Tak, to znowu się dzieje. Kanye West usunął swoje konta na Twitterze i Instagramie. Po jego ostatnich chaotycznych wpisach można było się tego spodziewać.
Kanye West usunął swoje konta na portalach społecznościowych, po tym jak jeszcze niedawno chwalił się, iż zjadł miskę robaków, nazywał się bogiem, a także pokazywał zdjęcia w czapce Donalda Trumpa. Na dokładkę mamy jeszcze pomysł zniesienia 13. poprawki do konstytucji USA, mówiącej o niewolnictwie. Nie wszystkim spodobały się jego poglądy i opinie, za co spotkała go niemała fala krytyki. Poza tym tuż przed wypuszczeniem nowego krążka zmienił imię na Ye, o czym również informował na swoim Twitterze. Wszystko jak zwykle – rozkręcił się i nagle pozostawił fanów bez słowa wyjaśnienia.
Będzie wielki comeback?
Kanye West słynie z spektakularnych powrotów do social media i jeszcze bardziej z używania przycisku delete w najmniej oczekiwanym momencie. O ile wcześniej było to spowodowane złym stanem psychicznym rapera, tak tym razem fani zachodzą w głowę jaki może być tego powód. Czyżby była to powtórka z 2017 roku, czy też West tak bardzo przejął się krytyką, że aż postanowił zniknąć z mediów? Nie ma co ukrywać, jego ostatnie wpisy budziły pewien niepokój. Być może to kolejna sztuczka polegająca na podgrzaniu atmosfery. Możliwe też, że dłuższy odpoczynek. Ostatni taki trwał przecież niemal rok… Przerwy jednak służą raperowi. Po tak długiej nieobecności w zeszłym roku, Kanye West wrócił w wielkim stylu – z nowymi pomysłami, ale i przede wszystkim z nową muzyką, za którą przez moment ciężko było nadążyć.
Przypomnijmy: w tym roku Kanye West wydał album Ye, wspólny projekt z Kid Cudim Kids See Ghost oraz wyprodukował bity na dwa albumy – dla Nasa oraz Teyany Taylor. Niedawno West zapowiadał także krążek Yandhi, który jak się domyślano – miał pojawić się 29 września 2018 r. Data wydania zmieniła się jednak na 23 listopada.
Jak myślicie, Kanye West usunął swoje konta tymczasowo czy jednak na dłużej?