Michel Houellebecq zdaje się postawił sobie za punkt honoru wywołać w czytelniku oburzenie. I to mu się z pewnością udaje. Lektura jego książki wielu podniesie ciśnienie, ale i skłoni do refleksji. O to chyba w tym wszystkim chodzi, prawda? Dlaczego jednak powieści autora, w tym właśnie Cząstki elementarne są szokujące i bezlitosne?
Ogień i woda
Cząstki elementarne to przede wszystkim historia dwóch braci – Michela i Brunona. Są od siebie tak różni, jak to tylko możliwe. Genialny Michel zajmuje się biologią, a jego badania przyniosły mu miano zdolnego naukowca, a także pracoholika. Jednocześnie jest zagubiony w społeczeństwie, którego nie rozumie. Zdaje się, że największą trudność sprawiają mu uczucia – jego własne oraz innych. Brunon jest natomiast seksoholikiem, którego funkcjonowanie opiera się głównie na zaspokajaniu własnych potrzeb, choćby w ten niezbyt moralny sposób. On także nie radzi sobie z relacjami i własnymi słabościami. Dookoła nich funkcjonuje społeczeństwo, któremu od Houellebecqa obrywa się wyjątkowo mocno.
Kogo jeszcze możemy obrazić?
Duża i znacząca część książki to opisy aktów seksualnych. Autor bardzo stara się podchodzić do nich przedmiotowo, bo tak samo do miłości podchodzą jego bohaterowie. Uzależniony od pornografii Brunon przechodzi przez kilka niepokojących etapów, które zaczynają się już w jego młodości. Tak oto jesteśmy świadkami, jak dziecko wyrasta na zaburzonego mężczyznę. Cząstki elementarne nie odpuszczają żadnej scenie seksu czy masturbacji. Po pewnym czasie czytelnika zaczyna to męczyć. Jednocześnie uświadamia sobie, że właśnie taki był tego cel. Umęczony czytelnik lepiej wczuwa się w postaci, z jakimi ma do czynienia. Brunon i Michel to przede wszystkim mężczyźni bardzo samotni i nieszczęśliwi.
W poszukiwaniu szczęścia
Autor bawi się naszymi emocjami. Dlatego zmieniają się one jak w kalejdoskopie. Wychwala on młodość, by potem rozprawić się ze starością i przemijaniem. Daje nam poznać zauroczenie i miłość, byśmy zmierzyli się ze stratą, rozczarowaniem i obojętnością. Poznajemy bohaterów od ich wczesnej młodości – od ich pierwszych, tytułowych cząstek elementarnych. Brniemy z nimi przez okres dojrzewania i dorosłość. Tym samym przyglądamy się jak zmieniają się pokolenia. Francuskie społeczeństwo jak i cały zachodni świat zostaje oceniony niekoniecznie przychylnie. Houellebecq nie bierze jeńców. Mówi o tym, jak zagubiona może być jednostka. Obnaża seksualną rewolucję, komentuje ruchy społeczne. Co jakiś czas serwuje nam dawkę filozoficznych wywodów. Czytamy też o zasadach fizyki kwantowej, a parę rozdziałów później o mutacji genów i bakteriach. Cząstki elementarne na pewno nas zaskoczą.
Na krawędzi obłędu
Powieść Houellebecqa może wprowadzić w przygnębienie. Nie da się wobec niej pozostać obojętnym. Historia obu braci może nam wydawać się trochę przerysowana, mogą nas nudzić długie fragmenty opisujące życie ich ojców, czy dziadków, ale mimo to jest to ciekawa lektura. Nie będzie jednak czymś, co pozwoli nam się zrelaksować. Autor uderza w czułe punkty, wobec których musimy przyjąć jakąś postawę. Czy się z nim zgodzimy i w ilu kwestiach? Czy upadek moralny społeczeństwa przemówi do nas bardziej niż pełne wyzwań i przeszkód życie bohaterów, którzy ostatecznie przecież tylko chcą być szczęśliwi? Cząstki elementarne nie są lekturą łatwą, ale na pewno jest to książka ważna i interesująca pod wieloma względami.
Zachęcamy do zapoznania się z recenzją książki Piercing.