3. Prequele Gwiezdnych Wojen
Tak, tak, wiem. Prequele Gwiezdnych Wojen nie są w stanie dorównać jakościowo starym częściom. Jednak, biorąc pod uwagę polską wersję językową, zdecydowanie lepiej wypadają głosy podłożone w częściach I-III. Za reżyserię dubbingu był odpowiedzialny Jacek Rozenek, który wcielał się również w rolę Mace’a Windu (Samuel L. Jackson). Pamiętam, że kiedy byłem w kinie na Zemście Sithów, wcale nie odczuwałem dyskomfortu oglądając Obi-Wana mówiącego w moim języku. Głosy podłożone są znakomicie, a nawet kwestie dotyczącego nienawiści do piasku brzmią zdecydowanie lepiej, niż gdy były wypowiadane przez Haydena Christensena. McGregor jest oczywiście znakomity w oryginale, jednak Jarosław Domin ma głos pasujący perfekcyjnie do sylwetki brytyjskiego aktora. To samo tyczy się Ryszarda Nawrockiego, którego głos jest w zasadzie identyczny, co Iana McDiarmida, wcielającego się w Senatora Palpatine’a. Podsumowując, prequele po polsku może nie stają się lepsze w naszym języku, jednak wersja z dubbingiem świetnie sprawdza się, jeśli na seans zaproszeni są najmłodsi.
2. Asterix i Obelix: Misja Kleopatra
Wiecie, kogo dawno tutaj nie było? Joanny Wizmur i Bartosza Wierzbięty! Mógłbym po raz kolejny cytować polskie smaczki z polskiej wersji francuskiej produkcji, ale nie widzę sensu. Dobrze jest być skrybą, ale co za dużo, to niezdrowo. Wszystkie argumenty, które podawałem m.in. w mojej ocenie dubbingu Shreka znajdą doskonałe odwzorowanie tutaj, jednakże zadanie było zdecydowanie trudniejsze. W końcu tzw. kłapy trzeba było dostosować do aktorów, odgrywających swoje role. To udało się perfekcyjnie, a Wiktor Zborowski, wraz z Mieczysławem Morańskim do dzisiaj są najlepszymi polskimi wersjami Asterixa i Obelixa.
1. Wszystkie części Harry’ego Pottera
Znam ludzi, którzy nie są w stanie obejrzeć oryginału, ze względu na przywiązanie do polskiego dubbingu. Olga Sawicka (tylko Kamień Filozoficzny) oraz Agnieszka Matysiak stworzyły doskonałą wersję, nieodbiegającą daleko od oryginału. Nawet postacie, które odgrywane są przez potęgi aktorstwa, takie jak Gary Oldman, Alan Rickman czy Maggie Smith, kojarzone są przez wielu widzów z głosami polskich aktorów. Każda część trzymała doskonały poziom, nawet pierwsze, w których dziecięcy odtwórcy byli świetnie kierowani przez realizatorów. Często, powtarzając sobie niektóre filmy aktorskie z dubbingiem, zadaję sobie pytanie: Jak to mogło mi się podobać? Harry Potter jest wyjątkiem. Oczywiście, że wolę oryginał, najlepiej z napisami, jednak za wszystkim prawdopodobnie kryje się ogromna nostalgia, ciągnąca myśli w stronę sali kinowej, z której wydobywały się dźwięki polskiej ścieżki dźwiękowej.
Seriale animowane:
Postanowiłem dodać jeszcze od siebie kilka wyróżnień, dotyczących seriali animowanych. Nie będę umieszczać tutaj opisów, ponieważ temat jest niezwykle rozległy, a jedynie wymienię szybko i dość ogólnie świetne realizacje, które na pewno pamięta każdy z was:
Z całym szacunkiem, ale danie tutaj My Little Pony: Przyjaźń to Magia to jakaś kpina. Znam ten serial znakomicie i polski dubbing jest co najmniej lichy. Masa błędów w przekładzie, niektórzy aktorzy są kiepsko dobrani, zachodzą dziwne zmiany w kwestii osoby podkładającej głos pod daną postać, akcenty i indywidualizacja języka często zanikają, a sami dubbingerzy nie raz wypowiadają kwestie znacznie gorzej niż oryginalna obsada.
Bardzo trafny artykuł. Tak samo uważam
@Draconager Oj, mylisz się. Dla mnie dubbing MLP:Przyjaźń to magia jest bardzo dobry. I inne kwestie wypadają lepiej niż w oryginale….
Nie zgadzam się z @Draconager. Nasz dubbing do MLP wypada dość dobrze. Według mnie jest na równi z oryginałem
Nie zgadzam się z @Draconager. Dubbing do MLP jest dość dobry, głosy są dobrze dobrane, choć bywały wpadki z tłumaczeniem. Niemniej jednak boli mnie to, że zmieniają aktorów głosowych nie zawsze na plus.
ja chciałam tylko dodać mistrzowski dubbing Emiliana Kamińskiego w roli kraba Sebastiana!