Betonu nie spalą | Rock’n’rollowy debiut 8 lat w Tybecie

0
686
8 lat w Tybecie

Energiczne, bezkompromisowe brzmienie gitar z dużą ilością przesteru – czego tu nie lubić? Zobaczcie, co sądzimy o nowym albumie 8 lat w Tybecie!

8 lat w Tybecie po latach dzielenia sceny z legendami polskiej muzyki gitarowej (Acid Drinkers, Hunter, Lipali) wydali debiutancki album – Betonu Nie Spalą. Słuchacze Antyradia z pewnością kojarzą utwory chłopaków ze Śląska Cieszyńskiego. Tym razem oprócz Króla Popkultury i Po co tyle słów mamy na płycie w sumie 11 do cna rockowych kawałków z polskimi tekstami.

Krzyż na drogę

Album otwiera Krzyż na drogę, czyli ciężki, hard-rockowy kawałek w umiarkowanym tempie. Niestety kompozycja nie wyróżnia się niczym specjalnym. Riff jest dość nudny, brakuje brzmieniowej głębi. Tylko wokal Dominika Witoszka prezentuje się na dobrym poziomie. Bal dla przegranych to już lekkie przyśpieszenie tempa i solidniejsze uderzenie brzmieniowe. Należy docenić partię basu – zwłaszcza podczas zwrotek. Świetnie wypada współpraca gitary prowadzącej i rytmicznej. Po co tyle słów to doskonale znany utwór – wydany już w 2016 roku. Świetny riff w stylu Audioslave, zmiany tempa, niesamowita praca perkusji składa się na dobrą warstwę instrumentalną. Trzeci utwór na płycie to już prawdziwy pokaz umiejętność wokalnych i tekściarskich Dominika Witoszka (materiał na hit). A zresztą, sami posłuchajcie!

Chcę usłyszeć to co nie wypada
Chcę usłyszeć to co przemilczane
Wciąż nie mamy własnego zdania
Nie wypada czekać na zmianę

Jeśli polubiliście Bal dla przegranych, to później można przeskoczyć do kawałku Układ ponad nami. Nadal pachnie gitarą Toma Morello – rock’n’rollowe szaleństwo.

Król Popkultury kontynuuje serię mocnych, przebojowych kawałków hard-rockowych. Bardzo dobrym zabiegiem ze strony zespołu jest zabawa rytmem i partiami poszczególnych instrumentów. Kolejny raz świetną pracę wykonuje basista, który po refrenie otwiera nową część utworu swoim riffem. Dwie gitary swobodnie zmieniają melodię w zależności od fragmentu utworu. Nie ma tu miejsca na nudę – cały czas coś się dzieje, a wszystko to spina ze sobą bardzo dobry wokal.

Klimat mocnego grania

W podobnym klimacie znajduje się reszta płyty, choć najbardziej wyróżnia się Osiem to za mało, gdzie 8 lat w Tybecie eksperymentują z bardziej psychodelicznym brzmieniem i wpadającą w ucho partią gitary prowadzącej. Chyba najciekawszym momentem jest dość zaskakujący, łagodnie brzmiący bridge. Pozostałe utwory na płycie są utrzymane w podobnej stylistyce. Warto jednak zwrócić uwagę na Wszystkie kolory lata, gdzie mamy do czynienia z przyjemnym kontrastem. Z jednej strony łagodny początek wspaniale komponuje się z chyba najcięższymi gitarami na płycie, z drugiej jednak brakuje trochę powrotu do łagodniejszej strony Tybetów.

Można by zapytać: czego brakuje w debiutanckiej płycie 8 lat w Tybecie? Przede wszystkim zróżnicowania brzmienia. Jasne, dominacja mocnych, gitarowych partii jest w porządku – w końcu to publiczność na koncertach kocha najbardziej! Zabrakło zdecydowanie polotu w warstwie wokalnej, choć do tekstów nie mam zastrzeżeń. Wokal Witoszka w wielu kompozycjach brzmi niemal tak samo. Melodie są wtórne, skrajnie proste – czasem to zwyczajnie melodeklamacja. 8 lat w Tybecie prezentują wysoki poziom. Ich debiut jest jak najbardziej udany. Czekamy na więcej!

8 lat w Tybecie

Dominik Witoszek – wokal, teksty
Wojciech Mazur – gitara
Krzysztof Puda – gitara, wokal
Dawid Kubeczek – bas, wokal
Grzegorz Korzeniewski – perkusja

8 lat w Tybecie: “Korona nam z głowy nie spadła!”

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments