Polski zespół Nastroje wydał wreszcie swój debiutancki i długogrający album o tytule Przestrzenie.
Wprowadzenie
Czas na hipnozę
Szczerze się zdziwiłam, jak się okazało, iż album Nastrojów Przestrzenie otwiera mój ulubiony kawałek i – na szczęście! – singiel, Hipnotyzujesz mnie. Aczkolwiek uważam to za dobry pomysł, ponieważ płyta otwiera się z totalną pompą i jednocześnie zachęca do przesłuchania reszty. Oczywiście dotyczy to osób, które słuchają muzyki lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych – a Hipnotyzujesz mnie takie właśnie jest. Swoją drogą, refren jest bardzo uzależniający. Chce się go ciągle odtwarzać, odtwarzać i odtwarzać. Nic dodać, nic ująć!
Tytułowy utwór
Przestrzenie to nie tylko tytuł krążka, ale także utworu. Bardzo spokojnego zresztą i wolnego. Sam muzyczny wideo-klip oddaje genialnie klimat owego kawałka. Według opisu formacji, „piosenka traktuje o potrzebie odnalezienia – a może szukania? – własnego, indywidualnego ‘ja’” i coś w tym jest. To po prostu czuć, gdy się tego słucha.
Eksperymenty
Moment jest dla mnie utworem eksperymentalnym, ponieważ ciężko go określić – jeśli chodzi o gatunki. Na pewno jest to dream-pop, co jest słyszalne w sposobie śpiewania wokalistki. Natomiast dźwięki są zbliżone do elektroniki. Takie „delikatne”, muzyczne szaleństwo w wykonaniu Nastrojów. Co innego mamy z Tylko mówisz, które już jaśniej opisuje to co gra – zazwyczaj – kapela. Tak przy okazji, Tylko mówisz jest wołaniem o szczerość do drugiego i najbliższego człowieka.
Niebawem będzie lato
Totalnym zaskoczeniem dla mnie jest umieszczenie numeru Lato doskonałe do tracklisty. Chyba większym, niż uwzględnienie Hipnotyzujesz mnie na pierwszym miejscu. Dlaczego? Ponieważ Lato doskonałe to tak naprawdę pierwszy singiel i ogólnie utwór w dyskografii Nastrojów. Na dodatek, wylądował on na pierwszej, długogrającej płycie – a nie na chociażby EP-ce. Czy jest to błąd, coś złego? Nie. Czy jest to dobry pomysł? Tak. I ogromna niespodzianka!