Aching Sky to zespół z Krakowa, który niedawno świętował premierę swojego najnowszego wydawnictwa – EPki pt.: Void Within. Z tej okazji muzycy odpowiedzieli mi na kilka pytań. Zapraszam!
Wasza pierwsza EPka Broken… No More ukazała się w 2020 roku. Teraz swoją premierę ma Void Within. Z czego wyniknęła ta przerwa?
Michał Świętek: Spore zamieszanie wprowadziły zmiany personalne. Między Broken… No More a Void Within dwukrotnie zmienialiśmy gitarzystę i raz basistę. To spowodowało, że proces twórczy chwilowo musiał ustąpić miejsca przesłuchaniom, zgrywaniu się i wdrażaniu nowych członków w istniejący repertuar. Poza tym, chcieliśmy mieć pewność, że materiał jest dopracowany w 100%, dlatego nie spieszyliśmy się z jego nagraniem.
Jest jakaś różnica między tworzeniem muzyki w pandemii (pierwsza EPka wyszła właśnie wtedy) a teraz, w świecie popandemicznym?
MŚ: Szczerze mówiąc, nie odczuwam większej różnicy. Współczesna technologia pozwala na zdalną pracę nad muzyką – możemy wymieniać się pomysłami, nagraniami i aranżacjami przez Internet.
Krzysztof Dembowski: W naszym wypadku nie ma zasadniczych różnic. W stosunku do czasów przed pandemią, może trochę mniej spotykamy się z producentami twarzą w twarz, a więcej jest pracy zdalnej.
Jak należy interpretować okładkę i tytuł – Void Within?
Aleksandra Piasecka: Okładkę oraz tytuł należy interpretować we własny sposób. Dla nas tytuł symbolizuje uczucie, które przewija się w wielu tekstach, a którym jest pustka. Okładka to postać na wzburzonym morzu – odległa zjawa, którą ciężko dotknąć i poczuć. Brzmi to dość mrocznie, ale nie martwcie się – na płycie nie zabraknie również światła.
MŚ: Tytuł Void Within pojawił mi się w głowie po przeanalizowaniu tekstów Oli. Starałem się znaleźć wspólny motyw utworów, które zdecydowaliśmy się nagrać. Była to pustka, o której Ola już wspomniała, ale również poczucie straty i potrzeba bliskości, chęć poczucia się “żywym”. To właśnie ta tytułowa próżnia wewnątrz nas, którą staramy się wypełnić.
Na EPce pojawił się utwór Płonie i jest to pierwszy Wasz utwór po polsku. Czy to było wyzwanie? Stworzyć coś w ojczystym języku?
AP: Ten utwór naturalnie urodził się w mojej głowie, jednak na co dzień łatwiej ułożyć mi tekst po angielsku. Dla osoby takiej jak ja, czyli nieco skrytej, uzewnętrznianie swoich przeżyć i emocji w języku ojczystym jest mniej komfortowe niż w języku angielskim – staram się to powoli przełamywać. Także obiecuję – tekstów po polsku będzie więcej.
Jakbyście mogli przybliżyć tematykę tekstów z tej EPki…? O czym one są?
AP: Chcielibyśmy, żeby każdy, kto nas słucha, mógł sam odczytać te teksty. Inaczej będą one interpretowane przy dobrym samopoczuciu, a inaczej – przy złym. Dla nas są one ogromem emocji, pragnień, tęsknoty i pustki, ale również nadziei i miłości. Chcę, by te teksty mogły uleczyć czyjąś duszę, tak jak kiedyś mnie leczyły teksty, na przykład Kasi Nosowskiej.
Rozumiem. Przez ten czas pozmieniał się Wam skład – niedawno do zespołu dołączył Maciej Czak, w Aching Sky był również Krystian Manda (Killsorrow). Co oni wnieśli do tej EPki?
MŚ: Maciej dołączył do nas już po nagraniach, więc bas na EP-ce jest w pełni dziełem Szymona. Natomiast Krystian był głównym kompozytorem Horizon i Ritual, choć same nagrania odbyły się już po jego odejściu – partie gitarowe nagrał Marcin, delikatnie je modyfikując. Solówki są już w pełni autorstwa Marcina.
Okej. EPki na razie nie ma na streamingach – kiedy to nastąpi?
MŚ: To nasza świadoma decyzja. Void Within jest dostępne fizycznie od dnia koncertu premierowego, który odbył się 5 kwietnia, i można je kupić na naszych koncertach lub bezpośrednio u nas. Natomiast na platformy streamingowe utwory będą trafiały stopniowo – każdy z osobnym wideo. W ten sposób chcemy maksymalnie wydłużyć zainteresowanie EP-ką.
Czaję. Tak jak wspomniałeś, 5 kwietnia zagraliście premierowy koncert w Krakowie. Jak Wasi odbiorcy reagują na ten nowy materiał?
MŚ: Większość utworów już wcześniej pojawiała się na koncertach, ale dopiero teraz osiągnęły finalną formę – z dodatkowymi partiami orkiestracji i syntezatorów. Każdy znalazł w nich coś dla siebie, a publiczność bawiła się znakomicie!
Czaku: Tak jak wcześniej wspomniał Michał, niestety/stety nie uczestniczyłem w tworzeniu EPki – przyszedłem na gotowe partie basowe. Nie wszystko gram jeden do jednego, tak jak to zostało nagrane. Szymon grał więcej w górnych partiach, ja wolę niższe, a tam, gdzie się da, schodzę oktawę niżej. Daje to więcej mięsa. Myślę, że przez to jest też fajny odbiór na koncertach, gdzie bas szarpie bebechy. 🙂

A jakie macie plany na kolejne miesiące?
MŚ: Planujemy nagrania wideo do kolejnych utworów z EP-ki oraz nową sesję zdjęciową. Zostaliśmy też zaproszeni przez Arthemore do trasy Women Metal Show, więc pojawimy się na kilku koncertach poza Krakowem w drugiej połowie roku.
Czaku: Ja chciałbym nauczyć się całości materiału. Na razie mamy razem ograną setlistę koncertową. 🙂
A jakbyście mieli wskazać jedno muzyczne marzenie, które chcielibyście spełnić w ciągu najbliższych, powiedzmy, 5 lat, coby to było?
MŚ: Pół-żartem, pół-serio – stabilizacja składu! Poza tym, regularne koncertowanie, support przed jakimiś większymi zespołami… i kolejna EP-ka!
Czaku: Stabilizacja składu mi się podoba! 🙂
KD: Zagranie na kilku większych festiwalach i support przed kapelami wagi ciężkiej.