Dawid Podsiadło po czterech latach powrócił z nowym, studyjnym albumem. 21 października miała premierę jego najnowsza płyta Lata Dwudzieste. To już czwarte solowe wydawnictwo w dyskografii wokalisty.
Lata dwudzieste już dostępne
Lata Dwudzieste zdążyły nie tylko trafić do sklepów, ale również pojawiły się już w Internecie. Dawid Podsiadło jeszcze przed oficjalną premierą prowadził prężną promocję swojego najnowszego albumu. Wokalista w swoim stylu postanowił w oryginalny sposób zwrócić uwagę potencjalnych słuchaczy na nowy materiał. Jedną z akcji zorganizował w warszawskim przejściu podziemnym, gdzie puszczał przypadkowym przechodniom fragmenty utworów, a następnie prosił ich o opinię. Wideo z tego zajścia zyskało dużą liczbę wyświetleń oraz doczekało się pozytywnych komentarzy. Wcześniej Podsiadło opublikował także dwa single promujące wydawnictwo. W sieci pojawił się POST, a także okraszony teledyskiem To co masz Ty!
Podsiadło zaprasza do tańca
Swoją ostatnią studyjną płytę Dawid Podsiadło wydał w 2018 roku. Małomiasteczkowy, bo taki tytuł nosiło to wydawnictwo, okazało się gigantycznym sukcesem komercyjnym, który pozwolił piosenkarzowi wysprzedać największe hale w Polsce. Łatwo więc wywnioskować, że w tym przypadku poprzeczka była dla twórcy postawiona bardzo wysoko. Lata Dwudzieste to najbardziej taneczny album w dorobku artysty, który razem z Jakubem Galińskim odpowiada za produkcję muzyczną krążka. Pomimo przebojowego charakteru tego materiału, liryka Podsiadły pozostaje naznaczona tęsknotą oraz sentymentalnym wspomnieniem lat 90. Wśród gości znalazły się tylko dwie wokalistki czyli, sanah i Katarzyna Nosowska. Lata Dwudzieste to w sumie 13 utworów, tworzących pełen energii album
Dawid Podsiadło o swojej płycie
Tak wypowiadał się na temat Lat Dwudziestych sam twórca:
Lata XX-te to moje pierwsze dziesięć lat innego życia. Innego od pierwszych dwudziestu. To także nabranie powietrza do płuc przed zbliżającą się trzydziestką i zderzenie się z moim nastoletnim wyobrażeniem o tym, kim wtedy będę. Wachlarz emocji, który towarzyszył mi podczas pracy nad albumem, był bardzo szeroki, ale w ogólnym odbiorze sama płyta wydaje mi się całkiem taneczna i bardzo przebojowa. Chyba najbardziej z dotychczasowych