My Beautiful Dark Twisted Fantasy – monument rapu

0
564
Okładka płyty, Def Jam Records

Dziesięć lat temu światu dane było usłyszeć niezwykły album. Jest on w dyskografii autora, Kanyego Westa, wyraźną pozycją, nie zaliczającą się ani do pełnych sampli z R&B płyt starego Kanye, ani eksperymentującego z brzmieniami nowego Kanye. Czy po dziesięciu latach nadal My Beautiful Dark Twisted Fantasy jest tak dobra jak w momencie wydania?

Problemy, kontrowersje…

Koniec pierwszej dekady XXI wieku był dla Westa prawdziwym dramatem. W listopadzie 2007 zmarła jego matka, Donda. Kilka miesięcy potem ówczesna narzeczona rapera, Alexis Phifer, zerwała zaręczyny i długi związek, trwający od 2002 roku. Problemy zostały nasilone przez stres trasy, w którą niedługo później ruszył. Uważając, że nie da się wyrazić tego co czuje rapem, Kanye postanowił śpiewać. Korzystając z AutoTune jako efektu stworzył album 808s and Heartbreak, który okazał się sporym sukcesem. Jednocześnie West wyglądał na coraz bardziej zapracowanego. Kulminacją była gala MTV Video Awards, gdzie pojawił się z modelką Amber Rose i butelką Hennessy. W pewnym momencie wdarł się na scenę i wyrwał mikrofon z ręki odbierającej nagrodę za najlepsze wideo Taylor Swift, tylko po to by pochwalić Beyonce. Chcąc ukryć się przed kontrowersjami zanurzył się w świat mody i wyjechał na Hawaje. W tajemnicy tworzył album, którego nikt się nie spodziewał.

Garnitury w studio

West wynajął jednocześnie trzy pokoje w Avex Recording Studio w Honolulu. Przy konsoletach cały czas siedzieli inżynierzy, artyści byli zapraszani do luksusowego hotelu, wynajmowanego przez rapera. Podczas tworzenia płyty Kanye praktycznie nie spał – zamiast tego brał półtoragodzinne drzemki. Gdy uderzył w kreatywną ścianę szedł po prostu do innego pokoju, by pracować nad inną piosenką – wspomina Noah Callahan-Bever, redaktor Complex, obserwujący proces twórczy artysty. Inny z gości, komik Chris Rock, opowiada o jednej z zasad panujących w studio: Wszyscy mieli na sobie garnitury. Myślałem że to jacyś goście sprowadzeni z Europy, albo coś… Stworzył pewien nastrój. Czułeś go, gdy tylko wszedłeś do studia.

Can we get much higher?

W przeciwieństwie do 808’s and Heartbreak, na tej płycie Kanye postawił na przepych. Nic dziwnego więc, że lista artystów i producentów zdaje się nie mieć końca. Na samą produkcję raper wydał ponad 3 miliony dolarów, co czyni My Beautiful… jednym z najdroższych albumów świata. Już od pierwszej piosenki, Dark Fantasy, zaczynającej się chóralnym wstępem czujemy bogactwo, które wylewa się z muzyki. Następny utwór, Gorgeous, zawiera jedną z najlepszych zwrotek Westa, traktującą o niesprawiedliwości rasowej w Stanach. Na płycie poruszane są też tematy sławy i jej ciemnej strony (So Appaled, Blame Game, All of The Lights), problemów osobistych (Runaway) czy czysty hedonizm (Hell of a Life, Devil in A New Dress).

Magnum Opus

Wiele z utworów na płycie znajduje się w masie list najlepszych piosenek Westa. Jedną z nich jest All of The Lights, gdzie pojawia się plejada gwiazd – w utworze gościnnie pojawia się aż 14 wykonawców, choć słyszymy głównie czterech: Rihannę, Fergie, Kid Cudiego i sir Eltona Johna. Na albumie rozsiane są rockowe sample, głównie w Power, gdzie słyszymy fragment 21st Century Schizoid Man zespołu King Crimson i Hell of a Life, gdzie melodia refrenu została zaczerpnięta z piosenki Iron Man Black Sabbath. Pojawiają się też sample z R&B, co do tej pory było domeną Kanyego. Devil in a New Dress dzięki samplowi z Will You Love Me Tomorrow? Smokey Robinson brzmi dystyngowanie. W utworze pojawia się także świetna zwrotka Ricka Rossa. A skoro już mowa o gościnnych występach – zwrotka Nicki Minaj na Monster to majstersztyk. Przebiła poziomem Kanyego i Jaya-Z, który także pojawia się w utworze.

Inną historią jest Runaway. Utwór jest śpiewany – tym razem bez pomocy Autotune. West wspomina że zachęcił go do tego zmarły w 2009 roku Michael Jackson. Utwór rozpoczyna się pojedynczymi uderzeniami w klawisz, by zaraz później pojawiły się pod nim perkusja i przesterowany bas z keyboardami w tle. Jest to jeden z najbardziej osobistych utworów Kanyego, traktujący o jego problemach z relacjami damsko-męskimi. Trzecią zwrotkę zajmuje Pusha T. Kanye poinstruował go, by ten stworzył najbardziej ignorancki, pełen samozachwytu nad własnym bogactwem rap. Drugą połową tego trwającego dziewięć minut utworu stanowi solo na vocoderze – przesterowany Kanye, bełczący słowa refrenu na różne sposoby to na prawdę wyższy poziom.

Podsumowanie

My Beautiful Dark Twisted Fantasy to niezwykły album. Jest dokładnie pomiędzy starym a nowym Kanye, nie można go zakwalifikować do żadnego z rozdziałów twórczości artysty. Wydając taki album udało mu się pokonać nie tylko osobiste problemy. Wrócił także do łask wielu osób, które miały go za głupca po tym, co zrobił na VMA. Całkowita fanfaronada i przepych płynący z muzyki połączone z poruszającymi poważne tematy tekstami sprawia, że jest to album niemalże idealny. Nie powinno więc dziwić że w odczuciu moim – jak i wielu fanów – jest to najlepsza płyta jaką stworzył Kanye West.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments