To nie jest dobry czas dla fanów rocka. Niedawno wstrząsnęła nimi wiadomość, jaką Metallica zamieściła na swoich profilach w mediach społecznościowych, informując, iż James Hetfield ponownie jest na odwyku. Dziś wszyscy zastanawiają się, co dalej z największym zespołem świata.
“Jest nam niezwykle przykro poinformować naszych fanów i przyjaciół, że musimy przełożyć nasze nadchodzące tournée po Australii i Nowej Zelandii. Jak zapewne większość z was zapewne wie, nasz brat James od lat walczy z uzależnieniem od alkoholu. Niestety, ponownie musiał wziąć udział w programie, aby wrócić do zdrowia”
Nie takie informacje miała ogłosić Metallica. Fani liczyli raczej na ogłoszenie dat kolejnych koncertów. Trasa koncertowa Worldwired Tour, która jest w trakcie (albo raczej była) okazała się ogromnym sukcesem. Koncerty wyprzedawały się całkowicie już kilka minut po uruchomieniu sprzedaży, a media mówiły o nich jeszcze długo po wydarzeniu. W przypadku tych dinozaurów rocka nie ma mowy o jakimkolwiek odcinaniu kuponów. każdy koncert jest rewelacyjny. Jest power, jest energia i świetnie brzmiący James Hetfield. Zespół wydaje się wciąż prezentować doskonałą formę. Ale, no właśnie… wydaje się.
Początek tegorocznej trasy koncertowej po Europie nie był co prawda zbyt udany, bo James wyglądał jakby był chory lub zmęczony. Wiele osób martwiło się o niego, jednak nikt nie domyślał się prawdy. Bo przecież James Hetfield już nie pije. Wiemy, bo widzieliśmy w telewizji. A dokładnie to w kinie, kiedy na oczach milionów Papa Het, przyznał się do słabości i pokazał jak walczy z uzależnieniem.
I wydawało się, że ta walka jest już wygrana. Film skończył się happy endem, a Metallica wróciła w pełnej krasie. Zapanowało przekonanie, że Hetfield jest teraz grzecznym starszym panem, pijącym jedynie smoothie z jarmużu.
Ale przecież w czasach, gdy ta czwórka znana była jako ALCOHOLLICA, też dawali świetne koncerty, a James był w pozornie świetnej formie. Tylko że potem leżał nieprzytomny na środku autostrady. Zatraciliśmy czujność. My fani, i sam James. Myśleliśmy, że jego walka jest już wygrana, ale ona cały czas się toczy.
Odwołane koncerty i niepewna przyszłość zespołu
By wrócić do zdrowia, James Hetfield po raz kolejny zdecydował się na odwyk. Choć jego decyzja sprawiła, że Metallica odwołała koncerty w Australii i Nowej Zelandii, fani przyjęli ją ze zrozumieniem, stawiając zdrowie frontmana na pierwszym miejscu i przesyłając mu słowa wsparcia.
Nie wiadomo jak długo potrwa terapia, ani na kiedy przełożone zostaną odwołane koncerty. Pod dużym znakiem zapytania stoi również kolejna wizyta Metalliki w Europie latem przyszłego roku. Podczas tegorocznej trasy Lars Urlich w kilku miastach mówił ze sceny, że wrócą tu już za rok. Czy tak będzie? Na ten moment jest to raczej wątpliwe.
Tak naprawdę trasa 2020 jest chyba najmniejszym zmartwieniem fanów. Pojawiły się wątpliwości, czy zespół w ogóle powróci! Przecież to nie pierwszy raz, a James ma już swoje lata. Co jeśli zdecyduje, że życie w trasie mu nie służy i jeśli ma być zdrowy, to musi z niego zrezygnować? No cóż. Wtedy, drodzy fani, zostaje nam tylko tę decyzję zaakceptować, bo zdrowie i życie naszego idola musi być dla nas najważniejsze.