszczenie W lesie dziś nie zaśnie nikt. Chociaż na turnus zjeżdża się cały autobus nastolatków, przyglądamy się jednej grupie wędrującej przez las.
To klasyczny co do formy (slasher) i odwołujący się do aktualnej tematyki — uzależnienia od elektroniki — horror.
Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę
Daniel, przystojny, wysportowany młodzieniec, który przykuwa uwagę pięknych dziewcząt, jest prawiczkiem, a cała jego dotychczasowa aktywność seksualna odbywała się w internecie. Kiedy ostatecznie przeżywa swój pierwszy raz, następną rzeczą, którą robi, jest… odwiedzenie aplikacji randkowej na przeszmuglowanym telefonie. Julek zaniedbał się w nauce, bo grał w gry online, ale miał szansę uczestniczyć w e-sportowych zawodach, w których stawką były milionowe nagrody. Zamiast tego rodzice wysłali go na obóz off-line. Bartek ignorowany przez ojca, szuka — czasami pokrętnymi sposobami — uwagi innych ludzi. Aniela, piękna blondynka, chciałaby poznać kogoś, dla kogo będzie kimś więcej, niż seksualną zabawką. Wreszcie Zosia… Zosia to dziewczyna po przejściach.
Cała piątka pod opieką pani przewodnik wchodzi w głęboki las. Wydawałoby się, że ich największy koszmar — brak łączności ze światem zewnętrznym — właśnie się spełnił, tymczasem czeka ich coś o wiele gorszego. Jak na rasowego slashera przystało, na ekranie krew leje się obficie, a ciało jest przerabiane na miazgę.
Na pochwałę zasługują role młodych aktorów, którzy świetnie odnaleźli się w gatunkowym obrazie, wcielając się w archetypiczne postacie. Serca widzów skradnie przede wszystkim Michał Lupa, czyli filmowy Julek. Razem z Zosią — Julią Wieniawą — tworzą naprawdę świetny duet.
W lesie dziś nie zaśnie nikt
to niewymagający od widza, czysto rozrywkowy obraz, którym z pewnością zabijecie nudę. Polecam na rozluźnienie napięcia, które prawdopodobnie rośnie, jeżeli siedzicie w czterech ścianach już kolejny dzień. Bo na dłuższą metę… Ale to już temat na inną historię.