Praca artystyczna Maryli Rodowicz trwa od ponad pięćdziesięciu lat. Prócz niesamowitych przebojów, znana jest również z poczucia humoru, ciekawych wypowiedzi, a nawet z przygód aktorskich. Królowa polskiej piosenki 8 grudnia obchodzi urodziny!
Maryla Rodowicz, która tak naprawdę nazywa się Maria Antonina Rodowicz, jest polską wokalistką, gitarzystką, a także aktorką. W przeszłości była lekkoatletką. Na scenie muzycznej występuje od roku 1962. W swoim dorobku ma około 2 tysiące utworów – czyli ponad 20 polskojęzycznych albumów studyjnych. Ma również po jednej płycie z repertuarem w języku angielskim, niemieckim, rosyjskim… a nawet czeskim. To wszystko zaowocowało uzyskaniem pięciu platynowych płyt i trzech złotych. Koncertowała w przeróżnych krajach Europy, Ameryki, Azji i Australii. Jest laureatką wielu nagród i odznaczeń, a wszystko zaczęło się w eliminacjach do I Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Tak naprawdę żaden gatunek muzyczny nie jest jej obcy – pop, rock, folk, pop-rock, poezja śpiewana i wiele, wiele więcej. Czas więc na mój ranking ulubionych utworów – podejrzewam, że poczujecie się zaskoczeni.
Utwór numer pięć
Kasa i sex. Utwór ten ma bardzo prostą warstwę liryczną, ale roi się wręcz od skojarzeń i podtekstów. Kapitalną robotę zrobił polski kompozytor – Andrzej Korzyński, bo to on ją napisał. Istnieją jednak sprzeczne informacje odnośnie daty wydania, prawdopodobnie był to rok 1987. Tak czy siak, minęło z pewnością trzydzieści lat… a wszystko, co zawarte w tekście i wyśpiewane przez Marylę, jest cały czas aktualne.
Utwór numer cztery
Na odległość. Moim zdaniem jest to bardzo przyjemny kawałek o miłości, który pochodzi z albumu studyjnego Jest cudnie wydanego w 2008 roku. Jest to jeden z niewielu tekstów Jacka Cygana, które od razu przypadły mi do gustu i cały czas mam ochotę piosenkę odtwarzać. Albo inaczej to nazwę – zapętlać. Nie zapomnijmy również o Jerzym Runowskim, gdyż to on jest autorem muzyki.
Utwór numer trzy
Jest cudnie. Często się wzruszam słuchając tego. Magda Umer potrafi pisać tak, że człowiek wbija się w fotel. I ta muzyka skomponowana przez Seweryna Krajewskiego… W sumie utwór ten można interpretować do woli – każdemu inaczej się skojarzy. Warto wspomnieć, iż jest to piosenka tytułowa albumu Jest cudnie. Producentem został Andrzej Smolik, a teksty napisali między innymi Muniek Staszczyk, Katarzyna Nosowska, Kayah czy Andrzej Poniedzielski. Płyta odniosła wielki sukces, a recenzje były bardzo pozytywne. Właściwie… nie ma co się dziwić.
Utwór numer dwa
Cuda. Mam troszkę taki… uraz? Niedosyt? Nie wiem jak to nazwać. Myślę, że album Ach świecie… z roku 2017 zasługiwał na więcej – zwłaszcza, że został wydany w dniu koncertu jubileuszowego w trakcie pierwszego dnia festiwalowego 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Cóż, możemy tutaj dyskutować i dyskutować, ale Cuda skradły moje serce.
Utwór numer jeden
Niech żyje bal. Jeden z najpiękniejszych tekstów wybitnej artystki Agnieszki Osieckiej – szczerość aż do bólu. Ciary, ciary i jeszcze raz ciary – za każdym razem one się pojawiają, gdy słucha się tego utworu. Ja miałam wielkie szczęście móc usłyszeć to na żywo w trakcie koncertu Rodowicz i kołysząc się do rytmu z publicznością. Niesamowita dawka emocji! Polecam również występ z roku 1985 – niestety, nie wiem skąd nagranie pochodzi. Ale może ktoś z Was wie?