Paulina Przybysz zaprezentowała Soundtrack nadchodzącego lata 2023.
Ponad miesiąc temu odbyła się premiera zapowiadająca album Wracając Pauliny Przybysz. Singiel o tej samej nazwie co płyta, nakreślił kierunek nadchodzącego krążka. Ale czy Wracając odzwierciedla ducha całego albumu? Okazuje się, że nie. Nowy singiel zatytułowany Soundtrack, to już coś nieco innego. O ile pierwszy singiel był mocno refleksyjny, tak w nowości doznamy lo-fiowego beatu i lekkości. Idealne tło, a więc i soundtrack dla nadchodzącego lata roku 2023.
Znacie to uczucie, kiedy nachodzą cię wybitnie mądre refleksje i myślisz sobie, ale jestem mądra/mądry, odpowiedź była pod nosem tylko ja patrzyłam ciągle na jego czubek. Wow, teraz wiem jak żyć, zmienię to i tamto i będzie wspaniale. A potem przychodzi czas na ruchy i myślisz, czekaj, może to nie chodzi o zmienianie tylko o akceptację tego co jest – to też jest fajny pomysł. Tak czy siak, będzie co ma być. I tak potakująco ruszasz głową patrząc raz w prawo raz w lewo i myślisz sobie, dobra, jadę przed siebie, grunt to się nie bać i być zawsze ciekawym co dalej. Ja latem wietrze swoją głowę, bo zupełnie serio, szczególnie na mostach suszę włosy wiatrem i słucham głośno muzyki. Lato uwalnia beztroskę i szlajanie się w naturze i miejskiej dżungli, to takie wagary od powagi innych pór roku. Nad piosenką pracowałam z Olkiem Świerkotem, z którym praca i ogólne przebywanie też wywołuje jakąś lekkość bytu i zero spiny. Myślę, że słychać w piosence dużo uśmiechu.